Czas, by bogowie ujawnili swą wściekłość.
Czas, by krew spłynęła po mroźnych ziemiach północy.
Czas ostatecznego rozstrzygnięcia.
Nad Vigrið nadciąga burza, gęsta od mitów, iskrząca magią, czerwona od krwii i żądzy zemsty.
Varg znalazł swoje miejsce wśród krwiozaprzysiężonych. Lecz ich próba dopiero się zaczyna. Na ich drodze staje cień ze starożytnych legend – smoczyca, której zabicie jest wyzwaniem rzuconym samemu przeznaczeniu.
Elvara walczy o każdy skrawek władzy, otoczona wrogami czającymi się w cieniu. By przetrwać nadchodzącą wojnę, musi ujarzmić pierwotną, nieokiełznaną furię boga-wilka.
Na północ ciągną hordy Lik-Rify, a w ślad za nimi podąża Gudvarr, tkając własną sieć intryg, pragnąc łask okrutnej bogini.
Wszystkie ścieżki splatają się w Wilczej Dolinie. Tam rozegra się bitwa, która zadecyduje o losie Vigrið. Tytaniczne starcie, w którym gniew bogów objawi się w całej swojej niszczycielskiej sile.
To koniec. A koniec będzie krwawy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2025-06-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Fury of the Gods
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
,,Gniew Bogów" to już trzeci tom serii, która wciągnęła mnie od pierwszego tomu. Podobnie jak w poprzednich częściach tak i tutaj mamy dużo brutalnej walki. Będzie tutaj wiele krwi. Do samego końca nie wiadomo kto przetrwa, a kto nie.
Książka nie należy do cienkich książek, ale czyta się ją naprawdę dobrze i zapartym tchem. Mamy tutaj różne perspektywy. Każdy rozdział poświęcony jest innemu bohaterowi. Każda z postaci jest tutaj inna i każda z nich potrafi dostarczyć niemałych emocji.
Całość utrzymana jest w klimacie nordyckich wierzeń, co dodatkowo sprawia, że od książki nie można oderwać się.
Autor stworzył wspaniały świat, do którego jak wejdziecie nie będziecie chcieli szybko wyjść. Wszystko tutaj dopracowane i dokładnie przemyślane.
Malutkim minusikiem są jak dla mnie zbyt długie opisy walk. Nieco mnie one wynudziły, ale wiem, że niektórzy z Was będą właśnie zachwyceni takimi opisami.
Ogólnie książkę czytało mi się bardzo dobrze i szkoda, że to już ostatni tom z sagi Krwiozaprzysiężonch.
,,Gniew Bogów'' John Gwynne
@fabykaslow
Pragnę na wstępie życzyć wszystkim autorom żeby ich światy kończyły się TAK, jak trylogia o krwiozaprzysiężonych!
Autor wycisnął z tego świata dosłownie wszystkie soki
To najlepsza trylogia jaką może sobie wymarzyć osoba co lubi:
akcję za akcją
zemsta to będzie zemsta
zarówno bogaci bohaterowie, jak i antagoniści
bogaty świat
system niewolników arcyciekawy
dużo ciekawych stworów, Bogów
wikingowie są krwiści, a nie jakieś tam pitu pitu.
,,Plac zbryzgany był posoką, zaś w głębi, przy rozstrzaskanej bramie, piętrzyła się sterta trupów. Plątanina ramion, nóg i twarzy, wszystko blade jak sama śmierć. Ziejące zaschnięte rany przypominały rozdziawione w niemym krzyku usta.''
Widzicie to? Autor potrafi TAK opisać, aż strach zamykać oczy, taka realistyka. W całej tej grozie nie zabrakło ,,wesołego głupka'', który jest zły ale tak opisany, że śmieszny. Gudvarr! Jego przemyślenia są po prostu istną komedią :)
Przemyślenia Gudvarr'a ,,Mam na imię Gudvarr, ty tępa dzid0, zbeształ ją w myślach, a potem obleciał go strach. Co, jeśli rzeczywiście czyta w myślach?W końcu jest boginią.''
Jeszcze jeden cytacik :)
,,Prysnęła kr@w, trzasnęły k0ści, mlasnęło miażdż0ne ciał0.(...) W dwanaście uderzeń serca wszyscy drengrowie legli m@rtwi, na ubitej ziemi rozlała się wielka kałuż@ krw1.''
W szczególnej mierze w części trzeciej będzie poruszone niewolnictwo Spaczonych, to dlatego w większej mierze zostaje rozpętana ta wojna.
Odnalazłem w tej serii wszystko. Każdy rodzaj emocji. Smutek, żal, radość, ekscytację, zaskoczenie.
Podsumowanie autora to wyciskacz łez...
,,Widziałam Oskutred. Walczyłam z Karmicielami Kruków. Zniewoliłam wilczego boga. Zabił@m włąsnego ojca. Ile tej siły muszą jeszcze zobaczyć?''
Ile jesteście w stanie zobaczyć?
To świat wikingów, krwisty, pełen przygód i bardzo szybkiej akcji.
Dzięki (83 bohaterów!)Vargowi, Gudvarrowi, Elvarze, Orce, Biórrowi, Bogom, Krwiozaprzysiężonym, Spaczonym dzieciom, Wikingom, Stworom (m.in.mrozipająki) zleci 639 stron w tempie ekspresowym!
To była najbardziej przeze mnie oczekiwana książka w tym roku, finał trylogii. Pół roku odliczałem do czerwca!
Martwiłem się że coś tu nie pyknie, czegoś zabraknie.
Głupol ze mnie ?
Teraz czekam na ekranizację, bo to musi być wydane na duży ekran po prostu MUSI! Jeśli ktoś jeszcze nie zaczął czytać tej historii to jeśli choć trochę lubicie historie o wikingach to po przeczytaniu części pierwszej pokochacie, po drugiej uzależnicie się a po trzeciej będziecie takimi maniakami jak Ja wychwalającymi pióro autora!
Dziękuję za uwagę i dziękuję bardzo dziękuję za egzemplarz książki od Wydawnictwa!
"Zgliszcza", trzecia część cyklu "Wierni i Upadli" autorstwa Johna Gwynne'a, podejmuje temat porywającej batalii między dobrem i złem. Ziemie Wygnanych...
Król Nathair zajął twierdzę Drassil i zawładnął trzema z siedmiu Skarbów. Z pomocą Calidusa oraz królowej Rhin jest gotów zrobić wszystko, by przejąć resztę...
Przeczytane:2025-06-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Nawet najpiękniejsza przygoda musi dobiec końca, by pozostały po niej pieśni, legendy, opowieści toczone gdzieś w ciepłych domach tych, którzy zazdroszczą ich bohaterom tego, co przeżyli... Końca musiała dobiec tym samym także wspaniała historia Johna Gwynne o losach bohaterów znakomitego cyklu fantasy „Saga o Krwiozaprzysiężonych”, w którym to ludzie zostali uwikłani w walkę narodzonych na nowo, bezwzględnych bogów. Serię tę wieńczy powieść „Gniew Bogów”, jaka to ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów.
Orka, Elvara, Varg, Biorr i Gudvarr znaleźli się w samym centrum wojny bogów, gdzie po jednej stronie staje wilczy bóg Ulfrir wraz ze swą córką, zaś po drugiej przerażająca boska smoczycza Lik-Rifa oraz jej boski, szczurzy brat Rotta. Znaleźli, by walczyć o to, w co wierzą, by odzyskać swych najbliższych, jak i by wreszcie świat, jaki nadejdzie jutro, był tym choćby trochę lepszym, dającym szansę na szczęśliwszą przyszłość. I jak to z każdą wojną już jest, o wszystkim zadecyduje ostatnia, największa z bitew, która przyniesie rozstrzygnięcie, ale wraz z nim cierpienie, stratę, krew i śmierć. Oto rozpoczyna się decydujący akt walki o Vigrid...
Wyczekując polskiej premiery tej powieści nie mogłam przestać rozmyślać nad tym, jak potoczą się losy moich ulubionych bohaterów - nie tylko tych dobrych, z Orką, Elvarą i Vargiem na czele, ale też i tych złych, wśród których mogę wymienić także najprawdziwszych, zwierzęcych bogów. I dziś już wiem, że ich życiowe ścieżki potoczyły się w absolutnie najlepszy możliwy sposób, niosąc niektórym z nich triumf, innym gorzki smak porażki, a jeszcze niektórym jakże niesprawiedliwą i niezasłużoną śmierć. John Gwynne doprowadził tę epicką sagę fantasy do końca w sposób piękny, mądry i w mej ocenie spełniający wszelkie pokładane przez nas oczekiwania.
Podobnie, jak to miało miejsce w dwóch pierwszych tomach, tak i tym razem obserwujemy tu naprzemiennie wydarzenia związane z jednym z najważniejszych bohaterów, dzięki czemu cała ta relacja nabiera spektakularnego tempa, jak i dramatyzmu. Orka walczy o życie syna po tym, gdy udało mu się go odnaleźć...; Elvara mierzy się z nieznanym jej dotąd ciężarem władzy w wojnie, w której reprezentuje jedną z najważniejszych stron...; Varg jest coraz bliższy spotkania z zabójcą siostry...; zaś Biorr i Gudvarr starają się przetrwać w tym szaleństwie wojny ludzi i bogów, choć nie będzie to prostym. I mamy tu absolutnie wszystko - epickie bitwy, zaskakującą swoją postacią magię, polityczne knowania oraz namiętność. To klasyczne fantasy, ale podane w taki sposób, że wciąż czujemy się zaskoczeni.
Świat tej powieści oczarowuje nas w jeszcze większym stopniu, gdyż jego przeszłość, boska obecność, ale też i nadchodzące zmiany względem chociażby postrzegania przez ludzi tych, którzy mają w sobie spaczenie krwią znienawidzonych i budzących strach bogów, stają się tu jeszcze ważniejszymi, wyraźniejszymi, bardziej obecnymi, To świat skandynawskich podań i mitów, ale ułożony przez Johna Gwynne zupełnie na nowo, co nas intryguje, zaskakuje i sprawia, że chcemy z niego czerpać jak najwięcej. Bo też jest w nim niezwykła tajemnica, jest coś z bohaterskiej baśni, ale jest też i cierpienie, które kreśli ludzkie losy bez choćby krzty współczucia, litości, zrozumienia. I to jest piękne, choć w jakiejś mierze bardzo smutne.
Każda pieśń i każda saga musi mieć swoich bohaterów - i ta też ma, wspaniałych, czasami bardzo ludzkich, czasami posiadających swoje pochodzące od zwierzęcych bogów nadprzyrodzone zdolności, zawsze intrygujących, bo prawdziwych w tym, co czynią. To nie są szlachetni i idealni ludzie, gdyż nawet walcząca o swojego syna Orka, czy też jakże poczciwy i uczący się tak naprawdę wolności Varg mają swoje na sumieniu, popełniają błędy, marnują szanse na to, by być lepszymi. Ale za to ich lubimy, cenimy i cieszymy się ich obecnością, że oto są właśnie tak bardzo podobni do nas. Są tu też i bogowie - fascynujący, nieodgadnieni, zazwyczaj źli do szpiku kości i tchnięci mniejszym lub większym szaleństwem, ale i oni mają wspólnego z nami więcej, niż chyba byśmy chcieli.
Jak to z każdym finałem serii bywa, tak i ten jednych zachwyci, innych rozczaruje. Jednakże wydaje mi się, że w tym przypadku tych drugich będzie niewielu, gdyż historia ta wieńczy losy ludzi i bogów naprawdę dobrze, znajdując gdzieś idealny środek pomiędzy happy endem, a gorzkim poczuciem współczucia, że tak to właśnie być musiało. Dla mnie najważniejsze jest to, że losy każdego z bohaterów zostały doprowadzone do punktu, o którym chcielibyśmy wiedzieć - niezależnie od tego, co i czy ogóle spotka ich coś jeszcze. Bo ta saga kończy się tu i teraz, dając nam poczucie spełnienia, satysfakcji, ale też i dumy, że oto mogliśmy ją poznać i że pozostanie ona z nami na zawsze.
Znakomity przekład Macieja Pawlaka, pięknie i jakże klimatyczne ilustracje Roberta Łakuty oraz epickie wydanie tego tytułu przez Fabrykę Słów – to wszystko w połączeniu z pisarskim geniuszem Johna Gwynne składa się na tę powieść, którą poznać po prostu trzeba. Trzeba dla tej historii ludzi i bogów uwikłanych w wojnę o nowy świat, dla tych niezwykłych bohaterów, którzy stają się dla nas kimś bardzo ważnym i dla tego literackiego świata, jaki to w mej ocenie stanowi jedną z najpiękniejszych literackich rzeczywistości, jakie tylko powstały. Polecam.