Mieszanka ponadczasowego romansu i tajemnicy… ze szczyptą magii. Trzy lata po śmierci męża Shelley nadal nie potrafi się pogodzić z jego stratą. Niespodziewanie na progu jej domu zjawia się mężczyzna łudząco podobny do Maxa. Twierdzi, że jest wnukiem jej męża, który wcale nie umarł, tylko zaszył się na filipińskiej wysepce. Shelley w to nie wierzy, lecz i tak desperacko pragnie dowiedzieć się prawdy. Wyrusza z nieznajomym na drugi koniec świata, by odnaleźć Maxa – jeśli to faktycznie on. Po drodze snuje opowieść o podróży po Europie, podczas której się poznali. Odtwarzając historie zakrwawionych paryskich barykad, średniowiecznych austriackich klasztorów i włoskich pól bitewnych, Shelley stopniowo odkrywa szokującą prawdę o swoim mężu.
Tracąc ukochaną osobę tracimy też cząstkę siebie. Shelley straciła ukochanego męża, przyjaciela i kochanka. Jej świat stracił swój dawny blask, każdy nowy dzień to kolejne wyzwanie, to kolejna walka z samą sobą o to by wstać z łóżka, zjeść śniadanie i jakoś przetrwać kolejny dzień bez miłości życia.
Nagle na jej drodze staje mężczyzna, który wygląda jak jej mąż. Shelley nie wie co ma o tym wszystkim myśleć na dodatek ten facet podaje się za wnuczka jej męża, który żyje. Kto o zdrowych zmysłach by w coś takiego uwierzył?!
Kiedyś Shelley chciała być wolna i iść za głosem serca dlatego wyruszyła w podróż po Europie, która przyniosła jej szczęście i miłość, czy podróż na koniec świata przyniesie to samo? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź, gdy sięgniecie po "Dzisiaj jutro i zawsze" :)
Przeczytane:2016-07-03, Ocena: 6, Przeczytałam, przeczytam 52 książki,