Broń, która nigdy nie powinna powstać. Misja, która może zmienić bieg historii.
Lata siedemdziesiąte XX wieku. Profesor Kalewicz – generał, fizyk i wizjoner – prowadzi tajne badania nad fuzją jądrową. W zaciszu bieszczadzkich laboratoriów powstaje prototyp potężnej broni – projekt, który natychmiast przyciąga uwagę sowieckiego wywiadu…
Początek XXI wieku. W przeddzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę polskie służby przechwytują niepokojące dokumenty. FSB planuje użycie zaginionej bomby w jednej z europejskich stolic, by pogrążyć kontynent w chaosie i rozbić jedność NATO.
Na polecenie najwyższych władz do akcji wkracza generał Władysław Orłowski. Wraz z doświadczonym zespołem rozpoczyna śledztwo, które prowadzi go przez zapomniane archiwa, zrujnowane laboratoria i mroczne kulisy najnowszej historii. Czasu jest coraz mniej.
A każdy dzień zwłoki może kosztować życie tysięcy ludzi.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 670
Język oryginału: polski
Przeczytane:2025-10-21, Ocena: 6, Przeczytałem,
Nieczęsto zdarza się, że autorzy z wykształcenia naukowcy, profesorowie i badacze, z taką lekkością przenoszą się do świata literackiej fikcji. Piter O’Braga to wyjątkowy przykład, że nauka i pasja do historii mogą stworzyć razem prawdziwie wybuchową mieszankę. Śledzę jego twórczość z dużym zainteresowaniem, bo widać w niej kunszt, precyzję i ogromną wiedzę. To autor, który nie pisze książek „na szybko”, on je konstruuje z dokładnością inżyniera i wyobraźnią rasowego pisarza.
Sięgnęłam po „Klepsydrę Kremla” nie tylko dlatego, że to jego druga książka, ale dlatego, że po pierwszej byłam przekonana, iż to autor, którego warto obserwować. Połączenie jego zawodowego doświadczenia z pasją do historii, zimnej wojny i służb specjalnych obiecywało historię, która nie będzie zwykłą sensacją. I nie pomyliłam się ani trochę.
Zanim zaczęłam ją czytać, zaintrygował mnie sam opis. Broń, która nie powinna powstać, tajne laboratoria w Bieszczadach, rosyjski wywiad, a potem… XXI wiek i śmiertelnie niebezpieczna misja, która może zmienić bieg historii. Wiedziałam, że to będzie coś więcej niż klasyczna powieść sensacyjna i taka właśnie jest.
Akcja „Klepsydry Kremla” obejmuje kilka dekad, od lat siedemdziesiątych po czasy współczesne. To szeroka, wielowątkowa opowieść o władzy, nauce, polityce i ludzkich słabościach. Profesor Kalewicz, genialny fizyk i wizjoner, tworzy coś, co miało być przełomem w badaniach nad energią, a staje się zagrożeniem dla świata. Kiedy po latach ślady jego badań wychodzą na światło dzienne, rozpoczyna się wyścig z czasem, który wciąga jak najlepszy thriller.
To, co najbardziej mnie zachwyciło, to sposób, w jaki autor łączy fakty historyczne z fikcją. Wiele nazwisk i wydarzeń może wydawać się znajomych, ale Piter O’Braga zachowuje w tym wielki umiar, niczego nie przerysowuje. Z jednej strony mamy więc postacie, które mogłyby istnieć naprawdę, z drugiej, fikcyjnych bohaterów, którzy wydają się równie prawdziwi. Każdy z nich ma swoje słabości, emocje, dylematy. Nie ma tu czarno-białego podziału na dobrych i złych, a to czyni tę historię niezwykle wiarygodną.
Najciekawsze fragmenty? Zdecydowanie te z czasów PRL-u. Autor doskonale oddał klimat tamtych lat nie tylko polityczny, ale też mentalny. Czuć w tym autentyzm, znajomość realiów i tę duszną atmosferę tajemnicy, która unosiła się nad światem nauki i służb specjalnych. Późniejsze wydarzenia, już współczesne, wprowadzają zupełnie inny rytm, jest szybszy, pełen adrenaliny i zagrożenia. I tu rodzą się pytania, które długo nie dają spokoju:
Czy naprawdę istnieją rzeczy, które powinny na zawsze pozostać ukryte?
I czy człowiek potrafi zapanować nad mocą, którą sam stworzył?
Podczas lektury emocji nie brakuje jest napięcie, ciekawość, czasem lęk, a momentami nawet wzruszenie. Widać, że autor dba nie tylko o akcję, ale też o warstwę emocjonalną i intelektualną. To książka, która wymaga od czytelnika skupienia, ale jednocześnie nagradza go z każdą kolejną stroną.
Najbardziej spodobało mi się to, że „Klepsydra Kremla” nie jest tylko sensacją. To powieść, która skłania do refleksji nad tym, jak cienka jest granica między nauką a moralnością, między odkryciem a zagładą. Autor udowodnił, że można napisać książkę o broni i polityce, a jednocześnie stworzyć coś głęboko ludzkiego.
Z czystym sumieniem polecam tę książkę każdemu, kto lubi thrillery polityczne, sensacje z tłem historycznym i inteligentnie poprowadzone intrygi. Piter O’Braga to autor, którego warto mieć na radarze, bo jego pisanie to nie przypadek, to przemyślana, dopracowana sztuka. A ja już z niecierpliwością czekam na jego kolejną powieść.