Miłość ma Twoje imię

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Ona wracając do Warszawy nie ma pojęcia, że tak naprawdę została uwikłana w podstępny plan stęsknionych rodziców.
On stara się jak może żeby utrzymać podupadającą firmę i nie zwariować.
Kiedy ona ciągnie do światła, on woli pozostać w cieniu.
Eliza zostawia za sobą Paryż i postanawia rozpocząć nowe życie w Polsce. Zatrudnia się w biurze architektonicznym, gdzie już pierwszego dnia myli swojego szefa z...konserwatorem.
Piotr nigdy nie przywiązywał wagi do eleganckich ubrań. Rozdarty pomiędzy prowadzeniem biznesu, opieką nad młodszym rodzeństwem i rodzinną stajnią nie ma czasu na myślenie o swoich potrzebach.
Co się stanie, jeśli do jego życia wkroczy młoda, ambitna architekt?
Czy przyjaźń ma szansę przerodzić się w biurowy romans?

Informacje dodatkowe o Miłość ma Twoje imię:

Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2022-12-14
Kategoria: Romans
ISBN: 9788367357647
Liczba stron: 468
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Miłość ma Twoje imię

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miłość ma Twoje imię - opinie o książce

Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2023-01-29,

"Czułem ciężar na swoich barkach. Chciałem zjeść ciastko i jednocześnie je mieć. Wizja spotkania z Elizą była bardzo kusząca. Chęć oderwania się od rzeczywistości również."

 

Piotr ma na głowie bardzo dużo obowiązków. Prowadzenie własnego biznesu, opieka nad rodzeństwem i rodzinna stajnia pochłaniają cały jego czas. Na dodatek pojawiają się problemy w firmie, ktoś podkrada Piotrowi pracowników i zlecenia. Wybawieniem okazać ma się pozyskanie nowej pracownicy, zdolnej i ambitnej Pani architekt. Pojawienie się Elizy wywoła nie lada poruszenie w życiu Piotra. Jak rozwinie się ich znajomość? Czy relacja pracownik-szef wskoczy na wyższy poziom? 🤔

 

Piotr moim zdaniem jest typem osoby, która bierze za dużo na swoją głowę. Czuję się odpowiedzialny za wszystkich. W pewnym momencie to wszystko zaczyna go przytłaczać, nawał pracy i obowiązków wymaga ogromnych nakładów czasu. W tym wszystkim zapomina o sobie. Staje się przez to nerwowy i szybko się denerwuje. 😬

 

Eliza pokazała nam się z bardzo dobrej strony miła, uczynna i wyrozumiała. Byłam pod wrażeniem jej zrozumienia i opanowania w niektórych sytuacjach. Potrafiła ze spokojem rozwiązywać problemy. 😊

 

Autorka jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczyła. To już moje kolejne spotkanie z twórczością Karoliny. I na pewno nie ostatnie. Pisarka tworzy historię proste, a jednak zawierające w sobie ukryte przesłanie. W tej książce mamy bohatera z zespołem Downa i ukazane są różne sytuacje z nim. Osobiście nie miałam styczności z takimi osobami. Dzięki lekturze mogłam doświadczyć wielu sytuacji w jego udziałem i lepiej poznać zachowania osób z zespołem Downa. Postać Kacpra została bardzo dobrze wykreowana. 😊

 

Uwielbiam styl autorki, jest lekki i przyjemny. Pozwala na płynną lekturę książki. Nie chciałam rozstawać się z bohaterami. Ciekawość jednak zwyciężyła, gdyż musiałam wiedzieć co będzie dalej. 😅 Polecam Wam ogromnie. 🥰 Bawiłam się wyśmienicie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2023-01-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

Wielu z Was już zapewne zna dość dobrze twórczość Karoliny Zielińskiej. Dla mnie książka “Miłość ma twoje imię” to pierwsza książka jej autorstwa, którą przeczytałam. Jak myślicie ? Będę chciała więcej ? 🙂


Jeśli szukacie książki przesyconej namiętnością, pełnej erotyki, to szukajcie dalej. Tu autorka skupia się na uczuciach, emocjach, nie samej cielesności. Wg mnie to takie połączenie romansu biurowego z literaturą obyczajową, a nawet nutką dramatu. Bez wątpienia gdy czytelnik wczuje się w to co przeżywają bohaterowie, zaangażuje się w ich perypetie i dramaty, to czeka go wyjątkowa przygoda. 


Piotr to właściciel firmy architektonicznej Q2Studio. Zespół pracowników o imponujących osiągnięciach, stopniowo się wykrusza przez co Piotr jest w niezwykle kryzysowej sytuacji, grozi mu upadłość, bankructwo. A wszystko przez byłego przyjaciela i współzałożyciela tej firmy - Jeremiasza Nadolnego, który uparcie kradnie mu pracowników. Dlaczego ? Czym Piotr mu się tak naraził, że Nadolny zawziął się żeby go zniszczyć ?


Eliza wiodła satysfakcjonujące życie w Paryżu dopóki podstępem rodzice nie ściągnęli jej do kraju, do Warszawy. I ku własnemu zaskoczeniu postanawia zostać z rodziną. Okazuje się, że stanie się dla Piotra zbawieniem. Jej doświadczenie i kreatywność to coś co może uratować jego firmę i choć warunki jakie jej oferuje może nie są jakieś niesamowite, kobieta postanawia podjąć pracę. 


Z pozoru nic nie zapowiada romansu, ot dwie zupełnie inne osoby mają razem pracować. Jednak Eliza powoli zaczyna poznawać życie Piotra poza firmą i się w nie angażować w roli przyjaciółki. 


Piotr to bohater złożony i skomplikowany, którego jeśli się nie pozna lepiej, można zbyt pochopnie ocenić negatywnie. Lecz gdy spojrzymy na niego i jego postać z szerszej perspektywy, okazuje się on przytłoczonym życiem, odpowiedzialnością za pozostałych członków rodziny mężczyzną, z traumą. Nieufny, nie umiejący dzielić odpowiedzialnością, której jest zdecydowanie za wiele dla jednej osoby. Zawiódł się na kobietach jakie pojawiały się w jego życiu, przez co trudno mu uwierzyć, że Eliza zareaguje inaczej niż one, na jego bagaż życiowy. Ale może jednak da jej szansę na to by rozgościła się w jego rodzinie, a nawet sercu ?


Eliza jest niby jedną z dwóch głównych postaci tej książki, jednak odniosłam wrażenie, że odegrała tu rolę przede wszystkim takiego koła ratunkowego dla Piotra. Dowiadujemy się, że ma problemy z relacjami damsko-męskimi, jednak są one pobieżnie opisane, czułam taki niedosyt. Brakowało mi jakiegoś powodu, uzasadnienia z czego to dokładnie wynikało. Wychowana we wręcz idealnej, pełnej rodzinie, przez kochających, wyrozumiałych rodziców, jednak sama panicznie boi się stworzenia podobnej relacji. Czemu ?


Angażuje się jednak w znajomość, przyjaźń z Piotrem. Wraz z rodzicami otacza go opiekuńczością, takim ciepłem domowego ogniska, którego niezmiernie mu brakowało. Wspiera go ale zarazem nie chce by to wykraczało poza relację przyjacielską, nie chce być nieprofesjonalna, w końcu to jej szef. On widzi to inaczej. Może znajdą kompromis ?


Ale nie tylko między nimi się dzieje. Istotne wątki znajdziemy też w Q2Studio. Reszta pracowników również coś wnosi do fabuły. I tak np mamy złośliwego Marka, który niezmiernie irytował i mnie i Elizę nazywając ją diwą i podważając jej kompetencje. Czy utrze mu nosa czy da sobie dokuczać bez końca ? Mamy też Lucynę - pracującą mamę i zastanawia mnie jaką ona rolę ma tu wg autorki. Ja osobiście odebrałam ją nieco negatywnie. Jest jakby takim symbolem matki, która nie potrafi po prostu być kobietą, zawsze jest matką i idąc do pracy uważa, że z powodu posiadania dzieci należy jej się taryfa ulgowa. Niestety życie nam - kobietom jej zwykle nie daje. Musimy pogodzić rolę pracownika i matki, umieć je oddzielić, bo niezmiernie rzadko pracodawcy dają jakieś przywileje z tego tytułu. A patrząc na jej zachowanie zaczynałam rozumieć pracodawców, którzy matek zatrudniać nie chcą. Z drugiej strony mamy już nie pracownicę ale również matkę - Martynę, która w moich oczach jest przeciwieństwem Lucyny. Nie lubi swojej pracy ale stara się za wszelką cenę pogodzić pracę i macierzyństwo nie mieszając jednego z drugim, ani niczego nie zaniedbując.


Książka porusza też tematykę osób z zespołem Downa. Pięknie to określiła Eliza - to tylko jeden chromosom więcej. Ale dla wielu to coś zupełnie innego. Niby mamy XXI wiek ale tolerancja i zrozumienie nadal u nas leży. Szczególnie poruszył mnie jeden tekst Kacpra:


“Przepraszam Piotruś, ja po prostu się bałem, że mnie zostawisz, ale teraz, jak o tym myślę, to nie ma sensu, nie ?Bo przecież nikt nie będzie cię chciał ze względu na mnie.”


Czy będąc ojcem, bratem, siostrą, matką, opiekunem osoby z zespołem Downa, jest się z marszu skazanym na samotność ? 


“Miłość ma twoje imię” to z pozoru książka o  powoli rodzącej się miłości głównych bohaterów, ale w rzeczywistości mamy tu wiele rodzajów miłości, wiele jej źródeł. Porusza też wiele problemów takich można powiedzieć, że z życia codziennego. Takich z którymi boryka się każde z nas, przez co łatwo można się zżyć z bohaterami, czy z nimi utożsamić. 


Negatywne podejście mam do bohaterki, której tak na dobrą sprawę tu nie ma. Jest tylko poruszającym wspomnieniem Piotra , który zrzucił na niego te wszystkie przytłaczające obowiązki. Matka Piotra, osoba, która nie żyje. Jednak czemu uważam ją za postać negatywną nie powiem bo byłby to pewnego rodzaju spojler. Ale jak będziecie po lekturze, chętnie poznam Wasze zdanie na jej temat. Ciekawi mnie jak wiele osób uzna ją tu za taką postać po prostu dramatyczną, a ile jak ja za zwykłą egoistkę. 


Tak jak mówiłam to moje pierwsze spotkanie z twórczością Karoliny i przyznam, że podoba mi się jej styl pisania. Przynajmniej w przypadku tej książki jest taki nostalgiczny, łatwo przyswajalny i nie można nie zauważyć jak umiejętnie gra na emocjach czytelnika. Żeby nie było, że tylko chwalę, zastrzeżenia może nie jakieś tam wielkie ale mam do tego, że nie zaznaczyła wyraźnie którego z bohaterów dotyczy dany rozdział. Można to po linijce czy dwóch zrozumieć, jednak osobiście wolę jak jest ten nagłówek z imieniem. I nie usatysfakcjonowało mnie uzasadnienie działań Nadolnego. Czekałam na jakieś wielkie “bum” taki szokujący powód jego wręcz ataków na Piotra, a wyjaśnienie jakie przedstawił wydaje mi się płytkie i nijakie. 


Sam finał historii pozostawia z takim poczuciem, że to nie koniec. Jakby brakowało czegoś, jakby prosiło się to o ciąg dalszy choć z pozoru wątki są zamknięte . Czy autorka planuje kontynuację czy celowo zostawia z takim niedosytem ? No nie wiem, się okaże. 


Ale uważam, że jeśli kochacie książki, z których emocje się wylewają, jeśli jak ja lubicie dramaty, bohaterów, których życie nie oszczędzało, tu znajdziecie historię, która Was usatysfakcjonuje. 


Dziękuję autorce za egzemplarz do recenzji i z pewnością sięgnę po więcej historii, które stworzyła. 

 

 

 

Link do opinii

Jaka jest pierwsza książka, z którą spędziliście 2023?

U mnie była to ,,Miłość ma twoje imię" od @karolina_zielinska_autorka ?

 

Ona, wracając do Warszawy nie ma pojęcia, że tak naprawdę została uwikłana w podstępny plan stęsknionych rodziców.

On stara się jak może, żeby utrzymać podupadającą firmę i nie zwariować.

Kiedy ona ciągnie do światła, on woli pozostać w cieniu.

Eliza zostawia za sobą Paryż i postanawia rozpocząć nowe życie w Polsce. Zatrudnia się w biurze architektonicznym, gdzie już pierwszego dnia myli swojego szefa z... konserwatorem.

Piotr nigdy nie przywiązywał wagi do eleganckich ubrań. Rozdarty pomiędzy prowadzeniem biznesu, opieką nad młodszym rodzeństwem i rodzinną stajnią nie ma czasu na myślenie o swoich potrzebach.

Co się stanie, jeśli do jego życia wkroczy młoda, ambitna architekt?

Czy przyjaźń ma szansę przerodzić się w biurowy romans?

 

Książki Karoliny znam doskonale, w końcu przeczytałam wszystko, co do tej pory wydała. Niezmiennie uważam, że jest to jedna z lepszych autorek naszego polskiego rynku. Jej styl do mnie przemawia i zdecydowanie kolejny raz jestem zadowolona po lekturze.

 

Karolina świetnie wykreowała bohaterów. Poznajemy ich bardzo dokładnie, przez co stają się nam bliżsi. Zarówno Eliza, jak i Piotr dają się lubić. Ich historia nie jest przesłodzona, jest taka ludzka, normalna, bez zbędnego upiększania, co ostatnio rzadko się zdarza. W tej historii to właśnie Piotr jest moim numerem jeden, a to, jak bardzo poświęcił się dla rodziny, rozczuliło mnie najbardziej.

 

Książkę czyta się ekspresowo, ledwo zaczęłam, a już ją kończyłam. Jedyny minus to zakończenie, @karolina_zielinska_autorka, tak się nie robi! Teraz pozostaje tylko czekać na dalsze losy pary. Ja już nie mogę się tego doczekać!

 

Zdecydowanie polecam wam tę pozycję, jest warta poznania ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2022-12-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,

Autorka stworzyła bardzo zróżnicowanych bohaterów, z wadami i zaletami. Eliza z miejsca zdobywa naszą sympatię swoją otwartością, szczerością i ambitnym podejściem do pracy. Szalenie urzekła mnie postać Piotra. To bardzo rodzinny, uczuciowy i troskliwy mężczyzna. W taki fajny sposób, w żadnym razie nie jest fajtłapowaty czy coś w tym stylu. Po prostu dobro rodziny stawia ponad swoje potrzeby. Stanowczości też mu nie brakuje. Chciałabym, aby w prawdziwym życiu każdy facet miał choć trochę jego cech charakteru. Zyskał w moich oczach podziw. Podobała mi się relacja  jego i Elizy oparta na wsparciu, zaufaniu, powolnym budowaniu związku oraz pojawiające się między nimi napięcie.

 

"Jego troska, czułość i oddanie sprawiły, że zajął w moim sercu szczególne miejsce. Żaden mężczyzna tam nie dotarł. Nigdy."

 

W przełamaniu trudniejszych, poważniejszych tonów fabuły pomagają bohaterowie drugoplanowi Kacper i Lila. Wprowadzają do historii radość, spontaniczność, dziecięcą beztroskę i szczerość, której często brakuje dorosłym. 

 

Karolina Zielińska porusza tematy, o których wciąż mówi się za mało. Samotne macierzyństwo, choroba i związane z nią wyzwania dnia codziennego, żałoba, poczucie straty, sprawiają, że nie jest łatwo. Ale smutek, ból, cierpienie, strach - dużo łatwiej znieść, gdy ma się obok siebie kogoś bliskiego, kto wysłucha, zrozumie i wesprze. Z kolei tolerancja, szacunek, odpowiedzialność, miłość to wartości, które powinny być nam wpajane od najmłodszych lat. 

 

"Nagle straciłam poczucie stabilności i wszystko to, co wydawało się trwałe, niemalże niezniszczalne, okazało się kruche i niepewne."

 

Emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury, sprawiły, że naprzemiennie wzruszałam się, płakałam, śmiałam. Element tajemnic, sekretów i zaskoczenia sprawił, że czytałam z niesłabnącym zainteresowaniem. Zakończenie jak dla mnie pozostawione z lekko uchyloną furtką na być może kontynuację.

 

"Nie pozwól, żeby brak zaufania przyćmił to, co najważniejsze. On zaczeka tyle, ile będzie trzeba, ale to ty musisz wykonać pierwszy krok."

 

Wątek architektury nie jest tu tylko dodatkiem do całości, ale ma duże znaczenie dla fabuły. Jakie? O tym już musicie przekonać się sami...

 

"Miłość ma Twoje imię" to ciepły, wzruszający i życiowy romans typu slow burn o podejmowaniu niełatwych decyzji, poświęceniu, bezinteresownej pomocy, zaufaniu, lojalności, walce o siebie i swoje marzenia. To powieść pokazująca, że rodzina i przyjaciele to najważniejsze, co człowiek może mieć w życiu. To lektura niosąca nadzieję na przyszłość. Polecam gorąco!

 

Link do opinii
Inne książki autora
Tracąc ciebie
Karolina Zielińska0
Okładka ksiązki - Tracąc ciebie

Drugi tom empatycznej i pełnej emocji trylogii W Labiryncie Doznań. Życie Leny i Henryka staje się coraz bardziej skomplikowane. Dziewczyna doskonale...

Zawsze byłem twój
Karolina Zielińska0
Okładka ksiązki - Zawsze byłem twój

Ona właśnie rozstała się z facetem i postanawia wszystko rzucić na jedną kartę decydując się zamieszkać w odziedziczonym po dziadkach domu na wsi. On...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy