Icebreaker

Ocena: 4.22 (9 głosów)

Fenomen TikToka! Iskry lecą, gdy łyżwiarka figurowa i kapitan drużyny hokeja muszą

dzielić lodowisko...

Anastasia Allen ciężko pracowała na szansę występu w łyżwiarskiej reprezentacji kraju. Treningi

od piątego roku życia, sportowe stypendium na studiach i rygorystyczny harmonogram dnia,

który wykończyłby nawet najbardziej zdeterminowaną osobę, mają przynieść jej sukces. Bez

względu na wszystko.

Nathan Hawkins nigdy nie napotkał problemu, którego nie umiałby rozwiązać. Jako kapitan

Tytanów wie, że odpowiedzialność za zwycięstwo drużyny hokejowej spoczywa na jego barkach.

Gdy wskutek awarii obie ekipy mają dzielić jedno lodowisko, a partner Anastasii ulega

wypadkowi, Nathan musi zamienić kij hokejowy na legginsy i trenera tyrana na jeszcze bardziej

przerażającą od niego trenerkę despotkę. Choć początkowo się nie znoszą, Nate i Stas są na siebie

skazani, a do tego dziewczyna w ogóle nie lubi hokeistów. A przynajmniej tak jej się dotąd

wydawało...

"Wyjątkowa chemia, soczyste dialogi, gorący romans. Ta powieść roztopiła mnie od stóp do

głowy!".

Elena Armas

Informacje dodatkowe o Icebreaker:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-08-01
Kategoria: Romans
ISBN: 9788382029390
Liczba stron: 450
Tytuł oryginału: Icebreaker

więcej

Kup książkę Icebreaker

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Icebreaker - opinie o książce

Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2024-01-03, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka "Ice8" jest debiutancką powieścią autorki, a jak już wiecie bardzo lubię poznawać nowych pisarzy, dodatkowo uwielbiam powieści z motywem sportowym, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Spodobała mi się także okładka graficzna tej historii. W książce znajdziemy motyw enemies to lovers, który ją osobiście bardzo lubię. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Mi zapóźnienia się z losami Anastasi i Nathana zajęło jeden wieczór i muszę przyznać, że z zainteresowaniem śledziłam ich relację oraz to co działo się w ich życiu. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Bohaterowie natomiast zostali ciekawie wykreowani, są autentyczni, chociaż nie ukrywam, że było tutaj wiele momentów, kiedy mocno działali mi na nerwy swoim zachowaniem. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają każdego dnia, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia wpłynęły na ich życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Relacja bohaterów została w interesujący sposób przedstawiona, potyczki słowne bohaterów wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Nie brakuje tutaj zabawnych momentów, które idealnie równoważą się z tymi trudniejszymi chwilami w życiu obojga postaci. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych kwestii, które tak naprawdę mogą przytrafić się każdemu z nas. W ciekawy sposób obrazuje relacje rodzinne bohaterów, porusza temat samoakceptacji oraz radzenia sobie z emocjami. Miło spędziłam czas z tą książką i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!

Link do opinii

[Reklama] Wydawnictwo Zysk i S-ka

 


   Zawsze zaczynając przygodę z nieznaną dotąd twórczością autora mam obawy, że jego styl nie przypadnie mi do gustu. Tak było i tym razem. "Icebreaker" to moja pierwsza książka od Hannah Grace.
   Motyw lodowiska bardzo lubię. W ogóle gdzie taniec i muzyka to już wstępnie jestem kupiona, hehe. A tutaj mamy drobniutką, waleczną i ambitną łyżwiarkę figurową, która musi przez pewien dzielić lodowisko z drużyną hokeja. I tu głównie chodzi o seksownego kapitana, który okazał się być zupełnie inny niż przypuszczałam, że będzie. 
   Na początku może uprzedzę, że choć okładka i opis mogą sugerować powieść szesnaście plus, tak jest to książka dedykowana czytelnikom pełnoletnim. Dlaczego? Mamy tu bowiem bardzo spicy sceny uniesień. Gorące, odważne, pełne pasji. Z realnymi i silnymi opisami.
   Poza głównym motywem pasji, hobby i zdolności, zresztą bardzo dobrze poprowadzonych, czytelnik musi zmierzyć się także z wieloma innymi motywami, które nie są proste, łatwe i miłe. Drugie dno tej powieści, bardziej psychologiczne jest bardzo poważne i zmuszające jednocześnie do refleksji. 
   Anastasia Allen i Nathan Hawkins to para, która skradła moje czytelnicze serducho. Słodcy, uroczy i sympatyczni. A ich reakcja dostarczyła mi wielu wrażeń. Sukcesywnie rozbudowana etapowo i bardzo ładnie zacieśniania pod względem głębi uczuć.
   Poza romantycznością, gorącymi i zmysłowymi scenami uniesień, walką z własnymi demonami mamy tutaj szereg innych elementów, na które warto zwrócić uwagę, i które powodują, że emocje nie opadają.
    Ale, no właśnie, jakieś jest. Były chwile, kiedy ciężko czytało mi się tę książkę. Odkładałam ją wówczas na stolik, by za jakiś czas ponownie po nią sięgnąć, bo mimo wszystko byłam nią zaintrygowana. Przez to właśnie lektura nie dostarczyła mi pożądanych emocji ale patrząc na całokształt była bardzo poprawna. Także uważam, że warto po nią sięgnąć. W sam raz na zbliżający się sezon zimowy.


Polecam

 

Link do opinii

Czy jak widzicie na okładce książki napis "fenomen TikToka", czujecie się zachęceni do przeczytania czy wręcz przeciwnie? Ja, szczerze mówiąc, mam do tego ambiwalentny stosunek, a po sięgnięcie po "Icebreakera" autorstwa Hannah Grace przekonał mnie intrygujący opis. I ochota na zabawny romans między łyżwiarką a hokesitą. :)

Anastasia Allen to dziewczyna realistycznie stąpająca po ziemi. Od dziecka wie, czego chce, i co zrobić, by to osiągnąć. A najmocniej na świecie pragnie zostać najlepszą łyżwiarką figurową. Uczęszczając na studia, łączy naukę z pasją - prawie codzienne treningi, dieta, wczesne wstawanie czy użeranie się ze swoim partnerem z lodowiska to zaledwie lekkie przeszkody na drodze do spełnienia marzeń. Mimo dość napiętego harmonogramu Anastasia znajduje także czas na przyjaciół, imprezy i... seks. Niezobowiązujący, oczywiście, ponieważ wchodzenie w poważne związki nie jest w jej stylu.

Nathan Hawkins z kolei wydaje się kompletnym przeciwieństwem Anastasii. Owszem, kocha hokei ponad wszystko, ale wie, że poza nim w życiu liczą się też inne wartości. Lubi się zabawić, jednak zawsze odpowiedzialnie i z głową, zwłaszcza że na co dzień jako kapitan drużyny sprawuje opiekę nad całą bandą energicznych, nieokiełznanych hokeistów.

Wskutek incydentu hokeiści lądują na tym samym lodowisku co łyżwiarze... Czy te dwie z pozoru różne osobowości nie zniszczą się wzajemnie, gdy staną na swej drodze?

Sięgając po "Icebreakera", spodziewałam się dostać lekko pikantny romans z zabawnymi momentami okraszonymi ciętymi dialogami. Ku zdziwieniu dostałam o niebo więcej! Pierwsze, co rzuciło się w oczy, to charakterni, realistyczni bohaterowie podążający za marzeniami. Zarówno Anastasia jak i Nathan niejednokrotnie udowadniali, że są w stanie pokonać nawet najcięższą przeszkodę, by nie zdejmować łyżew.

Po drugie ogromnie spodobało mi się, że Hannah Grace w swojej książce poruszyła też trudniejsze problemy, takie jak: konflikt na tle rodzice i dziecko, które nie spełnia wymaganych oczekiwań, zaburzenia odżywiania, problemy z brakiem zaufania czy przemoc psychiczna podszyta chęcią niesienia pomocy. Sprawiły one, że fabuła nie wypadła płytko i bezosobowo.

Po trzecie czytelnik otrzymał zaawansowany motyw enemies to lovers, który z biegiem czasu przekształcił się w lovers to friends, dzięki czemu cała relacja między Aną a Nate'em nabrała głębokości. Oczywiście, w "Icebreakerze" pojawiało się mnóstwo naprawdę gorących scen oraz pikantnych rozmów, co jednak zupełnie nie odejmowało prawdziwości uczuć między głównymi bohaterami.

A po czwarte książka z pewnością trafi do osób studiujących lub dosłownie biorących od życia garściami, ponieważ na jej stronach przewija się mnóstwo imprez, alkoholu czy przygodnego seksu, jak to czasami na uczelniach bywa.

Co się tyczy zastrzeżeń, to najbardziej irytowała mnie zbyt wydłużona, przegadana fabuła. Wiele scen można było skrócić, a kompletnie nic nie wnoszące wydarzenia spokojnie usunąć. Często zapychały miejsce, co wynudzało podczas czytania. Trochę naciągane było również to, jak Anastasia idealnie odnalazła się w środowisku hokeistów, mimo początkowej, wewnętrznej niechęci. To zbyt dziwne, że zgraja energicznych sportowców polubiła, ba! nawet pokochała dziewczynę niemal z dnia na dzień.

Ostatecznie "Icebreakera" polecę, ponieważ mimo kilku mankamentów dobrze spędziłam przy nim czas. Romans należał do pikantnych (mimo zupełnie niewskazującej na to okładki), a bohaterów (przynajmniej tych głównych) wykreowano naprawdę realistycznie. Hannah Grace napisała zabawną, wciągającą i intrygującą książkę poruszającą trudne tematy, o których naprawdę warto rozmawiać.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2023-10-22,

Książka dla starszych czytelników 18+. Antosia jeszcze musi trochę poczekać, zanim po nią sięgnie.
Oto książka, która została okrzyknięta fenomenem tiktoka.

Czy rozumiem jej fenomen? Niestety nie.

Anastasia Allen ciężko pracowała na szansę występu w łyżwiarskiej reprezentacji kraju. Treningi od piątego roku życia, sportowe stypendium na studiach i rygorystyczny harmonogram dnia, który wykończyłby nawet najbardziej zdeterminowaną osobę, mają przynieść jej sukces. Bez względu na wszystko.

Nathan Hawkins nigdy nie napotkał problemu, którego nie umiałby rozwiązać. Jako kapitan Tytanów wie, że odpowiedzialność za zwycięstwo drużyny hokejowej spoczywa na jego barkach. Gdy wskutek awarii obie ekipy mają dzielić jedno lodowisko, a partner Anastasii ulega wypadkowi, Nathan musi zamienić kij hokejowy na legginsy i trenera tyrana na jeszcze bardziej przerażającą od niego trenerkę despotkę. Choć początkowo się nie znoszą, Anastasia i Nathan są na siebie skazani, a do tego dziewczyna w ogóle nie lubi hokeistów. A przynajmniej tak jej się dotąd wydawało…
Historia jest bardzo rozbudowana. Obejmuje wiele wątków składających się na relację bohaterów. Liczyłam na bardziej rozbudowany wątek łyżwiarski, a dostałam rozbudowany wątek erotyczny. Gorące sceny jakie są w niej zawarte zaskakują.
Uważam, że "ICEBREAKER" to erotyczny romans, który może niektórym umilić czas. Na pewno wywoła wiele emocji. Mnie niestety aż tak bardzo nie zachwycił.
Chętnie też poznam wasze zdanie na temat książki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-10-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jak tylko zaczęłam ją czytać pomyślałam sobie, że to opowieść o rozkapryszonych nastolatkach, które klnęły jak szewc w podartych butach. Później coraz bardziej zaczęła mi się podobać, gdyż przekształciła się nieco w historię dla starszych nastolatków, z pewnością tych pełnoletnich. Dla ogólnego osądu powiem, że dużo tutaj przeklinają, bywa, że zaliczają cokolwiek się porusza, a później składają ręce do góry perorując jak ogromny błąd popełnili. Największą grupą odbiorców dla niej zapewne będą osoby od szesnastego roku życia gdzieś do trzydziestki, choć ze względu na bezpośredni sposób określania tematu swojej płciowości, raczej skłaniam się do tego, by być pełnoletnim do tej lektury. Akcja dzieje się bardzo szybko i cała książka jest napisana w sposób żywiołowy, poza elementami, kiedy ktoś będzie na kacu;-) Napisana z perspektywy różnych postaci, gdzie dokładnie widać kto co robi, jak wygląda, co sobą reprezentuje i jak się z tym czuje. Większość osób to cwaniaczki, którzy sądzą, że należy im się to, co chcą. Osoby z dużą kartą do bankomatu okazują innym brak szacunku. Wiemy to od innych osób, które często o kimś opowiadają. Wbrew pozorom, bohaterzy są bardzo realistyczni, rządzą się typem luzaków. Mamy tu typową łyżwiarkę i hokeistę, którzy zapracowali sobie na te tytuły. Z pewnych względów przyjdzie im pracować razem na jednym polu z czego, dla widoku innych, nie będą zadowoleni, a dla siebie, cóż... To już sami odkryjcie:-)
Pomimo tego, że książka jest gruba z nieco mniejszym drukiem, to jednak wciąż budzi nasze zainteresowanie. Ja jako osoba podwójnie pełnoletnia czułam całą sobą, że język, którym się posługiwali był bardzo nastoletni, ale porównania i ozdobniki, które tutaj stosowali były na wysokim poziomie kreatywności literackiej. Określiła bym ją jako natchnioną młodość. Podobało mi się to, że był opisany tutaj trud jaki włożyli i wciąż wkładali, by osiągnąć swoje marzenia. Daje to do myślenia, gdyż pokazuje, że nic nie przychodzi łatwo, a porażki mają się prawo doświadczyć każdego:-)

Link do opinii

Zabawna i wciągająca, miło spędziłam czas. Bardzo szybko się czyta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AprilGirl1996
AprilGirl1996
Przeczytane:2024-01-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Uwielbiam romanse sportowe i chociaż opisu z zawodów sportowych raczej jest tu nie wiele, to opisy scen romantycznych rozgrzewają do granic możliwości.  Cieszę się, że doczekałam tych czasów :) Cóż to była za przyjemność przeczytać tą książkę. Przepięknie wykonana okładka, delikatna subtelna i wręcz niepozorna. W ogóle nie przygotowuje na ogień, który znajduje się w środku. Bohaterów da się lubić, a zwłaszcza tych drugoplanowych Henry i JJ to miód i balsam dla duszy. Motywy hokeju i jazdy figurowej nigdy nie będą dla mnie oklepane ani nudne, więc za to książka otrzymuje kolejny plusik. Moje serce się raduje, że coraz częściej w literaturze spotykamy się z męskimi bohaterami typu golden retriver. Dobrych, opiekuńczych zielonych flag. To pokazuje, że może być słodko, może być gorąco i może być zdrowo! To bardzo ważne by pokazywać pozytywne wzorce jako atrakcyjne! Bardzo się cieszę, że autorka podjęła się takich tematów jak terapia, zdrowe odżywianie czy adopcja. Nie sztuką jest poruszać ważne tematy, sztuką jest przedstawić je w odpowiedni sposób, a Hannah tego dokonała, za co jestem niezmiernie wdzięczna. Jedyny minusik to szybkość z jaką bohaterowie przechodzą z "enemies" to "lovers".

Link do opinii

Anastasia całe swoje życie poświęciła łyżwiarstwu figurowemu. Ma zaplanowany każdy dzień. Nathan to kapitan drużyny hokejowej. Na skutek awarii drużyna Nate i Stas musi dzielić lodowisko. Kiedy partner Stas ulega wypadkowi, Nate próbuje jej pomóc w treningach. Wrogowie, którzy są na siebie skazani. Czy z tego może wyjść coś dobrego?

 

Anastasia to perfekcjonistka, która jest skupiona na swojej pasji. Miłośniczka plannerów, która każdą rzecz w swoim życiu dostosowała do łyżwiarstwa.

 

Nathan to hokeista studiujący medycynę sportową.

 

Może zacznę od tego, co mi się podobało?Trochę wredny i sarkastyczny charakter Staś oraz jej determinacja to coś, za co polubiłam tę bohaterkę. Z kolei u Nathan plusował byciem opiekuńczym. I to nie tylko w stosunku do Stas, ale również w stosunku do całej swojej drużyny. Myślę, że ten bohater będzie miał duże grono książkowych wielbicielek? Polubiłam także bohaterów drugoplanowych. Dostarczali dużej dawki humoru.

 

W relacji bohaterów jedyne co mi się podobało to wzajemny szacunek do swoich pasji. Oboje okazywali sobie dużo wsparcia. Rozumieli ile trzeba poświęcić, żeby osiągnąć swoje cele.

 

Kolejną rzeczą wpływającą pozytywnie na książkę był wątek zdrowego odżywiania. Nathan bardzo dbał o posiłki Stas, zależało mu na jej zdrowiu. Wspólne gotowanie z JJ i posiłki z drużyną to coś, dzięki czemu bohaterowie zbliżali się do siebie.

 

Z minusów....Przede wszystkim liczyłam na więcej sportu, tu byłam naprawdę zawiedziona. Myślałam, że skoro wątkiem przewodnim jest łyżwiarstwo i hokej będzie tego sporo. Momenty, kiedy bohaterowie wspólnie ćwiczyli, czy nawet jak Stas ćwiczyła sama były, tymi lepszymi momentami książki.

Sama relacja Nate i Stas również średnio mi się spodobała. Początkowe #hatelove wydawało mi się szybko zniknąć. Właściwie na miejscu Stas chyba każdy byłby niezadowolony.

 

No i spolszczanie wyrazów. Owszem nie lubię, kiedy na siłę używa się angielskich słów, kiedy w języku polskim występują dobre odpowiedniki. Jednak spolszczenie na siłę też mnie drażni.

 

Książka nie była zła, czytają ją całkiem milo spędziłam czas. Jednak to kolejny bookstagramowy hit, który mnie jakoś nie zachwycił. Momentami miałam wrażenie, że książka jest o wszystkim i o niczym. Mimo wszystko myślę, że wielu z Was spodoba

się ta książka?

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy