Okładka książki - Miranda w retrogradacji

Miranda w retrogradacji


Ocena: 4.33 (3 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Ani nauka, ani astrologia nie znają wszystkich odpowiedzi. Czasem trzeba zaufać sercu.

Miranda Reed, najmłodsza profesorka fizyki Uniwersytetu Nova, prowadzi swoje życie według precyzyjnego planu. Wszystko zmienia się jednak, gdy nie dostaje awansu, który uważała za pewnik. Nagle jej uporządkowana rzeczywistość zamienia się w chaos.

Zrozpaczona utratą pracy, Miranda decyduje się na chwilę wytchnienia i zaczyna patrzeć w gwiazdy -- ale tym razem nie w poszukiwaniu czarnych dziur. Zaczyna interesować się astrologią, którą wcześniej ignorowała.

Postanawia przez rok kierować się wskazaniami swojego horoskopu, by dowiedzieć się, dlaczego jej życie się tak skomplikowało. Unika przeprowadzki, bo Merkury jest w retrogradacji, a wizję zacieśnienia więzi z tajemniczym artystą z sąsiedztwa odrzuca, twierdząc, że jego energia Barana jest dla niej nieodpowiednia. Zamiast tego, przyciąga ją czarujący ojciec nowej uczennicy -- w końcu to Strzelec, więc wydaje się dla niej idealny... prawda?

Czy wskazówki gwiazd pomogą jej odzyskać kontrolę, czy może odkryje, że czasami, by zrozumieć siebie, trzeba po prostu zaufać sercu?

Ta historia jest naprawdę SWEET. Sugerowany wiek 16+

Informacje dodatkowe o Miranda w retrogradacji:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383719085
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Miranda in Retrograde

Tagi: Romans współczesny

więcej

Kup książkę Miranda w retrogradacji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miranda w retrogradacji - opinie o książce

"- Sens jest taki, moja droga... że życie nie jest po to, aby snuć naukowe hipotezy.
- Więc po co jest życie?
- Po to, żeby je przeżyć, kochanie"

Miranda jest astrofizyczką. Jest bardzo popularna, zarówno na uczelni, jak i w telewizji, gdzie bierze udział w różnego rodzaju programach. Jej jedynym marzeniem jest otrzymać stałą posadę, tylko niestety tak się składa, że jej kandydatura zostaje odrzucona.

Miranda jest zrozpaczona i nie ma co się dziwić, prawda? Jej marzenie legło w gruzach. Swoją drogą zachowanie władz uczelni było dosyć niesprawiedliwe. Sami popychali ją, wręcz bardzo zachęcali do tego żeby brała udział w różnego rodzaju programach naukowych, a teraz z tego względu odmówili jej stanowiska, bo stała się bardziej celebrytką?. A jak się okazuje to nie tylko do tego się posunęli. Jednak jak się okazuje, może na dobrze jej to wyszło? Dziewczyna decyduje się zrobić przerwę i spróbować za namową przyjaciółki i ciotki czegoś nowego. Zająć się astrologią. Postępować według tego co przepowiada jej horoskop. W jej życiu zaczynają rządzić planety i gwiazdy. Czy dzięki temu zyska szczęście? Czy na jej drodze pojawi się dzięki temu wyjątkowa osoba?

"Zamierzam skorzystać z rady Daphne i realizować zasady "jedz, módl się i kochaj" poprzez astrologię.
Zamierzam skorzystać z sugestii mojej ciotki.
Zamierzam żyć"

Życie miłosne Mirandy zaczyna kwitnąć. Zaczynając od pewnego uderzającego, dosłownie, spotkania z pewnym przystojnym mężczyzną. Musi się udać, prawda? Wszystkie znaki pokazują, że wręcz idealnie do siebie pasują. Ale jeśli tak, to dlaczego Miranda jest coraz bardziej zainteresowana swoim sąsiadem? 

Nie ukrywam, że średnio przepadam za motywem friends to lovers, bo moje pierwsze spotkanie było bardzo rozczarowujące, ale zdecydowanie dzięki tej książce ten motyw polubiłam. Bardzo mi się podobała relacja pomiędzy bohaterami i to już od pierwszego ich spotkania. Od niechęci do przyjaźni, a może coś więcej? Nie brakuje pomiędzy nimi żartów czy przekomarzań, które powodowały, że nie raz się śmiałam. Mężczyzna jest tajemniczy i nie za wiele mówi na swój temat, ale czego spodziewać się po artyście, prawda? Uwielbiam go. Mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że jej nie lubi to jednak zawsze jej wysłucha. Nie ma też problemu z tym, żeby opróżnić jej lodówkę czy wejść do jej domu jak do siebie. Nie da się ukryć, że Miranda może na niego liczyć i to bardziej niż na swoją rodzinę. No kurczę, mężczyzna nie wierzy w astrologię, uważa, że to totalna głupota, ale zawsze jest zainteresowany tym co na jej temat mówi Miranda. Wydaje się wprost idealnym kandydatem na chłopaka, prawda? Ale, ale oni są tylko przyjaciółmi... Prawda? Jak cokolwiek może pomiędzy nimi być, jak ich linie do siebie nie pasują? Czy Miranda będzie postępować według horoskopu czy jednak zaryzykuje? 

"Cokolwiek zadziało się pomiędzy Archerem a mną w ciągu ostatnich kilku miesięcy, może nie mieć nazwy, ale jest najbardziej realnym odczuciem, jakiego doznałam w kontakcie z drugim człowiekiem.
Najbardziej intensywnym.
Najbardziej satysfakcjonującym.
Najbardziej bolesnym"

Książka wzbudza ciekawość od samego początku, choć powiem szczerze że nie raz się gubiłam się w tej całej terminologii. Jednak to co mi się bardzo podobało, to to że astrologia nie była to obecna tylko z nazwy. Naprawdę jest tu bardzo dużo na jej temat. Główna bohaterka również od razu wzbudza sympatię. Dziewczyna pochodzi z rodziny, w której każdy zajmuje się jakąś dziedziną nauki. Trzeba przyznać, że jej rodzina jest dosyć rozczarowująca. Dziewczyna straciła pracę, a przez wiele tygodni nie otrzymała od nich żadnego wsparcia. Smutne. Najważniejsze dla nich to to co ludzie powiedzą jakby nie wiadomo jakie to było straszne. Dlatego naprawdę bardzo mi się podobało, jak bohaterka w którymś momencie zdecydowała się im wszystko wyrzucić, co w konsekwencji przyczyniło się do zmiany ich zachowania. 

Ta historia to nie tylko wątek romantyczny, którego tu naprawdę nie jest dużo. W tej kwestii najwięcej zaczyna się dziać pod koniec samej książki. Tu jest coś więcej. Jest to książka, która pokazuje odkrywanie swojej drogi. Podążanie do szczęścia. Poszukiwanie swojej własnej drogi. Miranda krok po kroku odkrywa co tak naprawdę chciałaby robić i dostrzega co tak naprawdę sprawia jej radość. W pewnym momencie kobieta otrzymuje propozycję pracy. Wymarzone stanowisko. Ale jak okazuje się, to nie jest jedyna propozycja. Co wybierze? 

"Miranda w retrogradacji" do urocza i zabawna książka. Autorka ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania, że książkę bardzo szybko się czyta. Nie jest to tylko romans, jest to coś więcej i to mi się naprawdę bardzo podobało. Polecam, miłego! 

Link do opinii

,,Miranda w retrogradacji" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki Lauren Layne. Sięgnęłam po ten tytuł tylko i wyłącznie z powodu okładki, która przykuła moją uwagę. Czy zatem treść publikacji również przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Główną bohaterką historii jest doktor fizyki -- Miranda Reed. Kobieta jest najmłodszym profesorem na Uniwersytecie Nova, a zapisanie się na jej wykłady graniczy z cudem, ponieważ za sprawą swojej kariery medialnej i ogromnej wiedzy naukowej niemal każdy student chce uczestniczyć w jej zajęciach. Dlatego Miranda pewna tego, że niebawem otrzyma stałą posadę na uczelni, odlicza dni do tego wydarzenia. Niestety, ku jej ogromnemu rozczarowaniu, uczelnia nie jest zachwycona tym, że kobieta udziela się w mediach, więc odrzuca jej kandydaturę i nie przyznaje jej etatu, na który ta bardzo liczy. Załamana tą sytuacją Miranda postanawia wykorzystać zaproponowany jej urlop naukowy, by poświęcić się zupełnie innej dziedzinie, jaką jest astrologia. Czy dowiedzie, że przeznaczenie faktycznie jest zapisane w gwiazdach?

Jedno jest pewne -- jeżeli w grę wchodzi miłość, wszystko może się wydarzyć. Czy kierując się wskazówkami swojego horoskopu, Miranda pozna kogoś, z kim spędzi resztę życia? A może odkryje, że życie, które do tej pory wiodła, wcale nie jest dla niej? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam was do lektury.

Muszę przyznać, że byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej historii, ponieważ nigdy nie byłam zodiakarą i wszelkiego rodzaju horoskopy omijałam szerokim łukiem. I myślę, że to głównie dlatego chwilę zajęło mi wkręcenie się w tę historię, ponieważ trudno było mi zaakceptować, że szanowana pani profesor, zaczyna wierzyć w ,,bujdy na resorach".

Natomiast nie można przejść obojętnie obok tego, jak ogromną pracę wykonała sama autorka, zagłębiając się w astrologiczną tematykę. Już podczas czytania historii dało się zauważyć, że musiała zrobić niezwykle szczegółowy research przed napisaniem tej książki, ale tak naprawdę dopiero z podziękowań dowiedziałam się, jak bardzo zaangażowała się w cały projekt.

Myślę, że najlepszą stroną tej książki, poza wspomnianym researchem, jest kreacja postaci. Lauren Layne stworzyła bowiem bohaterów, którzy spokojnie mogliby zostać wyciągnięci z książki i przeniesieni do rzeczywistości. Byli po prostu prawdziwi -- zmagali się z przyziemnymi problemami i nie byli zbytnio wyidealizowani, jak to często bywa w romansach. Za co należy się autorce ogromny plus.

I właściwie długo wahałam się nad tym, jaką ocenę wystawić tej publikacji, bo z jednej strony tematyka nie do końca mi leżała, ale doceniam zaangażowanie w jej napisanie, dlatego zdecydowałam się dać jej punkcik więcej, niż pierwotnie założyłam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:2025-05-08, Ocena: 4, Przeczytałem,

"(...) - Chcesz, żebym poświęciła urlop sabatyczny na studiowanie swoich choroskopów... i czego jeszcze?

- Nie chodzi tylko o studiowanie choroskopów (...) - Masz żyć według ich zaleceń. (...)"

 

???

 

Wierzycie w horoskopy?

Myślicie, że nasza przyszłość zapisana jest w gwiazdach?

 

Tytułowa bohaterka książki "Miranda w retrogradacji" jest kobietą, która twardo stąpa po ziemi. 

Jej największym marzeniem jest zostać pełnoprawną profesorką na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Nova.

Sama udziela się w wywiadach i jest twarzą wielu znanych programów. 

Lecz mimo to chce być rozpoznawalna z innych względów. Mianowicie ze swoich prac naukowych i teorii najwyższej klasy. 

Chce być znana ze swojego profesjonalizmu.

Pragnie przekazywać swoją wiedzę młodemu pokoleniu.

Pragnie go nią zarażać.

I jakie jest jej rozczarowanie, gdy jej kandydatura zostaje odrzucona. 

Tej, która całe swoje życie miała już zaplanowane.

Tej, która to życie wiązała z popularyzowaniem nauki, z fizyką, z karierą uniwersytecką.

 

Teraz zmuszona jest do wykorzystania urlopu sabatycznego.

Rocznego urlopu, w trakcie którego Miranda będzie mogła przewartościować całe dotychczasowe życie.

Bez planów.

Bez presji.

Bez wszelkiej doskonałości.

I właśnie teraz, gdy ma go rozpocząć omal nie zostaje potrącona przez samochód. Omal, bo oto ratuje ją nieznajomy...

 

Miranda przeprowadza się do domu ciotki Lilian, która wyjeżdża na Florydę. To za jej namową, kobieta ma zmienić sposób swojego życia, a mówiąc konkretniej ma to życie prowadzić zgodnie z horoskopem.

Z horoskopem, z którym na co dzień nie ma doczynienia. Po prostu w niego nie wierzy. Wszak jest kobietą racjonalną, a nie bujającą w obłokach.

Mimo to zgadza się na ten eksperyment.

Sama jest ciekawa, co z niego wyniknie.

 

W Cottage One poznaje nowego sąsiada - gburowatego artystę, który powoli pozwala jej na zrozumienie tego, czego ona sama do końca nie pojmuje...

 

"Miranda w retrogradacji" to niespieszna, romantyczna historia, która udowadnia, że czasami trzeba wyjąć ze swojej strefy komfortu. Że życie trzeba przeżyć, a nie podążać według planu. Że to, co ma się wydarzyć - wydarzy się, nawet jeśli nie zostało ujęte w horoskopie ?

 

Macie w planach? ?

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy