Kongres futurologiczny, którego narratorem i bohaterem jest znany doskonale czytelnikom Lema -- choćby z Wizji lokalnej, Pokoju na Ziemi i Dzienników gwiazdowych -- Ijon Tichy, przedstawia antyutopijną wizję społeczeństwa przyszłości. Futurologiczny koszmar ukazany został w obrazie świata, którego materialną i duchową nędzę maskują halucynacje wywołane działaniem środków chemicznych. Środki te, rozpylone w powietrzu, sprawiają, że postrzegana ,,rzeczywistość" jawi się mieszkańcom owego świata w postaci sielankowych projekcji ich marzeń i pragnień. Lem posłużył się tu po mistrzowsku alegorycznym chwytem, którego sens -- po dwudziestowiecznych doświadczeniach totalitarnej propagandy i masowych eksperymentów socjotechnicznych -- nie wymaga szczególnych objaśnień.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-10-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 202
“Dajemy cywilizacji narkozę, bo inaczej by siebie nie zniosła. Dlatego nie wolno jej budzić”.
Czy należy dążyć do poznania prawdy, za wszelką cenę? Nawet mając świadomość, jak straszna może być to prawda ? Może lepiej żyć w błogiej nieświadomości i grać w grę pozorów?
Fenomenalna książka Stanisława Lema. Nadal aktualna, nadal przerażająca w swoim wydźwięku!
Najsłynniejsza powieść Stanisława Lema w nowym wydaniu! Dzieło przetłumaczone na kilkadziesiąt języków i dwukrotnie przeniesione na ekran. ...
Przeczytane:2020-01-19,
Kolejne moje spotkanie z Lemem, kolejne w formie audiobooka (czyta bezkonkurencyjny Piotr Grabowski) i kolejne doskonałe! To literackie mistrzostwo świata, mnóstwo celnych obserwacji (minęły dziesiątki lat, a Lem nadal aktualny!), genialne poczucie humoru oraz przerażająca wizja przyszłości i teraźniejszości (sporo wizji Lema w mniejszym lub większym stopniu już się ziściło lub ziści się niebawem…)
Bardzo polecam, Lem mistrzem jest i basta! W formie audio niezwykle przystępny – doskonale się tego słucha – bardzo żałuję, że mało słucham i mam kłopot ze skupieniem się nad taką formą. Poćwiczę, może z czasem będzie lepiej…
To mówiłam ja – nielubiąca fantastyki i fantasy, o sf nie wspominając 😉