Jedna szczęśliwa para. Dwie podzielone rodziny. Przyjęcie weselne, za które warto umrzeć.
Na prywatnej wyspie Castello Fiore, otoczonej lśniącymi wodami jeziora Garda, uznana rodzina Heywoodów gromadzi się na ślub swojego syna Laurence'a z włoską influencerką Evą Bianchi.
Jednak gdy ceremonia się rozpoczyna, przeraźliwy krzyk przerywa wszystko, wstrząsając całym wydarzeniem.
Goście weselni zostają uwięzieni, czekając na przyjazd policji, w międzyczasie dawne sekrety wychodzą na jaw, grożąc, że rodzinne rywalizacje wybuchną na nowo.
Wszyscy są zdesperowani, by się dowiedzieć... Kto jest mordercą? I czy uda się go schwytać, zanim zaatakuje ponownie?
Klasyczna powieść kryminalna XXI wieku. Ragnar Jónasson
Podstępna, mistrzowsko zaplanowana i trzymająca w napięciu aż do samego końca. Adam Simcox
Wciągająca i przebiegła. ,,Sun"
Nowy, ważny głos w brytyjskiej literaturze kryminalnej. ,,Shots Magazine"
Oszałamiająca. ,,Crime Monthly"
Pełen napięcia. ,,Country Life"
Tom Hindle pochodzi z Leeds i mieszka w Oxfordshire z żoną, kotem oraz dwoma zaskakująco przebiegłymi żółwiami. Jest autorem A Fatal Crossing oraz The Murder Game, które zostały zainspirowane przez mistrzów gatunku kryminalnego, takich jak Agatha Christie i Anthony Horowitz. Tom aktualnie pracuje nad swoją kolejną kryminalną zagadką.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Murder on Lake Garda
Brytyjski kryminał „Morderstwo nad jeziorem Garda” Toma Hindle.
Na prywatnej wyspie Castello Fiore nad jeziorem Garda odbywa się ślub Laurence’a Heywooda i włoskiej influencerki Evy Bianchi. Podczas ceremonii dochodzi jednak do morderstwa, a wszyscy goście zostają uwięzieni na wyspie w oczekiwaniu na przyjazd policji. W tym czasie jedna z uczestniczek uroczystości Robyn wykorzystując swoje dziennikarskie umiejętności i próbuje zidentyfikować mordercę, zanim zaatakuje ponownie. Przy okazji na jaw zaczynają wychodzić skrywane rodzinne tajemnice.
Wciągająca, klimatyczna i zgrabnie poprowadzona historia rozgrywa się w duchu klasycznego kryminału. Mamy tu zajmującą tajemnicę w stylu „izolacji”, a mimo obecności szampana, eleganckiego zamku i pięknego włoskiego słońca, atmosfera pozostaje chłodna. Na uwagę zasługują dobrze wykreowani bohaterowie oraz ich skomplikowane relacje. Weselna grupa to zbiór trudnych charakterów, wręcz antypatycznych co z jednej strony uatrakcyjnia narrację, a z drugiej sprawia, że trudno komukolwiek kibicować. Wyjątkiem jest Robyn. Jej dociekliwość i determinacja w poszukiwaniu prawdy nadają opowieści autentyczności. Świat przedstawiony, choć osadzony we współczesnych realiach influencerów, luksusu i finansowej elity oddaje klimat złudnego blasku. Sugestywne opisy jeziora Garda, fałszywe tropy i misternie skonstruowani podejrzani tworzą aurę pełną niepewności. Akcja toczy się zarówno do przodu, jak i wstecz od dnia ślubu i morderstwa, aż do kilku dni przed nim, co jeszcze bardziej pogłębia łamigłówkę. Choć momentami niektóre fragmenty wydają się nieco powtarzalne, nie umniejsza to ogólnemu wrażeniu.
Polecam powieść, w której cień aluzji miesza się z manipulacją, nie pozwalając czytelnikowi ani przez chwilę oswoić prawdy.
Czy wyobrażacie sobie wesele na prywatnej wyspie na jeziorze Garda? Ceremonia wśród bajecznych widoków, wśród ludzi ubranych w najdroższe kreacje, z kieliszkiem szampana w dłoni i... trupem w tle?
,,Morderstwo nad jeziorem Garda" to klasyczny kryminał w angielskim stylu i z włoskim klimatem, czyli połączenie, któremu nie mogłam się oprzeć. Do tego z zamkniętą grupą podejrzanych i atmosferą, w której pod uśmiechami kipią dawno skrywane urazy. To uczta dla miłośników Agathy Christie we współczesnej odsłonie i dlatego właśnie czytało mi się tę opowieść tak dobrze.
Stephen, drużba i przyjaciel pana młodego, razem z nim czeka na pannę młodą. Ceremonia się opóźnia. Goście są coraz bardziej zniecierpliwieni. Aż nagle słychać przeraźliwy krzyk. I wszystko zmienia się nieodwracalnie.
Zanim jednak dowiemy się, co wydarzyło się na wyspie, cofamy się o dwa dni. I tu Autor robi coś, co bardzo cenię, pozwala nam wejść głęboko w psychologię postaci. Rodzinne konflikty, nierówności społeczne, układy podszyte fałszywą wdzięcznością, uprzywilejowanie, przemoc emocjonalna i wpływ pieniędzy, to wszystko stopniowo odsłania się przed czytelnikiem.
Robyn, dziewczyna brata pana młodego, to postać, z którą można się utożsamić. Stojąca z boku. Uważna. Z reporterskim zacięciem. Widzimy przez jej oczy, słyszymy to, czego inni nie słyszą. A potem to właśnie ona, zanim pojawi się policja, zaczyna zadawać pytania, dociekać i analizować. I to nie tylko po to, by znaleźć zabójcę, ale też by zrozumieć, co naprawdę kryje się w tym małżeństwie, tych relacjach, tej rodzinie i w jej własnym związku.
Nie znajdziecie tu spektakularnych zwrotów akcji co kilka stron, bo Autor gra klasycznie, precyzyjnie i elegancko. Każdy gest, każde słowo ma znaczenie, a siłą tej opowieści jest dedukcja i logiczne myślenie. Łączenie pozornie oderwanych faktów i nawlekanie ich precyzyjnie na linię czasu. A gdy już pojawia się trup, nie chodzi o szok, a o to, co ten mord odsłania. Bo okazuje się, że tu każdy ma coś do ukrycia i każdy miał motyw, by dopuścić się zbrodni.
Jeśli kochacie klasyczne, misternie utkane intrygi i niepokojącą atmosferę, gdzie wszyscy są podejrzani, ta książka będzie dla Was idealna. A jeśli macie zaproszenie na wesele w najbliższym czasie... może warto sprawdzić, kto jeszcze został zaproszony.
Cóż może wydarzyć się w pięknej scenerii włoskiego jeziora, przy okazji ślubu pięknych młodych narzeczonych? Chyba tylko niesnaski rodzinne...
No więc.. może się wydarzyć. I to całkiem wiele, biorąc pod uwagę ukrywane przez niektórych gości sekrety.
Książka "Morderstwo nad jeziorem Garda" to mieszanka obyczajowej i kryminalnej powieści - jest tu samozwańcza detektywka, są i mafiozi, mieszanka charakterów gości. Nie sposób się nudzić - jak się już czytelnik wciągnie w fabułę.
Dziś zabieram Was na włoskie wakacje. Co powiecie na wypoczynek nad jeziorem Garda?
Castello Fiore to zamek, który znajduje się na prywatnej wyspie na jeziorze Garda. To właśnie tej bajecznej scenerii ma odbyć się ślub Laurenca Heuwooda i Evy Bianchi. On pochodzi z bogatej, dobrze sytuowanej brytyjskiej rodziny. Ona jest włoska influencerką.
Kiedy ceremonia ma się zacząć, goście słyszą przeraźliwy krzyk. Wszyscy ruszają na poszukiwanie jego źródła. Na plaży znajdują ciało. Ślubu nie będzie. Za to wszyscy zostają uwięzieni na wyspie i oczekują na policję. Ta jednak długo się nie pojawia. Sytuacja między gośćmi staje się coraz bardziej napięta. Stare konflikty, dawne sekrety wychodzą na jaw i zaogniają się na nowo.
Robyn, dziewczyna Toby'go brata Pana młodego, obserwuje wszystkich i sama próbuje dowiedzieć się kto jest mordercą. Czy sama nie stanie się jego celem?
"Morderstwo nad jeziorem Garda" towarzyszyło mi w trakcie moich włoskich wakacji i drodze powrotnej do domu. Nie były to jednak wakacje nad jeziorem Garda. Tom Hindle świetnie oddaje włoski klimat i przenosi czytelnika w tę malowniczą scenerię.
Bardzo lubię kryminały z wątkiem tzw. zamkniętego pokoju. Tu mamy do czynienia z wyspą, trupem i ograniczoną liczbą podejrzanych. Większość z weselnych gości jest zepsuta, antypatyczna, rozkapryszona. Są bogaci, więc wydaje im się, że mogą więcej. Autor pokazuje jak pieniądze psują ludzi. Niewielu potrafi oprzeć się ich niszczycielskiej mocy.
Historia jest ciekawie poprowadzona. Wydarzenia poznajmy z perspektywy Robyn, która dopiero poznaje rodzinę swojego chłopaka. Pracuje jako barmanka, co oczywiście wśród bogatego towarzystwa wzbudza politowanie i jest powodem do żartów. Dziewczyna skończyła jednak studia dziennikarskie i kiedyś marzyła o zostaniu dziennikarką śledczą. Dawna pasja budzi się na wyspie po znalezieniu trupa.
Atmosfera na wyspie z każdą chwilą staje się coraz bardziej napięta. Goście podejrzewają siebie nawzajem. Odżywają stare urazy. Czy ktoś jeszcze jest na celowniku mordercy? Dlaczego na policję trzeba tak długo czekać? Czy na pewno została wezwana?
Jeżeli szukacie kryminału w wakacyjnym klimacie, to właśnie znaleźliście.
Czy zastanawiałeś(-aś) się kiedyś, ilu ludzi na eleganckim weselu mogłoby chcieć kogoś zabić?
Kiedy sięgałam po ,,Morderstwo nad jeziorem Garda" Toma Hindle'a, liczyłam na klasyczny kryminał z atmosferą a la Agatha Christie. Dostałam dokładnie to... tylko że z włoskim słońcem, szampanem i sekretami duszonymi pod garniturem i welonem. I muszę przyznać: bawiłam się świetnie.
Wszystko zaczyna się na wyspie Castello Fiore, gdzie odbywa się ślub Laurenca Heywooda i włoskiej influencerki Evy Bianchi. Idealna sceneria: prywatna wyspa, jezioro Garda lśniące w słońcu, luksus, prestiż, rodziny z wyższych sfer i... zbrodnia. Bo zamiast ,,tak", rozlega się przerażający krzyk. A później już nic nie wygląda jak wcześniej.
Tom Hindle, podobnie jak w swoich poprzednich książkach, gra na emocjach subtelnie. Nie znajdziesz tu krwawych scen ani dramatycznych pościgów. To raczej precyzyjnie ułożona intryga, w której każdy drobiazg ma znaczenie. Autor zabiera nas o dwa dni wstecz i pozwala poznać bohaterów: ich historie, animozje, uprzedzenia. Krok po kroku układa obrazek, w którym każda z postaci ma coś do stracenia - i być może coś do ukrycia.
Bardzo doceniłam kreację Robyn - dziewczyny brata pana młodego. Wydaje się być jedyną osobą patrzącą z dystansu. To przez jej perspektywę widzimy, jak fasady idealnych rodzinnych układów zaczynają pękać. Ona pierwsza zaczyna zadawać pytania - jeszcze zanim przybędzie policja. I to właśnie dzięki niej czujemy się jak klasyczni detektywi: obserwując, analizując, łącząc fakty.
,,Morderstwo nad jeziorem Garda" to cozy crime w najlepszym wydaniu. Czułam się, jakbym trafiła na luksusową imprezę, której błysk szybko zostaje przysłonięty cieniem podejrzeń. A najbardziej podobało mi się to, że Hindle nie gra tanimi twistami. Wszystko ma sens, każde wydarzenie jest logicznie poprowadzone. I choć końcówka nie wbija w fotel, to daje satysfakcję. To nie jest książka, która szokuje - to książka, która wciąga i trzyma przy sobie, bo wiesz, że rozwiązanie jest tuż obok... tylko trzeba je dostrzec.
Nieco żałuję, że autor nie poszedł odrobinę dalej z niektórymi postaciami. Potencjał był ogromny, szczególnie w relacjach rodzinnych, ale część wątków została tylko zarysowana. Za to ogromny plus za styl - lekki, elegancki, pełen smaczków. A włoski klimat? Cudowny kontrast dla pełzającego niepokoju.
Ocena: 8/10 - ponieważ to idealna książka na letnie wieczory - elegancka, intrygująca i klimatyczna. Jeśli kochasz zamknięte grupy podejrzanych, rodzinne sekrety i rozwiązywanie zagadek przy lampce prosecco, nie zawiedziesz się.
Przeczytane:2025-08-25, Ocena: 4, Przeczytałam,
Gdy wybieram książki na wakacje zwracam uwagę na to by dawały mi jak największą przyjemność, z jednej strony były interesujące, a z drugiej nie przytłaczające. Taka właśnie jest ta książka pełna Włoskiego słońca i mnóstwa tajemnic.
Wyobraźcie sobie cudowne jezioro Garda, wakacyjny nastrój, zamek na prywatnej wyspie, ekskluzywny ślub i nagle trup.
Ja jestem miłośniczką konwencji w której "morderca jest wśród nas", a im dokładniej poznajemy naszych bohaterów, tym więcej odkrywamy sekretów i okazuje się, że całkiem sporo osób mogło mieć motyw. Do samego końca zastanawiałam się, komu można ufać, a kto tylko świetnie odgrywa swoją rolę.
Myślę, że to idealna książka na urlop.