20 brawurowych rozdziałów z prawdziwymi historiami mężczyzn, którzy poszli na swoje.
Mieli cojones, by przetrwać i zrobili to na swoich zasadach. Są tu podróżnicy, bokserzy, biegacze, żołnierze, awanturnicy, ale i jeden listonosz też. Książka napisana językiem z dużym poczuciem humoru, ale przemycająca też poważne treści.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-27
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 264
,,Męskie opowieści. Literacki survival z naciskiem na jaja"
Remigiusz Kociołek
Chciałoby się powiedzieć o mężczyznach dla mężczyzn, ale to kompletnie tak nie jest.
Raczej skłaniałabym się ku temu, że książka ta jest dla tych co nie noszą kija w pewnym miejscu, co potrafią mieć dystans. Również dla tych, którym nie są straszne dosadne podsumowania i kompletny brak pudru oraz brokatu.
Na pewno każdy facet znajdzie tu cząstkę siebie, a może i całkiem spory kawałek. Również Ty facetko ? możesz dostrzec tu pewne podobieństwa do kogoś kogo dobrze znasz.
W tym wywarze z męskich przypadków lub facetowyvh wypadków mamy pasjonata dwóch kółek, który wpada na szalony pomysł. Jest i taki co bez wspinaczki nie potrafi żyć. Można spotkać i tego ktoryyjal kota 7 żyć ? albo i więcej. O tym co z miłości górę przekopał również muszę wspomnieć.
Jednak wszystkich nie zamierzam wymieniać, choć co i rusz któryś wypycha się na czołówkę w mojej głowie.
Książka pozwoliła mi w pełni pojąć to, że mężczyźni nie mogą żyć dłużej, samo sobie próbują na to nie pozwolić.
Warto zdaje się dodać, że przy lekturze jest emocjonująco, raz zabawnie a raz wręcz irytująco i ma się ochotę wyć z bezsilności. Cóż ? jak to zresztą z facetami, mężczyznami bywa.
Teraz oddam lekturę w męskie dłonie i ciekawa jestem jego wrażeń.
Przeczytane:2025-11-26, Ocena: 4, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,
,,Męskie opowieści" to książka, która trafia do człowieka jak ktoś, kto staje w progu, patrzy Ci prosto w oczy i mówi: ,,siadaj, mam Ci coś do opowiedzenia". I zanim zdążysz odmówić, już słuchasz.
To dwadzieścia historii mężczyzn - tak różnych, jak tylko życie potrafi ludzi pomieszać. Są tu włóczykije, sportowcy, żołnierze, twardziele i całkiem zwyczajni faceci, którzy zwyczajnie odmawiają życia byle jak. Każdy z nich niesie coś pod skórą: wybór, bunt, upór, zawziętość albo cichą, spokojną wolę przetrwania.
Książka napisana jest mocnym, czasem dosadnym, momentami brutalnym językiem, ale zawsze z humorem i dystansem. Chwała za to autorowi - bo ta szczerość i surowość sprawiają, że te opowieści nie są ilustracją ,,męskości według reklamy", tylko surową próbą odpowiedzi na pytanie: co znaczy być człowiekiem, kiedy wszystko zdaje się mówić: poddaj się, chłopie! I choć brzmi to jak festiwal testosteronu, szybko okazuje się, że siła wcale nie leży w muskułach, tylko w tym, co człowiek potrafi unieść i co umie odłożyć.
Nie wszystkie historie uderzają tak samo - jedne poruszają, inne bawią albo śmieszkują. Niektóre uderzają od razu - krótkie, mocne, zostawiając natychmiastowy efekt. Inne zostają w myślach na dłużej. I w tym właśnie tkwi siła tej książki: różnorodność. Nie ma tu jednej recepty na życie - są różne drogi, różne wybory, różne historie.
Po lekturze ,,Męskich opowieści" czujesz się... bardziej sobą. A może bardziej świadomym siebie, swoich lęków, swoich możliwości. To taki zimny prysznic z rana: trochę boli, odżywia, pobudza.
Pytanie zasadnicze - czy po tej lekturze rozumiem mężczyzn bardziej? Może nie tak, jak oni chcieliby być rozumiani - ale na pewno tak, jak pozwala na to szczerość tej książki. Widzę w tych historiach nie ,,twardzieli z okładki", tylko ludzi, którzy czasem dźwigają więcej, niż pokazują. Bo ,,Męskie opowieści" nie zrobią z Was ekspertów od męskiej duszy, ale pozwolą Wam zobaczyć człowieka tam, gdzie łatwo byłoby widzieć tylko stereotyp.