Wyobraź sobie, że większość każdego dnia spędzasz w szkole, gdzie uczysz się o świecie, którego już nie ma. Potem zaczepiasz swój łańcuch o poręcz dziurlicy, którą idziesz w ciszy do domu. Po drodze możesz zajść do sklepu, by przekazać ekspedientce listę zakupów od mamy, i chociaż nie wszystko dostaniesz, to uda się wam coś razem z tego ugotować. Przed snem pomodlisz się do Kul, ale uważaj na nie, bo kiedy przybędą do miasteczka, zginiesz. Rozmowy prowadź tylko w budynkach, zawsze krótkie, rzeczowe, pamiętając, że milczenie jest złotem, a mowa błotem.
A szkołę skończysz dopiero w dziesiątej klasie. Wieczorem pożegnasz się z rodzeństwem i z mamą, pójdziesz do łóżka, by rano obudzić się w piwnicy, o której nie powiedziano nigdy nic konkretnego. Zastanawiałeś się nawet wcześniej, czy to nie są odległe kraje, pełne jedzenia i picia, albo tunele ryte głęboko pod miasteczkiem, daleko od wroga i Kul.
Teraz już wiesz, że piwnica jest tylko piwnicą, a ty masz szesnaście lat i obudziłeś się w klatce. Rozglądasz się – klatek jest więcej, po trzy na każdy z piwnicznych zaułków. Ktoś do ciebie macha, ktoś miga, a ktoś jęczy przez sen. Oddychasz z lekką ulgą, bo przynajmniej wylądowałeś w tym piekle razem z kolegami i koleżankami z klasy.
I z inspektorium, czyli strażnikiem, opiekunem i katem, który poczucie humoru zastąpił poczuciem obowiązku.
Ta powieść, odkrywająca tajemnice postapokaliptycznego świata, to historia o dorastaniu, opowiedziana w niezwykle pokręcony sposób.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
,,Inspektorium" to nie tyle książka, co przeżycie -- jak pobyt w dusznej piwnicy, z której wyjście prowadzi przez świadomość, a nie przez rewolucję. Długo zostaje pod skórą...
pełna recenzja: https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-inspektorium-marek-zychla/
Witajcie moi kochani
Lubicie książki, których akcja toczy się w postapokaliptycznym świecie?
Jeżeli tak to mam dla Was interesującą powieść.
Tytuł: Inspektorium
Autor: Marek Zychla
Wydawnictwo: Mięta
Postapokaliptyczny świat, w którym ludzie usiłują żyć normalnie. Grupa szesnastolatków, którzy ukończyli szkołę planują swoją przyszłość. Jednak pewnego dnia zasypiają w swych domach, aby następnego obudzić się w brudnej, śmierdzącej stęchlizną piwnicy, uwięzieni w klatkach. Taką zastali nową rzeczywistość. Nie wiedzą jak się tam znaleźli, dlaczego i czemu ma to służyć. Jedynym, który posiada jakiekolwiek informacje, a zarazem ich opiekunem jest tajemniczy Inspektorium. Monstrualna postać skrywająca się za brudnymi szmatami, a do tego niewiarygodnie brutalna. Myśleli, że życie w ciszy jest trudne, dopóki nie trafili do piwnicy.
To była zaskakująca historia.
Fabuła zapowiadała się interesująco, ale nie zaskakująco. Otóż w wielkim skrócie szesnastoletnia młodzież początkowo wiodąca względnie normalny tryb życia, a następnie po zakończeniu edukacji zamknięta w klatkach zlokalizowanych w piwnicy. Dodatkowo żyjąca w postapokaliptycznym świecie. Już samo miejsce akcji okazało się być oryginalne oraz niezwykłe. Jednakże to co wydarzyło się później wywołało właśnie moje zaskoczenie i sprawiło, że zmieniłam zdanie. Fabuła jednak okazała się również zaskakująca.
Początkowo zastanawiałam się w jakim świecie przyszło im żyć. Ale w momencie, gdy trafili do piwnicy byłam przerażona, a zarazem zaintrygowana. Ciekawiło mnie co ich takiego czeka. Pojawiło się wiele pytań, między innymi dlaczego tam trafili? Czemu to wszystko służy? I z biegiem czasu otrzymałam odpowiedzi na wszystkie moje pytania. I muszę przyznać, iż tego wszystkiego się nie spodziewałam. Od początku starałam się również skoncentrować na bohaterach, dzięki czemu dostrzegłam zmiany zachodzące w ich zachowaniu oraz postawie. Im więcej czasu upłynęło, tym większe zmiany były widoczne.
To było moje pierwsze spotkanie z powieścią osadzoną w postapokaliptycznym świecie. I muszę przyznać, iż bardzo udane. Początkowo myślałam, że to będzie zwykła historia o codzienności życia w trudnych warunkach. Jednakże im bardziej pochłaniał mnie ten świat, im więcej znałam już szczegółów, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że to nie będzie zwykła historia.
Reasumując ,,Inspektorium" to powieść nie tylko o postapokaliptycznym świecie, ale również i dorastaniu, a w związku z tym i trudami dojrzewania. Dodatkowo o manipulacji i kształtowaniu rzeczywistości. To historia z pozoru prosta, a jednak bardzo złożona dodatkowo ubarwiona fantastyką. Wciągająca już od pierwszych stron i nie pozostawiająca żadnych złudzeń. Jednakże serdecznie polecam lekturę. W końcu mówi się, że nadzieja umiera ostatnia. Zdecydowanie sięgnę po kontynuację powieści i mam nadzieję, iż nie będę musiała na nią długo czekać.
Serdecznie polecam, strona.394
Mieliście już taką wewnętrzną myśl że w postapo to już wszystko zostało wykorzystane?
Świat po katastrofie, że wszystko jest tak do siebie podobne że każda kolejna książka zaczyna męczyć. I trafia Wam się ,,Inspektorium'' Mareczka. I BOOM! Nadzieja rośnie w serduchu!
Rodzicie się, by służyć, nie ma czasu na miłość, jesteście przygotowywani na WOJNĘ ale jeszcze nie wiecie z kim. Kobiety do rodzenia, mężczyźnie do walki.
Siedzisz odgrodzony klatką, w piwnicy. I reszta uczniów.
,,-Jesteśmy bezpieczni, słyszymy się, bo długość tej czteroklatkowej piwnicy to góra pięćdziesiąt metrów...''
Waszym zadaniem jest POSŁUSZNOŚĆ. Papka, wiadro na opróżnianie. Piwnica.
,,Manipulacja z kontrolą, dzieciaku! Dezinformacja i strach. Bądźcie posłuszni dla dobra ogółu.''
Kara. ,,-Zbyt cięty język, czyli operacja przytarcia, utemperowania lub przycięcia języka, kochani, w zależności od wybranego narzędzia.'' Chory świat! Klatki, klatki, klatki...
,,Słuchać i wykonywać! Milczenie jest złotem, mowa błotem!''
Jaki w tym wszystkim jest sens? Czemu tu siedzę?
Życie pod ziemią, tuneli od groma, listy od rodzin, które wydają się żartem psychola niż kochającą się rodziną.
Świat przedstawiony
Dziurliczne warunki. O co chodzi z KULĄ?! Hybryda... Tomasz niewidomy zacznie widzieć. Co?!
Świat w którym osoba, co ginie, Twój znajomy a tu zaraz tak Ci prują mózg że zapominasz i zabierasz się za pracę na... siłowni. Uśmiech nauczyciela. Ha ha ha.
Co za chory, ciekawy świat!
Postapo... Najlepsze w tym świecie stworzonym przez Marka jest to, że nic nie wiemy.
Dezorientacja. Jest rok... nie powiem. Co tam dalej? NIE POWIEM. Bo to spojler!
A będziecie odczuwać niepokój do tego przedstawionego świata do końca!
Do ostatniej kartki! Rodziny sprowadzone do pralni mózgów, oddawaniu dzieci do KLATEK w ręce tzw inspektorów. Agresja, nienawiść, dezorientacja. Krzywdy od narodzin, podporządkowanie systemu i walki z niewiadomo jakim agresorem, o którym ,,studenci'' dowiedzą się na koniec ,,szkolenia''. Jeśli macie swoje znaki jakości dla książek to jest to już książka dla Was! Postapo lubicie? No to postapo pokochacie
Bądźmy cicho, bo Kuba właśnie bukuje bilet do Irlandii, czym żegna się z beztroską. Nie ma zielonego pojęcia, że czeka go przyszłość wprost z legend, wymagająca...
To nie jest książka, której istotę da się zamknąć w trzech pełnych ogólników zdaniach. Tajemnica wciąga, serce drży w obawie o losy...
Przeczytane:2025-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 52 książki 2025,
Kupiłam sobie tę książkę na Dzień Dziecka, bo to drzemiące w nas dziecię trzeba pielęgnować! I wiecie, co? Żałuję, że przeczytałam ją dopiero teraz! Co za pokręcona i dziwna historia! Uwielbiam takie!
Wyobraźcie sobie, że macie szesnaście lat i pewnego dnia budzicie się w ciemnej... klatce gdzieś w podziemnym bunkrze! Taak! Dobrze czytacie! Przeorało mnie to!
Czy to kara? Eksperyment? Kto na to pozwolił? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Milion pytań w głowie, a odpowiedzi... brak. Jedynie jakieś obiecanki, że gdy się będzie posłusznym to w swoim czasie wszystko się wyklaruje... ale wydają się być puste.
Dokąd to wszystko prowadzi?
Wizja świata jest tutaj oszczędna, wiemy że to nieokreślona postapokaliptyczna przyszłość, która wykracza poza obręb pojmowania nie tylko nastoletnich narratorów, ale i nas, czytelników... a to tylko wciąga! Ta uwierająca niewiedza, dlaczego? Pragniemy się w to wgryźć, zrozumieć! Zwłaszcza przyczyny nieszczęścia naszych bohaterów.
Atmosfera jest ponura, wręcz przytłaczająca. I te klatki rozpaczy, których pozorny bezsens zdaje się rozszarpywać duszę na kawałki. Bohaterowie są tak wykreowani, że łatwo nam się z nimi utożsamić, boli nas ich niedola.
Ten przygniatający bezsens tej niewoli, beznadzieja jaka dotyka naszych narratorów wyzwala ogrom emocji, budzi niezgodę na takie traktowanie.
To jak nas Autor poprowadził dalej... WOW! Celowo nic więcej nie napiszę! Sprawdźcie sami. Nie spodziewałam się tego! Jestem na tak! Czeeeekam niecierpliwie na dalszy ciąg!
Wiadomo, że polecam!