Czy po miłość warto polecieć aż za ocean?
Gdy Will wśród szalejącej śnieżycy stanął w drzwiach “najcichszego miejsca na ziemi”, nie spodziewał się, że w małym podhalańskim domu znajdzie nie tylko ciepłe schronienie i upragniony spokój, lecz także wyjątkową kobietę, która tak jak on pragnie uciec od bolesnych wspomnień. Mimo że na początku historia ich znajomości przypomina bajkę, los nie pozwala im zbyt długo cieszyć się wspólnym szczęściem. Wymarzone ponowne spotkanie, tym razem w słonecznej Kalifornii, zamiast stać się urokliwym happy endem tej niezwykłej opowieści, niespodziewanie rozpoczyna jej nowy i zaskakujący rozdział…
Najdalszy zakątek miłości to porywająca, a jednocześnie subtelna, czuła i pełna namiętności opowieść o dwojgu zranionych ludziach, którzy odważyli się szukać szczęścia w najdalszym zakątku świata. Czy uda im się je odnaleźć?
Wydawnictwo: eSPe
Data wydania: 2023-11-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
William po trudnych, osobistych przeżyciach postanawia, że święta oraz Sylwestra spędzi w najcichszym zakątku na ziemi. Google wskazały mu mały, podhalański domek na wynajem. Gdy zjawił się tam pewnego, zimowego dnia, po wielogodzinnym locie z rodzinnej, słonecznej Kalifornii, okazało się, że jego wynajęte lokum ma już mieszkańca, a dokładniej mieszkankę.. Co wyniknie z tego niezwykłego spotkania dwóch zranionych serc? Czy ta bajka ma szansę na happy end?
Książkę przeczytałam kilka dni temu i przyznam wam, że brak mi słów, by opisać to, co ze mną zrobiła. Może zacznę od tego, że najchętniej wyściskałabym autorkę, dziękując jej za podróż ,w którą poprzez tę historię, zabrała moje serce. Wznosiło się ono na wyżyny pięknych uczuć, było zaopiekowane, bezpieczne, zakochane. Doznało tyle dobra i czułości, ale to był tylko wstępem.. Bo już niedługo miało rozbić się w dolinie pełnej łez, niezrozumienia, rodzierającego smutku i tęsknoty. A w tym wszystkim ciągła walka matki o przetrwanie. Tak jak w życiu, tak i w tej historii, radość musiała zostać okupiona trudnymi wyborami, bólem, strachem o najbliższych.
Dziękuję Agnieszce Graj za ten emocjonalny rollercoster, który do samego końca trzymał moje serce w totalnym zagubieniu.
Ta książka to wspaniała opowieść, która nie może was ominąć. Ciepła, wzruszająca, dająca nadzieję nawet ,gdy wydaje się, że nadziei już dawno nie ma. Przygotujcie sobie kubek gorącej czekolady, ciepły koc i obowiązkowo paczkę chusteczek i dajcie się porwać podróży w "Najdalszy zakątek miłości" .
Cecylia myślała, że po śmierci męża i córek już nigdy nie będzie szczęśliwa i nie zazna miłości. Wszystko się zmienia w trakcie śnieżycy, kiedy do jej podhalańskiego domku puka nieznajomy. Will, bo tak nazywał się nieznajomy, w domu Sisi znalazł nie tylko przystań, ale wyjątkową kobietę. Kilka dni wspólne spędzonego czasu sprawia, że nieśmiało rozkwita między nimi uczucie. Żadne z nich nie spodziewa się, że będą musieli przejść wyboistą drogę by znaleźć swój happy end.
Być może jestem wybredna, ale ta książka nie potrafiła mnie do siebie przekonać. Faktycznie, z początku myślałam, że miło spędzę czas z jej bohaterami, ale im więcej stron przeczytałam tym bardziej fabuła Najdalszego zakątku miłości traciła na atrakcyjności. Z każdą koleją stroną przygody Sisi i Willa stawały się coraz mniej realistyczne. Miałam wrażenie, że autorka jakby na siłę starała się rzucać im kolejne kłody pod nogi by pokazać czytelnikowi siłę ich ,,prawdziwej'' (pseudo)miłości. Jak dla mnie ta ich miłość nie miała nic wspólnego z prawdziwym uczuciem. Czyż prawdziwa miłość poddaje się przy pierwszej poważnej próbie?
Nie polubiłam żadnego z głównych bohaterów. Denerwowało mnie zachowanie Sisi. Kompletnie nie miała w sobie ikry. Natomiast Will... Więc Will był miły dla ,,ukochanej'' dopóki wszystko było po jego myśli. Jednak, gdy Sisi zaskoczyła go wyznaniem, które mu się nie spodobało nie widział problemów by ją totalnie zeszmacić. A potem próbował ją ponownie zauroczyć... A ta poleciała do niego jak ćma do ognia... Zdecydowanie nie jest on wzorem do naśladowania. Tak samo jak Sisi. To przykład toksycznego związku a nie prawdziwego uczucia.
Najdalszy zakątek miłości to książka, która rozczarowała mnie. Nic mnie w niej nie potrafiło wzruszyć ani sprawić, że kibicowałabym głównym bohaterom w ich walce o szczęście. Owszem, odczuwałam wiele emocji, ale te emocje były raczej negatywne. Nie znalazłam tutaj żadnego przesłania. Chyba jedynym plusem książki jest przyjemne pióro autorki.