Nawet największa tajemnica nie wygra z potęgą miłości, a czasem najbardziej niezwykłe historie skrywają się w rozświetlonych salach balowych
Penelopa Featherington od lat darzy uczuciem Colina Bridgertona, brata swojej najlepszej przyjaciółki. Po tylu latach cichego uwielbienia wydaje jej się, że zna go na wylot - aż do chwili, gdy przypadkiem odkrywa jego sekret... Wicehrabia Bridgerton ma dość opinii lekkoducha, a podróże pozwalają mu uciec od londyńskiego życia pełnego plotek i konwenansów. Po powrocie z kolejnej wyprawy Colin zauważa jednak, że nie tylko Londyn się zmienił - Penelopa Featherington również. Kiedy okazuje się, że także i ona ukrywa pewne tajemnice, Colin musi zmierzyć się z pytaniem: czy odważna i intrygująca młoda kobieta, która zawsze pozostawała w cieniu, może być jego kluczem do szczęścia? A może stanowi zagrożenie, jakiego się nie spodziewał?
Oto historia Penelopy Featherington i wicehrabiego Colina Bridgertona: wejdźcie do świata czarujących amantów, tajemniczych i powabnych dam, gdzie w półmroku pałaców rodzą się miłosne intrygi!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-04-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Romancing Mister Bridgerton
Od przeczytania trzeciej części Bridgertonów minęło raptem kilka dni, a ja już jestem po lekturze czwartego tomu, czyli "Miłosnych tajemnic". Powiem wam szczerze, że ten romans historyczny naprawdę mocno mi się wkręcił. Bardzo ciężko oderwać mi się od tych bohaterów, ich relacji między sobą, humoru i tego podniosłego, specyficznego klimatu XIX-wiecznego Londynu.
"Miłosne tajemnice" opowiadają o relacji między Colinem Bridgertonem a Penelopą Featherington. A raczej o sekretnym wzdychaniu Penelopy do Colina przez ponad dekadę. Dziewczyna uważana jest przez towarzystwo za cichą, szarą myszkę podpierającą ściany na balach, chowającą się za plecami silniejszych. Za nieszczególnie ładną, wyglądającą jak cytryna starą pannę. Wszak Penelopa skończyła już dwadzieścia osiem lat, a jedyne, co osiągnęła do tej pory, to zmiana garderoby - żółte, pomarańczowe i czerwone kreacje wybierane przez matkę zamieniła na seledyny i błękity, co dodało jej uroku, lecz nie zmieniło sposobu spojrzenia innych.
Chyba że mowa o Colinie Bridgertonie, który jako ogromny wielbiciel podróży wrócił do Londynu i wskutek kilku zrządzeń losu popatrzył na Penelopę inaczej niż na przyjaciółkę jego młodszej siostry. Kiedy pewnego dnia Penelopa przypadkiem odkryła tajemnicę Colina, on już wiedział, że nic nie będzie takie same...
Czy dwie zupełnie różne osobowości połączy prawdziwe uczucie? Czy tajemnice, które skrywają, okażą się zbyt ciężkie na ich barki? Co jeśli prawdziwy Colin okaże się zupełnie inny od Colina wypełniającego marzenia Penelopy?
"Miłosne tajemnice" są powiewem świeżości, jeśli chodzi o poprzednie tomy serii. We wszystkich innych częściach bohaterowie spotykali się po raz pierwszy i wskutek kilku sytuacji zakochiwali się w sobie. Tutaj jest inaczej, ponieważ Colin znał się z Penelopą niemal od dziecka. Penelopa jako przyjaciółka Eloise często pojawiała się w rezydencji Bridgertonów na herbatkę bądź ploteczki, a co za tym idzie - autorka miała niezwykle trudne zadanie, by z tej z pozoru wyłącznie platonicznej relacji zbudować prawdziwe uczucie. I wydaję mi się, że poradziła sobie bardzo dobrze. :)
Penelopa jest postacią trochę tragiczną, ponieważ wśród towarzystwa od zawsze traktowana była jako ta gorsza, jak brzydkie kaczątko. I za każdym razem, kiedy o tym wspominała lub przytaczała konkretne sytuacje, wzbudzała niemałe emocje. Uważam, że autorka świetnie wykreowała tę bohaterkę, ponieważ zrobiła z Penelopy taką cichą wodę. Dziewczyna nie raz i nie dwa zaskoczy, co wprawi w zakłopotanie każdego, a już zwłaszcza Colina Bridgertona, o czym czytanie przyniosło mi ogromną satysfakcję. Cudowne było przeżywanie wraz z nimi ich emocji.
Jedynym mankamentem było dla mnie zachowanie Colina. Momentami zachowywał się jak kilkuletni chłopiec, co ogromnie mnie irytowało. Próbował rządzić Penelopą, wręcz decydować za nią, a to coś, czego nie cierpię w ludziach.
"Miłosne tajemnice" to lektura idealna na leniwe popołudnie. Nie dość, że przeczytacie kawał świetnej historii z niesamowitym wątkiem romantycznym, to jeszcze wsiąkniecie w bale, spotkania socjety i XIX-wieczny Londyn. Julia Quinn niejednokrotnie wywoła uśmiech na waszej twarzy i sprawi, że serce zabije mocniej. Gorąco polecam, zwłaszcza jeśli lubicie podobne klimaty. A jeśli nie lubicie, to też polecam, bo ta książka jest tak bardzo comfy, że gwarantuję, że ją pokochacie. :)
“Miłosne Tajemnice” autorstwa Julia Quinn to pełny uroku, wspaniały romans kostiumowy, który zabiera nas do XIX-wiecznego Londynu, pełnego arystokratycznych miłosnych intryg i sekretów. Opowiada nam historię Penelopy Featherington i Colina Bridgerton, których historię przyjaźni, znamy już trochę z poprzednich tomów serii.
Penelopa Featherington, od lat skrycie darzy uczuciem Colina Bridgertona, przystojnego i popularnego kawalera. Choć z dystansu wydaje się, że Penelopa zna Colina na wylot. Jednak gdy odkrywa jego najgłębszy sekret, zmuszona jest do przewartościowania swojej wiedzy o nim. Colin z kolei, zmęczony reputacją lekkoducha i zainteresowaniem tajemniczą lady Whistledown, wraca z podróży zagranicznej, by na nowo odkryć życie w Londynie. Po sowim powrocie zauważa on, że parę rzeczy zamieniło się nie do poznania, a zwłaszcza jego przyjaciółka Penelopa.
Quinn w "Miłosnych tajemnicach" zręcznie splata losy bohaterów, tworząc historię, która nie jest prostym romansem, lecz dojrzewającą relacją opartą na wzajemnym zrozumieniu i symbiozie charakterów. Penelopa i Colin znają się od dzieciństwa, a ich relacja rozwija się stopniowo od dzieciństwa, przechodząc przez różne etapy i napotykając na liczne przeszkody. To pokazuje, że miłość nie zawsze jest łatwa, a tajemnice i przeciwności losu mogą znacząco wpłynąć na jej przebieg.
Penelopa i Colin to świetnie wykreowana para bohaterów, którzy posiadając swoje mocne i słabe strony. Czyni to ich niezwykle nam bliskim oraz pozwala się łatwo z nimi utożsamić. Historia ich miłości, to również opowieść o odkrywaniu siebie i swoich uczuć, która wyróżnia się nie tylko sympatynami bohaterami, ale także humorem, lekkością oraz umiejętny balansem pomiędzy romantycznymi scenami a momentami napięcia i zwrotów akcji. To wszystko sprawia, że całość składa się na idealną lekturę na dłuższe chwile relaksu.
"Miłosne tajemnice" to piękna i wzruszająca historia, która z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom literatury romantycznej. Książka nie tylko dostarcza refleksji na temat miłości, przyjaźni i relacji międzyludzkich, ale również oferuje wspaniałą podróż po skrywanych emocjach i sekretach bohaterów. Jeśli uwielbiacie serial, musicie również sięgnąć po książkę! 🔥🙌🏻
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @zysk_wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.
Kto śledzi czytane przeze mnie książki, wie że najczęściej sięgam po thrillery, sensację i kryminały. Romans to nie jest mój ulubiony gatunek literacki, jednak co jakiś czas lubię sobie zaserwować taką lekką lekturę. Jak w dodatku mogę się jeszcze pośmiać czytając ją, to już w ogóle jest bomba. To wszystko znalazłam w rewelacyjnej serii o Bridgestonach. Normalnie po przeczytaniu pierwszej części zakochałam się w tych książkach i ich bohaterach.
Bridgestonowie to wielodzietna rodzina żyjąca w początkach XIX wieku. A każdy tom opowiada historię miłosną jednego z ich dzieci. W XIX wieku zdobywanie miłości nie było prostą sprawą. To czas kiedy bardzo wiele rzeczy nie wypadało robić przede wszystkim kobietom. Panie ubierały się w gorsety i suknie do samej ziemi. Nie mogły pokazać choćby odrobiny ramionka czy chociażby kawałek kolanka. Bo to przecież im nie przystoi. W tamtych czasach miały jedynie pięknie wyglądać, w bardzo wczesnym wieku znaleźć męża i urodzić dziedzica fortuny. Jednak upolowanie męża, który będzie dobrą partią, nie było takie proste. Nie było bowiem przyzwoite, żeby młodzi ludzie zbyt długo ze sobą rozmawiali bez przyzwoitki. W takim razie jak Ci ludzie mieli się poznać przed ślubem?
W takich czasach przyszło żyć Bridgertonom. A sposób w jaki autorka opisuje te obyczaje tamtych czasów, mnie rozbawił do łez. Poznajcie zatem kolejnego z rodu, Colina Bridgertona i historię jego miłości.
Penelope Fratherington to takie brzydkie kaczątko. Kiedy była w wieku, w którym matka wprowadziła ją do towarzystwa, nie była pięknością. Należała do puszystych dziewcząt, które były niewidzialne dla otoczenia. Od zawsze pośrednio uczestniczyła w życiu Bridgertonów. Przyjaźniła się z Eloise Bridgerton, była lubiana przez lady Bridgerton i braci Eloise. Na balach Penelope zawsze stała pod ścianą, nikt nie prosił jej do tańca. Kolejne sezony towarzyskie mijały a panna Fratherington nie miała adoratorów. Lata mijały a ona z grubiutkiej dziewuszki przerodziła się w piękną kobietę. Ale mimo wszystko zasiliła szeregi starych panien. To jednak dawało jej odrobinę swobody, bo już nie musiała tak bardzo bać się o swoją godność, bo przecież była starą panną, której nikt już nie weźmie za żonę.
Po kilku latach nieobecności do kraju i rodziny wraca Colin Bridgerton. Nieziemsko przystojny, młody człowiek od razu zostaje wzięty na celownik młodych panien i ich krwiożerczych matek. Pewnego dnia Colin zauważa Penelope, która była jakaś inna niż zwykle. Zawsze była niewidzialna dla otoczenia, ale jednocześnie w gronie przyjaciół stawała się błyskotliwą osóbką. Od lat była to po prostu Penelope, przyjaciółka siostry, którą zawsze lubił, ale dziś jest jakaś nie zwyczajna. Po wielu perypetiach uświadamia sobie, że dziewczyna nie jest mu obojętna, że z nią chce spędzić resztę życia. Zauważa, że Penelope jest piękną kobietą, że oprócz błyskotliwego umysłu ma też cudne oczy i usta, w których chce się zatapiać nieprzerwanie. Dociera do niego, że się zakochał!
Jak towarzystwo i rodzina zareaguje na wybrankę jego serca? A sama Penelope jak przyjmie Colina?
Julia Quinn to mistrzyni gatunku. Tego nie można jej odmówić. Sposób jaki przedstawia te wszystkie obyczaje, mezalianse jest po prostu genialny. Od pierwszego tomu z ogromną przyjemnością czytam jej książki. I pewnie czytałabym częściej, gdyby nie kolejki w bibliotece do nich.
Ta część także napisana jest prostym, łatwo przyswajalnym językiem, przez to książkę po prostu się chłonie. Autorka pisze tak, że nie zauważam kiedy przewracam strony. To romans, gdzie akcją jest rozwój uczucia dwójki młodych ludzi. Przy tym autorka pisząc potrafi mnie rozbawić do łez, ale też wzruszyła także do łez. Nie myślcie, że przy tej książce się tylko płacze, nie, nic z tych rzeczy. To barwnie opisana historia rodzącej się miłości Colina, historia pokazuje jak z brzydkiego kaczątka wyrasta piękna kobieta, która zachwyciła tego właściwego mężczyznę. Co spowodowało zakończenie z happyendem.
Kończąc mogę jedynie Was zapewnić, że kiedy sięgnięcie po tą i pozostałe części serii nie będziecie żałować. Książki opisane są w taki sposób, że chce się to czytać bez końca. Fani gatunku na pewno będą zadowoleni. To piękna, wzruszająca jednocześnie rozśmieszająca historia, z którą warto zarwać noc.
Polecam
Czwarty tom Bridgertonów, którego nie mogłam się doczekać. Historia dotyczy Colina, Penelopy i Lady Whistledown. Jestem zakochana w każdej serii i tu poziom jest utrzymany z poprzednich! Klimat w książce jest niesamowity, każdą komórką ciała czułam się jakbym tam była.
IG: Czytomanka
👉 Kiedy największego przystojniaka w Londynie zaczyna prześladować w snach pewna znajoma dziewczyna, sytuacja wymyka się spod kontroli… Penelopa Featherington skrycie uwielbia brata przyjaciółki od... właściwie od zawsze. Po spędzeniu połowy życia na obserwacji Colina Bridgertona z daleka Penelopa myśli, że wie o nim wszystko, ale nagle natyka się na jego najgłębszy sekret... i zaczyna się obawiać, że może jednak wcale go nie zna.
👉 Książkę przeczytałam w dwa wieczory. Czytało się bardzo szybko i ciężko było się od niej oderwać, a codzienne obowiązki zostały przekładane na rzecz książki. To rzadkość tak mocno zagłębić się w świat książki, żeby pomijać rzeczywistość. Świetna seria!
❗Ocena: 10/10
"Miłosne tajemnice" - zdecydowanie ten tytuł za długo leżał na mojej półce. Chciałam go czytać w święta, ale nie było czasu.. później sylwester...I mamy już 10.01! Kiedy w weekend miałam ochotę na czytanie sięgnęłam po moich Bridgertonów Mają sporo stron, ale podczas ich czytania zapominam o rzeczywistości... zatapiam się wtedy w innym świecie... oczami wyobrazni już widzę ten Londyn... ludzi i te piękne suknie balowe
Tym razem przyszła kolej na Colina-kolejnego z braci. Lubił podróże...wyjeżdżał wtedy na długo zostawiając swoją matkę i rodzeństwo bez informacji... zawsze chętnie wracał do domu rodzinnego... ale czegoś mu w nim brakowało.
Dowiadujemy się tego w trakcie czytania. Niby taka oczywista sprawa - miłość... A jednak nie dla wszystkich Colin miał już 33 lata i nie brał pod uwagę, że kiedyś się zakocha...
Natomiast ONA... - Penelopa kochała Colina od zawsze... wydawało jej się, że jest dla niej nieosiągalny...A ona sama zostanie starą panną zajmującą się w przyszłości swoją matką.
W życiu tej dwójki zachodzą zmiany. Ona pozna jego skrywane tajemnice, a Colin odkryje, że Penelopa jest... No właśnie kim? Jak to wszystko wpłynie na ich relacje? Kiedy Colin odkryje, że tak naprawdę kocha Penelopę?
Czy miłość przezwycięży wszystko?
Lubicie tę rodzinkę?
Bardzo lubię romanse historyczne, a rodzinę Bridgertonów pokochałam od pierwszego tomu! Jakże jestem szczęśliwa, że przede mną jeszcze 4, na które czekam z niecierpliwością
Polecam poznać całą rodzinkę! Zwłaszcza, że dialogi są zabawne i zapewniam, że nie jeden raz będziecie się uśmiechali sami do siebie
Oczywiście cudowna powieśc przeniosła mnie w inny świat już od pierwszego rozdziału, wyjątkowi bohaterzy tajemnice, intrygi, miłość i trochę poczucia humoru czego chcieć wiecej książka wciągająca super się czyta i oczywiście szczęśliwe zakończenie :)
"Bridgertonowie. Miłosne tajemnice" tom 4 - Julia Quinn
5/5 ?
"Nie ma słów dla namiętności. Nie ma słów dla pragnienia. Nie ma słów dla nazwania piękna tego momentu. I tak pewnego zwykłego piątkowego popołudnia, w samym sercu Mayfair, w cichym saloniku na Mount Street, Colin Bridgerton pocałował Penelopę Feartherington. Cudowne, niezapomniane przeżycie."
Ona, od zawsze zakochana w Colinie..
I on, lekkoduch, którego nosi po świecie..
A w tym wszystkim uczucie, które zrodziło się nie z przymusu.. a z prawdziwej przyjaźni i wzajemnego szacunku ?
Penelopa i Colin.. jak ja na nich czekałam!
Specjalnie omijałam szerokim łukiem trzeci sezon, byle poznać historię tej dwójki z książki, nie ekranizacji..
Ale nie spodziewałam się, że to będzie tak piękne ?
To właśnie Bridgertonowie sprawili, że zapałałam miłością do romansów historycznych, ale Penelopa i Colin sprawili, że uwierzyłam, iż uczucie w tamtych czasach mogło rozwijać się powoli i dojrzewać swoim tempem.
Nikt nie zmusił ich do małżeństwa, ba! Nikt ich nawet nie podejrzewał, że mogliby się w sobie zakochać..
A raczej, że on mógłby się zakochać w niej..
Penelopa jest uważana za tę cichą, nieatrakcyjną i generalnie jest niewidzialna dla towarzystwa. Poza Bridgertonami, którzy zawsze stają w jej obronie.
Nikt nigdy nie prosi jej do tańca (znów - poza Bridgertonami) i nie zauważa, jaką jest cudowną osobą..
Aż zostaje starą panną, licząc sobie dwadzieścia osiem lat.
Ale wtedy dzieje się coś, o czym Penelopa zawsze marzyła..
Wraca Colin, z jednej ze swoich podróży i ta dwójka zaczyna spędzać ze sobą coraz więcej czasu..
Aż Penelopa prosi go o jeden pocałunek.
Pocałunek, który uświadamia mu, że.. chciałby całować ją częściej ?
"- Nie umrzesz jutro! - wyrzekł z najwyższym trudem.
- Nie chcę umrzeć, nie poznawszy smaku pocałunku - wyznała wreszcie.
Colin potrafiłby wymyślić kilkaset powodów, dla których całowanie Penelopy Feartherington było fatalnym pomysłem.
Na pierwszym miejscu wymieniłby ten, że naprawdę chciał ją pocałować."
Ta dwójka jest absolutnie najsłodszą parą z tej serii, przynajmniej biorąc pod uwagę te cztery tomy, które przeczytałam.
Oni.. są dla siebie stworzeni.
To, jak Penelopa wspierała go w pisaniu..
I to, jak Colin bał się o nią przez jej sekret, który mógł sprowadzić na nią nieszczęście..
No kocham ich no ??
Uwielbiam też ten tom za to, że przywrócił humor pierwszej części. To właśnie za ten humor pokochałam całą serię i nieco brakowało mi tego w pozostałych dwóch tomach.
A tutaj.. przy dyskusjach Colina i Penelopy, czy też Colina z siostrami, potrafiłam śmiać się pod nosem jak szurnięta.
No i.. nareszcie wiem, kim jest Lady Whistledown ?
Dobra, wiedziałam już wcześniej, przez ten durny serial..
To znaczy.. lubię serial. Pierwszy sezon mnie w sobie rozkochał, ale drugi..
Przy drugim zasypiałam, w przeciwieństwie do książki, która była świetna.
I wiem, że ludzie uwielbiają ekranizację Bridgertonów, ale ja zdecydowanie wolę książki..
Potrzebuję kolejnych tomów, definitywnie!
Bardzo jestem ciekawa historii Eloise, szczególnie po tym co zrobiła na koniec tej części. Nie pałałam do niej jakąś szczególną sympatią, a teraz czuję, że może się z nią jednak polubię!
Czekam bardzo na kolejne tomy w tym pięknym wydaniu ?
"Dziwne. Przez wiele lat prawie o niej nie myślał, o ile nie stała przed nim, a teraz pojawiała się we wszystkich jego myślach. Wszystkich pragnieniach. Jak to się mogło stać? Kiedy to się mogło stać? I czy to miało jakiekolwiek znaczenie? Może ważne było tylko to, że jej pragnął, a ona należała - a przynajmniej wkrótce będzie - do niego."
Współpraca reklamowa z @zysk_wydawnictwo
Jak donosi Lady Whistledown:
,,Mamy córek na wydaniu promienieją - Colin Bridgerton
powrócił z Grecji."
Rodzina Bridgertonów fascynuje nie tylko swoich współczesnych, ale i kolejne pokolenia czytelników, czego dowodem jest popularność zarówno książek, jak i serialu Netflixa. Ja również uległam jej urokowi, ale tylko i wyłącznie w postaci książki, gdyż serial mnie zawiódł. Kilka lat temu poznałam ten cykl, gdy jeszcze miał on nieco skromniejsze wydanie. Teraz, w nowej, eleganckiej oprawie ponownie zanurzam się w świecie arystokracji XIX wieku i nadal jestem pod jej wrażeniem.
W trzech pierwszych tomach poznaliśmy losy Anthony'ego i Benedicta, a teraz, w czwartej części pt.: "Miłosne tajemnice", nadszedł czas na kolejnego z braci - Colina Bridgertona. On od dawna zmaga się z wizerunkiem, jaki przez lata ukształtowało o nim otoczenie i przypięło mu łatkę beztroskiego uwodziciela bez większego celu. Po powrocie do Londynu dostrzega, że świat wokół niego się zmienił, zwłaszcza Penelopę. Nie wie, że ona darzy go uczuciem od dawna, ale zawsze pozostawała w cieniu innych dziewcząt. Teraz jednak Colin nie potrafi zignorować emocji, jakie budzi w nim kobieta, którą dotąd traktował jedynie, jako przyjaciółkę swojej siostry.
Penelope Featherington nigdy nie była dziewczyną która wzbudzała zainteresowanie w kawalerach na organizowanych w sezonie balach. Jej nieco zaokrąglona figura i źle dobrane przez jej matkę stroje wywołują z reguły współczucie i zgryźliwe uśmieszki otoczenia. Nikt nie wie, poza jej przyjaciółką Eloise, że od zawsze skrywa uczucia do Colina Bridgertona, choć nigdy nie miała odwagi się do nich przyznać. Jednak gdy pewnego dnia przypadkowo odkrywa prawdę, której nigdy się nie spodziewała, zaczyna dostrzegać, że Colin może być kimś zupełnie innym, niż sobie wyobrażała.
Akcja czwartej części serii toczy się w 1824 roku, ale na początku autorka przypomina krótko genezę znajomości Penelope i Colina, gdy ich ścieżki los splótł dwa lata wcześniej. To był moment, gdy dziewczyna zakochała się w nim bez pamięci. Jednak ona doskonale wie, że Colin nie jest dla niej i nigdy ona nie zostanie jego żoną. W tym utwierdziło ją pewne zdarzenie, gdy kilka lat później usłyszała przypadkowo wypowiedź Colina wykluczającą możliwość ich małżeństwa, lecz zachowała godność i milczenie.
Czwarty tom opowieści o Bridgertonach miał swoją zagraniczną premierę w 2022 roku i szybko stała się bestsellerem New York Timesa, Apple Books, USA Today i Publishers Weekly. Na polskiej scenie wydawniczej po raz pierwszy czytelnicy poznali historię Colina i Penelope 01.09.2005 roku, jako ,,Miłosne pochody", a kolejne kolejne wydanie wkrótce w wydawnictwie Amber 31.05.2016 roku i w 2021 roku, już jako Miłosne tajemnice, a następnie wydania podjęło się wydawnictwo Zysk i S-ka najpierw w miękkiej oprawie 16.11.2021 roku, po którym najnowsze edycja 29.04.2025 roku, która zachwyca wydaniem.
,,Miłosne tajemnice" to prawdziwa mieszanka sekretów, plotek i intryg, ale przede wszystkim emocjonujących wątków miłosnych, które Julia Quinn kreśli z niezwykłą lekkością i wdziękiem. Julia Doskonale z elegancją i lekkością prowadzi narrację, łącząc przyjemny styl z subtelnym humorem i intrygującą fabułą. Dzięki trzecioosobowej narracji zyskujemy szeroki wgląd w wydarzenia, myśli i reakcję bohaterów, a całą historię pochłania się z fascynacją i ciekawością. Książka doskonale oddaje atmosferę XIX-wiecznej angielskiej arystokracji, jej obyczaje, stroje, ambicje i zasady społeczne, które ograniczają wolę głównie kobiet. Zwłaszcza młode panny muszą spełniać narzucone normy zachowania i obyczajów. Wszystkiemu przygląda się nieustannie obecna lady Whistledown, która ujawnia najbardziej intrygujące sekrety towarzyskie, ze szczególnym uwzględnieniem losów rodziny Bridgertonów.
Oczywiście wszystkich zastanawia, kto kryje się pod tym pseudonimem, więc jest to kolejna zagadka do rozwiązania także dla nas, czytelnika, ale też dla bohaterów. Wydaje się, że odkrycie tożsamości tajemniczej damy jest już bliski, gdy z pań, Lady Danbury, rzuca wyzwanie przeznaczając tysiąc funtów dla tego, kto zdemaskuje lady Whistledown.
,,Miłosne tajemnice" to kolejna świetna powieść, którą czyta się lekko, nie raz z uśmiechem na twarzy, która od pierwszych stron szybko wciąga w wir wydarzeń. Razem z bohaterami brylujemy na salonach, przyglądamy się różnym scenom, które budują romantyczny nastrój, dając satysfakcję z poznawania kolejnych wydarzeń. Autorka z wyjątkowym kunsztem kreśli portrety swoich bohaterów, ukazując ich emocje, rozterki i pragnienia. W tej historii nie brakuje sekretów, które stopniowo wychodzą na światło dzienne, a uczucia rozwijają się wbrew wszelkim przeszkodom. Pani Julia Quinn mistrzowsko splata losy postaci, tworząc narrację pełną napięcia i romantycznej atmosfery. Kilkuwątkowa historia prowadzi do odkrycia, że miłość pojawia się nieoczekiwanie, nawet wówczas, gdy nie ma na nią szans. Miłość bowiem ma wiele odcieni, a czasem odkrywamy ją tam, gdzie najmniej się spodziewamy
Powieści Julii Quinn nie tylko wciągają od pierwszych stron, ale również skłaniają do refleksji nad tym, jak silne są uczucia i jak często muszą zmierzyć się z oczekiwaniami społecznymi. Ta opowieść to prawdziwa uczta dla wielbicieli emocjonujących romansów, którzy pragną zanurzyć się w świecie pełnym pasji i tajemnic.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka
Czy przyjaźń może przerodzić się w miłość - prawdziwą, podszytą szczerym uczuciem, a nie tylko sentymentem do wspólnej przeszłości?
Zadałam sobie to pytanie, zanim otworzyłam ,,Miłosne tajemnice" Julii Quinn. I choć w romantycznych historiach to pytanie przewija się często, to ta konkretna opowieść o Penelopie Featherington i Colinie Bridgertonie ma w sobie coś, co sprawiło, że odpowiedź wcale nie była oczywista.
Czytając ten tom, miałam wrażenie, jakby autorka specjalnie spowolniła tempo - nie po to, by nas znużyć, ale byśmy naprawdę poczuli, jak długo może dojrzewać uczucie. Penelopa od lat była obecna w życiu Colina - cicha, niedoceniana, często ignorowana. Widziana przez pryzmat kolorów narzuconych przez matkę i przez stereotypy, które towarzystwo chętnie podsuwa kobietom takim jak ona: zbyt cichym, zbyt zwyczajnym, zbyt... niewidzialnym. Ale czy ktoś niewidzialny nie może z czasem stać się kimś, kogo nie da się nie zauważyć?
,,Miłosne tajemnice" to dla mnie opowieść o tym, jak bardzo mylimy się w ocenie innych - i samych siebie. Penelopa zaskakuje nie tylko Colina, ale też czytelnika. Spod warstw nieśmiałości, podporządkowania, lęku przed odrzuceniem wyłania się kobieta, która potrafi walczyć o siebie - choćby pisząc anonimowe kroniki towarzyskie. Jej tajemnica dodaje tej historii świeżości i nowej perspektywy. Bo w końcu, kto by pomyślał, że to właśnie ona stoi za plotkarskim imperium Lady Whistledown?
Colin natomiast... to bohater, który przez długi czas był raczej tłem dla barwniejszych postaci z rodziny Bridgertonów. Ale w tej części wreszcie dostaje szansę, by pokazać się z bardziej złożonej strony. Choć jego reakcje bywają dziecinne, a czasem wręcz irytujące, nie sposób odmówić mu szczerości w poszukiwaniach samego siebie. Dla niego podróże były ucieczką - od konwenansów, oczekiwań, a może nawet od własnego lęku, że nigdy nie będzie dość ,,poważny" jak jego bracia. Dopiero przy Penelopie potrafi zacząć zdejmować te maski.
To, co mnie ujęło najbardziej, to subtelność, z jaką Julia Quinn prowadzi relację między bohaterami - nie przez dramatyczne zwroty akcji, ale przez mikrosceny: rozmowy, drobne gesty, spojrzenia. Nie ma tu przesadnego patosu. Gdy już pojawia się uczucie, jest ono naturalną konsekwencją wspólnych lat, a nie miłosnym olśnieniem z pierwszego balu.
Na duży plus zasługuje również tło całej opowieści - socjeta Londynu, pełna śmiechu, złośliwości i teatralnych masek. Bale, salony, niekończące się plotki, a jednak gdzieś w tym wszystkim odnaleźć można przestrzeń na coś autentycznego. To sprawia, że ten tom jest jednym z bardziej dojrzałych i emocjonalnych w całej serii.
Muszę przyznać, że choć wcześniej Penelopa nie była moją ulubioną postacią, to teraz patrzę na nią z zupełnie innej perspektywy. To jedna z tych bohaterek, które dojrzewają razem z czytelnikiem - i przy których samemu można wiele poczuć.
A jeśli chodzi o klimat - jak zwykle u Quinn: styl lekki, pełen humoru, ale też refleksyjny. To nie jest tylko romans - to też opowieść o dorastaniu do miłości, o akceptacji, o odwadze bycia sobą.
Jeśli szukasz historii, która rozgrzeje Ci serce, ale nie znudzi banałem, która pokaże Ci, że nawet w cieniu można rozkwitnąć - ,,Miłosne tajemnice" są właśnie dla Ciebie. A może tak jak Colin, po latach spojrzysz na kogoś z Twojego życia i zobaczysz go zupełnie inaczej?
Ocena 8/10
,,Miłosne tajemnice" to czwarta część Bridgertonowie. Ten tom poświęcony jest Penelopa Featherington, która od lat darzy uczuciem Colina Bridgertona.
Wicehrabia Bridgerton uwielbiam podróże. Do rodzinnej posiadłości jednak wraca co jakiś czas. Penelopa to z kolei postać, którą wiele skrywa przed własną, ale również ukochanego rodziną. Chociaż jej uczucie nie było odwzajemniane, to z czasem odkrycie tajemnic jak oboje skrywają połączyło ich.
W tej książce znajdziemy motyw od przyjaźni do miłości. Bardzo go lubię, dlatego książkę chociaż nieco większych gabarytów pochłonęłam w parę dni.
A wszystko to za sprawą klimatu tej książki. Bale, suknie i bohaterowie, którzy swoim zachowaniem cudownie oddają klimat XIX wiecznego Londynu. I chociaż w pewnym sensie powielane są tu schematy z poprzednich części, to i tak uważam, że warto sięgnąć po ten tytuł.
Książka napisana jest lekkim stylem. Potrafi rozbawić, czasami zirytować. Ale ogólnie jest to kolejna przyjemna literacka podróż do świecie Bridgertonów.
Na uwagę zasługuje wydanie tej serii. Twarda oprawa, barwione brzegi i grzbiety, które po złożeniu przedstawiają dom Bridgertonów. Książki nie tylko dobrze się czyta, ale również miło na nie popatrzeć.
Penelopa Featherington od lat podkochuje się w Colinie Bridgertonie. Jednak wie, że mężczyzna nie odwzajemnia jej uczuć. Wierzy natomiast, że zna go na wylot. Wszystko zmienia się w momencie, gdy przypadkiem odkrywa jego wielki sekret, który już na zawsze odmieni ich relacje.
Colin Bridgerton ma opinię lekkoducha, ale nikt nie wie, co tak naprawdę kryje się w jego wnętrzu. By uciec od plotek i skandalów nieustannie podróżuje. Podczas kolejnego powrotu zauważa, że dobrze mu znana Penelopa Featherington zmieniła się, co go intryguje. Dodatkowo odkrywa jej wielką tajemnicę, która sprawia, że zaczyna sobie stawiać wiele pytań o swoje osiągnięcia i dążenia.
Nie trzeba było długo czekać, aby na polskim rynku wydawniczym pojawiło się pięknie prezentujące się wznowienie kolejnego cyklu Bridgertonowie. Naprawdę wizualnie prezentuje się obłędnie! A sama powieść? Cóż, może nie była czytelniczą petardą, ale czytało się ją całkiem dobrze. Autorce udało się w najmniejszych szczegółach zobrazować angielskie elity XIX wieku. Pokazała ich blaski i cienie... Ich grzeszki... Pokazała gorset, który ich krępował. Na podstawie losów Penelopy pokazała, czego doświadczały osoby, które nie mogły wpasować się kanony, które w tamtym czasie świeciły trumfy. Jednak warto zaznaczyć, że książka nie ma negatywnego wydźwięku. Owszem, Penelopa nie była gwiazdą salonów, ale autorka pokazała, że pomimo tego można było znaleźć szczęście. Wystarczyło tylko mieć przy sobie kogoś życzliwego... Było to ważniejsze niż fałszywe pochlebstwa. Penelopa miała przy sobie takich ludzi... Taką osobą był m.in. Colin. Colin, który pomimo szczęśliwego zrządzenia losu, idealnie wpasowywał się w świat arystokracji. A jednak nie był szczęśliwy... Miłosne tajemnice to książka, która w pewnym stopniu odzwierciedla schematy poprzednich części. Jednak ma sporo elementów, które mogą zaciekawić... Sprawić, że z przyjemnością będziemy śledzić miłosne manewry Colina i Penelopy a także odkrywać ich sekrety. Miłosne tajemnice to lektura niezobowiązująca. Lekka. Taka, z którą można zrelaksować się.
W przeciwieństwie do większości mężczyzn, Gregory Bridgerton wierzy w prawdziwą miłość. I wierzy, że odnalazł kobietę ze swoich snów. Niestety... ona kocha...
Lady Arabella Blydon jest obdarzona urodą oraz inteligencją i ma dość mężczyzn,którzy widzą tylko to pierwsze,nie dostrzegając drugiego. Kiedy jeden z...
Przeczytane:2025-06-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Cykl książek opowiadających o losie rodziny Bridgertonów niesamowicie mnie wciągnął. Kiedy więc zobaczyłam, że ma pojawić się czwarty tom w najnowszym, przepięknym wydaniu, nie mogło być inaczej niż jak najszybsze jego poznanie. Tym razem autorka skupiła się na relacji Colina i Penelopy, co jest dość ciekawym i nieoczywistym połączeniem. I w zasadzie trochę się obawiałam czy będzie to dobre, miłosne zestawienie charakterów.
Książka opowiada historię Colina Bridgertona, czarującego, choć nieco niespokojnego ducha, który przez lata podróżował, uciekając od własnej rutyny i oczekiwań społecznych. Jego matka pragnie, aby w końcu się ożenił, ale on ma zdecydowanie inne plany i woli żyć jak lekkoduch. W tle tej opowieści pojawia się Penelopa Featherington, którą mogliśmy poznać w innych częściach, kobieta z klasy niższej, cicha, niekoniecznie atrakcyjna, od lat zakochana w Colinie, choć obawiająca się, że jej uczucie nigdy nie zostanie odwzajemnione. Ich relacja nabiera głębi, gdy Penelopa przypadkiem odkrywa sekret Colina, co wywraca do góry nogami jej dotychczasowe wyobrażenia i uczucia.
Czytając „Miłosne tajemnice” miałam trochę wrażenie, że autorka wydaje się odczuwać zmęczenie tematem i nie bardzo wie jak zakończyć cykl, tak aby był ciekawy pod kątem romantycznym i wciągający poprzez intrygi. I drugi aspekt wyszedł jej jak najbardziej dobrze, jednak sama miłosna relacja była dla mnie trochę kiepsko poprowadzona. Zabrakło tej chemii, namiętności, które mogliśmy poznać w poprzednich częściach i do których się przyzwyczailiśmy. Jednak mimo to, książka pełna jest ciekawostek, które z pewnością zainteresują fanów świata Bridgertonów. Julia Quinn potrafi nie tylko rozbawić i zaintrygować czytelnika, ale także zaskoczyć nieoczekiwanymi zwrotami akcji.
To co bardzo spodobało się mi podczas poznawania książki, to ukazanie ważnych tematów takich jak samoakceptacja, wartość własnej osoby i odwaga do wyrażenia uczuć. Penelopa przechodzi przemianę, ucząc się doceniać siebie i swoje uczucia, co czyni tę historię inspirującą, choć może nie tak intensywnie emocjonalną jak poprzednie części.
"Bridgertonowie. Miłosne tajemnice” to przyjemna książka, idealna na rozluźnienie wieczorem, jednak z całą pewnością nie dorównuje wcześniejszym tomom i trochę się na niej zawiodłam. Ma swoje mocne strony, w końcu poznajemy w niej osobowość Lady Whistledown, co się okazuje niezwykle zabawne i pełne zwrotów, a także jest wypełniona tajemnicami oraz intrygami, jednak czegoś w niej brakuje pod kątem romantycznym. Niemniej jednak warto po nią sięgnąć, ponieważ jest ciekawą powieścią, zwłaszcza dla miłośników romantycznych intryg, historycznych klimatów i świata Bridgertonów.
Pod względem fabularnym, główny wątek opowiada o tym, jak długo ukrywane uczucia i tajemnice mogą zmienić obraz postaci i relacji. Penelopa, mimo że od lat podkochuje się w Colinie, zaczyna kwestionować swoje wyobrażenia o nim i o własnym miejscu w świecie. Colin natomiast, choć na pierwszy rzut oka wydaje się być lekkim duchem, w głębi serca skrywa więcej, niż można by przypuszczać.
"Bridgertonowie. Miłosne tajemnice” to przyjemna lektura dla tych, którzy cenią sobie romantyczne intrygi osadzone w eleganckim świecie XIX-wiecznej Anglii. Choć nie jest to najbardziej porywająca część serii, Quinn potrafi zaskoczyć i rozbawić, a historia Colina i Penelopy na pewno znajdzie swoje miejsce w sercach miłośników tego cyklu. Sama narracja jest lekka i relaksująca, idealna na wieczór czy chwilę oddechu od codziennych zmartwień. Wizualnie wydanie książki jest pięknie dopracowane, co z pewnością ucieszy kolekcjonerów i fanów serii. Prezentuje się obłędnie na regale, aż ciężko oderwać wzrok.