Kompozycyjnie Katarynka podzielona jest na dwie części. Pierwsza jest silnie nasycona wątkami biograficznymi, druga która stanowi właściwą akcję noweli.
Wydawnictwo: 12 Posterunek
Data wydania: 2013 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 32
" [...] Uczuł żal do natury, że go nie stworzyła królem dahomejskim, który ma prawo zabijać swoich poddanych, i pomyślał, z jaką rozkoszą położyłby w tej chwili kataryniarza trupem! [...]"
Co jakiś czas warto cofnąć się w czasie i sięgnąć do lektur szkolnych, dlatego postanowiłam przypomnieć sobie dzieło Bolesława Prusa pod tytułem "Katarynka".
Spotkałam tutaj pewnego jegomościa -- pana Tomasza, który był prawnikiem. Uwielbiał, a nawet kochał kobiety. Co chwilę biegał do innej. Czy taki człowiek kiedyś się ustatkuje? Czy przez takie wyskoki stracił szansę na prawdziwą miłość?
Poza kobietami cenił sobie sztukę w każdej postaci, poza katarynkami. Nienawidził kataryniarzy i twierdził, że są zwykłymi rabusiami. Na ich widok popadał w histerię. Spokojny i dobrze ułożony Tomasz pod wpływem muzyki z katarynki zmieniał się w psychicznego człowieka, to mi się nie podobało. Wręcz odrzucało mnie od tej postaci.
Czy dla tego człowieka jest jeszcze nadzieja, że kiedyś zaakceptuje kataryniarzy i ich muzykę?
Bolesław Prus na podstawie tej postaci pokazuje nam, jak pod wpływem pewnych okoliczności człowiek potrafi przejść prawdziwą przemianę.
Oprócz tego bohatera poznałam jeszcze pewną ośmioletnią dziewczynkę, która dwa lata wcześniej ciężko zachorowała i straciła wzrok. Jest bardzo smutna. Ona i jej mama są sąsiadkami pana Tomasza. Czy one też będą mu przeszkadzały?
Ta nowela nigdy mi się nie znudzi, ponieważ jest ponadczasowa. Jest dosyć smutna, ale niestety nie zawsze życie jest piękne i usłane różami.
"Katarynkę" Bolesław Prus napisał w 1880 roku. Moim zdaniem warto ją przeczytać. Nie wieje tu nudą. I jak na nowelę przystało, jest dosyć krótka. Także nie przemęczycie się, czytając.
Na podstawie tej lektury w 1967 roku, powstała telewizyjna adaptacja, pod tym samym tytułem, wyreżyserowana przez Stanisława Jędryka. W głównej roli wystąpił Tadeusz Fijewski. Czarnobiały film możecie zobaczyć na YouTube. Pamiętajcie, najpierw książka, a potem film.
Krótka nowelka, która opowiada o panu mecenasie i jego awersji do tytułowej katarynki. Wszystko się zmienia, gdy odkrywa on, że instrument , pomimo ogromnego fałszowania, sprawia radość jednej małej niewidomej dziewczynce.
Przyjemne to było.
Przesłuchane w audio - Katarynka to utwór który poznałam dawno po skończeniu szkoły, jest przyjemna w odbiorze, trochę wzrusza - robi się takie ciepełko na serduszku - wniosek jest jeden - lubię Prusa :) chociaż przyznam że większe wrażenie zrobiła na mnie "Kamizelka".
Lektrua szkolna, która dotyka problemu niepełnosprawności, samotności, pomagania innym, czynienia dobra. Inspiruje do pomagania słabszym i cierpiącym, a jednocześnie ukazuje Warszawę sprzed lat i jej mieszkańców z różnych warstw społecznych - mecenasa pana Tomasza i biedną niewidomą dziewcznkę.
Pierwsze w Polsce tak szerokie wydanie notatek, powstałych na przestrzeni blisko dwudziestu lat, które prawdopodobnie miały wejść do planowanej przez pisarza...
Opowiadanie traktuje o problemie kapitalistycznego wyzysku na ziemiach polskich. Był to doskonały teren do ulokowania kapitału, ponieważ obfitował w tanią...
Przeczytane:2015-08-29,