NOWE ŚLEDZTWO LUCII GUERRERO.
W hiszpańskiej Galicji trwa seria porwań. Porywacz poluje na młode, niepozorne kobiety wychodzące wczesnym rankiem do pracy.
W tym samym czasie w Madrycie ktoś zabija milionerów i na miejscu zbrodni zostawia hasło: ŚMIERĆ BOGACZOM.
Porucznik Lucia Guerrero, której sercu bliski jest los zwykłych kobiet na prowincji, zostaje zmuszona do podjęcia śledztwa w sprawie zamordowanych bogaczy. Sprawa ma najwyższy priorytet. Tymczasem dochodzenie w Galicji przejmuje sierżant Arias. Śledztwo doprowadza porucznik Guerrero do Cuenki - pięknego miasta w środkowej Hiszpanii. Czy tam znajdzie mordercę?
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2025-05-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Les Effacees
Po wcześniejszym tomie z panią porucznik Lucią Guerrero nie mogłam sobie odmówić drugiej części. Ponownie autor pokazał, że jego książki mają klasę, nawet postacie zachowują się w sposób inteligentny. Czasami posiadają kamienną twarz, pomimo wydarzeń, które w nas wywołałyby inne odruchy. Sprawia to wrażenie, że możemy im zaufać. Również cała akcja jest bardzo dokładnie opisana. Zanim ktokolwiek się pojawi, to jest dokładnie ukazany, choć bardziej pod kontem wyglądu, gdyż wiadomo, że bohaterzy lubią mniej mówić i wszelkie sekrety trzymać dla siebie. Nasza uwaga została skupiona na nieodpowiedzialności młodych kobiet, którym się wydaje, że są wolne, a tym czasem to właśnie one zostają porywane. Ich ciało jest w dziwny sposób dewastowane, jakby miały zachować piękno, ale było by ono ukazane od strony przestrogi. Historia dzieli się również na inne miejsce w którym swoje życie tracą osoby najbardziej majętne. To właśnie u nich Lucia będzie doszukiwała się mordercy. Żebyśmy bardziej poznali jej tok myślenia, autor podpowiedział nam, że często lubiła oglądać filmy dokumentalne o okrucieństwie natury niemal porównywalnej do okrucieństwa ludzkiego. Zastanawiała się nawet, czy aby tylko nie człowiek wymyślił dobro, gdyż wiadomo, że u zwierząt mord bywał nieraz częścią tego, czy one same przeżyją. Przyglądając się sprawom morderstw na ludziach widziała tych drapieżników, którzy krzywdzili innych, tylko pytanie było, po co? Autor specjalnie podesłała nam jej rozważania, byśmy sami mogli zobaczyć malujący się przed nami obraz ze scen z książki. Wiele zbieżności potrafiło się pokazywać w najmniej odpowiednim momencie, lecz to właśnie one dodawały kolejnych rozważań nad dalszym postępowaniem w tej sprawie. Bo tutaj nie mamy tylko samej akcji, ale i życie prywatne osób, ich rozważania, przemijający czas czy rozterki. W ten sposób uczłowieczył ich na tyle, że czuliśmy się z nimi związani. Jeśli zatem ktoś poszukuje dobrego kryminału oraz psychologicznego podejścia do przypadków, którymi się zajmują, to powinien przeczytać tą książkę. Świetna kontynuacja!
Wczesną porą na hiszpańskich ulicach dochodzi do morderstw, których ofiarami stają się młode kobiety. Sprawca pozostawia przy ich ciałach nietypowe przedmioty, a jego działania noszą znamiona powtarzalności. Do tego, ktoś odbiera życie dobrze usytuowanym Hiszpan(k)om, a na miejscu zbrodni kreśli napis „śmierć bogaczom”. Aby rozwikłać, kto stoi za tymi niecnymi czynami, trzeba tęgiego umysłu, który z pewnością posiada wykreowana przez Bernarda Miniera porucznik Lucia Guerrero, dowodzącą śledztwami z ramienia Guardia Civil w drugiej już części swoich przygód pt. „Niewidzialne”, wydanej nakładem Domu Wydawniczego REBIS.
Lucia nie jest typowym śledczym. W przeciwieństwie do niektórych, słucha swoich kompanów z Guardia Civil i stara się nie podejmować pochopnych decyzji. Z rozwagą podchodzi do obu spraw, choć tym razem stanie przed trudnym wyborem. Jej postawa i życiowe perypetie są tak bliskie czytelnikom, że odnajdujemy w porucznik Guerrero cząstkę siebie, i chyba właśnie dlatego, z takim zaangażowaniem obserwujemy kulisy prowadzonego na kartach tej prozy śledztwa, które wiele razy zwiedzie Nad na manowce.
Dzięki prozie Miniera poznałam nieco inny, literacki obraz Hiszpanii, a zwłaszcza Madrytu i jego okolic, gdzie trup ściele się gęsto. Ten odbrązowiony wizerunek hiszpańskich miast i miasteczek, w których czai się zło, doskonale rezonuje z wątkami fabularnymi powieści i tworzy spójną całość, w towarzystwie której warto spędzić choć kilka wieczorów.
Jeśli uważacie, że „Lucia” to świetny thriller, to wierzcie mi, że „Niewidzialne” są prawdziwym kryminalnym majstersztykiem. Znakomicie poprowadzona narracja z wieloma zaskakującymi wątkami i bohaterami godnymi podziwu sprawiły, że Bernard Minier po raz kolejny podbił moje serce. Na całe szczęście to jeszcze nie koniec tego cyklu i przygód porucznik Guerrero, bo choć bohaterka do sympatycznych nie należy, to dzięki bystremu umysłowi i rozległym kontaktom błyskawicznie zyskała moje uznanie, więc z niecierpliwością oczekuję dalszych części tego kryminalnego cyklu, oczywiście z jej udziałem. ❤️
Lubicie czytać o skomplikowanych śledztwach? A co jeśli w jednym kryminale jest ich aż dwa? Mowa tu najnowszej książce Bernarda Miniera pod tytułem "Niewidzialne." Porucznik Lucia Guerrero to policjantka, która pracuje w elitarnej jednostce służb kryminalnych, zajmujących się zabójstwami, porwaniami i wyłudzeniami. Dla niej praca jest bardzo ważna i oddaje się jej w stu procentach, czasami kosztem życia prywatnego. Zawsze stoi po stronie słabszych i walczy o równą sprawiedliwość dla każdego, niezależnie od statusu społecznego. Obecnie pracuje w Galicji wraz ze swoim kolegą sierżantem Ariasem nad śledztwem dotyczącym porwań a następnie morderstw młodych kobiet. Niewiele jest tropów ale kobieta się nie poddaje. Niestety decyzją swojego przełożonego musi porzucić to śledztwo i wrócić do Madrytu. Ktoś zamordował jedną z najbogatszych kobiet w Hiszpanii. Minister Spraw Wewnętrznych wręcz nakazał by to Lucia przejęła tą sprawę. Trochę nie ma wyjścia bo rozkaz to rozkaz. Ale czy uda jej się znaleźć sprawcę i co ze śledztwem w Galicji, gdzie dochodzi do kolejnego porwania? Jest to świetnie wykreowany kryminał pokazujący, że wszędzie liczą się układy a świat interesują ludzie znani i bogaci. Nawet kwestia orzydzielenia przez szefostwo Luci o tym świadczy. Te młode, zwykłe kobiety są po prostu niewidzialne dla systemu. Mocna, szybka, wciągająca i rozbudowana akcja oraz duszny i ciężki klimat sprawia, że chcemy więcej więcej. Emocji to tu nie brakuje.
W wilgotnej i zamglonej Galicji znika bez śladu kilka młodych kobiet, które wychodziły do pracy wczesnym rankiem. Jednocześnie w tętniącym życiem Madrycie ktoś zabija milionerów, zostawiając po sobie wyraźne i prowokacyjne przesłanie: Śmierć bogaczom. Dwa kontrastowe miejsca, dwie zupełnie różne grupy ofiar i dwa bardzo mocne ładunki emocjonalne, które tworzą niezwykle sugestywną atmosferę niepokoju i społecznych napięć.
Lucia Guerrero to porucznik, której nie sposób zapomnieć. Twarda, odważna, lojalna wobec własnych zasad i jednocześnie pełna empatii wobec zwykłych ludzi. Chciała prowadzić śledztwo w Galicji, ale zostaje zmuszona do zajęcia się sprawą bogaczy. Mimo to nie poddaje się presji, walczy, nie daje się złamać. Jej wewnętrzne rozterki i determinacja czynią z niej jedną z ciekawszych bohaterek współczesnych kryminałów.
Fabuła jest skonstruowana z ogromną precyzją. Autor nie podaje czytelnikowi żadnych tropów. Zwodzi, myli, komplikuje. Zamiast oczywistych wskazówek dostajemy coraz więcej pytań i niepokojących zdarzeń. Historia wciąga jak wir i nie pozwala się od niej oderwać aż do ostatniej strony.
Ogromną zaletą tej książki jest dbałość o szczegóły. Opisy miejsc, dźwięków i zapachów tworzą niemal filmowy klimat. Narracja chwilami zwalnia, ale nigdy nie nudzi. Wręcz przeciwnie, pozwala w pełni poczuć nastrój miasteczek, ulic, wnętrz, deszczu i ciszy. Wszystko ma znaczenie, wszystko przyciąga uwagę.
To książka, która zostaje w pamięci. Nie tylko dzięki zaskakującej fabule, ale też dzięki emocjom, które budzi i pytaniom, które po sobie zostawia.
,,Niewidzialne" to drugi tom z Lucia Guerrero, panią porucznik. Bardzo lubię gdy w książce opisane są dwie sprawy. I tak właśnie jest w najnowszej książce Bernarda Miniera.
Tym razem Lucia będzie ściągać porywacza młodych kobiet, które rano wychodzą do pracy. Ale to nie jedna sprawa do rozwiązania. W tym samym czasie w Madrycie, ktoś zabija bogatych ludzi. I pomimo, że nasza bohaterka chcę złapać porywacza, to tą sprawa przekazana zostanie sierżantowi Arias.
Akcja książki jest dość dynamiczna i potrafi od początku do końca utrzymać specyficzne napięcie. Znajdują się tu również zaskakujące zwroty akcji i nie ma mowy, że książka dała się chociaż na chwilkę odłożyć.
Lucia Guerrero to porucznik, która wykonuje swoją pracę skrupulatne. A do tego jest osobą bardzo empatyczną.
Kolejny plus tej książki to klimat. Pomimo dynamicznej akcji, autor zadbał o to by poczuć klimat małej miejscowości. Uzyskał to poprzez opisy miejsc, dźwięków i zapachów. Osobiście bardzo lubię takie umiejętne wplecenie opisów w fabułę. Nie wpływają one na główny wątki, a sprawiają, że książkę czuje się bardziej.
Jeśli szukacie ciekawego kryminału to bardzo polecam ,,Niewidzialne". Pomimo, że jest to 2 tom, można go czytać niezależnie od pierwszego.
W hiszpańskiej Galicji ktoś poluje na młode kobiety. Niepozorne, wiodące skromne życie, ciężko pracujące. Takie, których się nie dostrzega, choć widuje codziennie. Niewidzialne dla świata. Lucia Guerrero wraz z Ariasem prowadzi śledztwo w tej sprawie, jednak niespodziewanie zostaje wezwana do Madrytu, gdzie inny zwyrodnialec morduje bogatych obywateli. Śledztwo otrzymuje specjalny priorytet, a Lucia przekonuje się, że wobec prawa nie wszyscy są równi.
To powieść mroczna i intensywna w odczuciach, emocjonalna, duszna, klimatyczna, porażająca bestialstwem i niskimi pobudkami. Autor precyzyjnie kreśli obraz hiszpańskiego społeczeństwa pełnego podziałów, rozwarstwienia i klasowości. Snując odrębne kryminalne wątki, zestawia dwie warstwy społeczne: bogaci i biedni, uprzywilejowani i zmarginalizowani, ważni i nieistotni. Na warstwę psychologiczną i emocjonalną składają się też postawy bohaterów, rozdarcie wewnętrzne i niemożliwość podjęcia działań w zgodzie z własnym sumieniem.
Klimat powieści tworzy niespieszne tempo narracji z wyczuwalną grozą i nadal trochę zabobonną i zaściankową mentalnością hiszpańskiej prowincji oraz pobudzające wyobraźnię opisy aury, które wraz z senną atmosferą i zawieszoną nad przepaścią między dwoma rzekami urzekającą architekturą Cuenki doskonale wpisują się w fabułę, idealnie współgrają z wydarzeniami, zwielokrotniając napięcie, niepokój i emocje.
,,Niewidzialne" to prawdziwy majstersztyk. Doskonały, niegrający szablonami i schematami thriller, ale przede wszystkim powieść napisana z ogromną klasą, wyczuciem, precyzją i dbałością o szczegóły. Tu wszystko do siebie pasuje i wszystko ma znaczenie. Minier to prawdziwy wirtuoz słowa. Wysublimowanym stylem opowiada o najokrutniejszych zbrodniach i przerażających pragnieniach. Pokazuje, do czego człowiek jest zdolny, by ukryć swe sekrety, nie tracąc statusu społecznego i bogactwa. Poprzez subkulturę inceli autor stwarza szeroki kontekst współczesnych problemów, nie szczędzi przy tym intelektualnych dygresji z zakresu socjologii, psychologii i sztuki.
@bernardminier to zawsze gwarancja jakości. Intelektualna i czytelnicza uczta, którą pochłania się wszystkimi zmysłami.
"Niewidzialne" Bernarda Miniera to drugi tom serii kryminalnej z hiszpańską porucznik Lucią Guerrero, który oczywiście równie dobrze można czytać od tomu pierwszego niezależnie. Historia zaczyna się w Galicji, gdzie ktoś porywa i po 5 dniach morduje młode kobiety - te śledztwo, które ciągle się przez całą książkę, jest bardzo klimatyczne, to wręcz gotowy materiał na film! Szybko jednak Lucia musi wracać do Madrytu, gdzie ma prowadzić medialną sprawę - ktoś zaczął mordować pod hasłem "śmierć bogaczom", a morderstwa są naprawdę przeraźliwie makabryczne. Lucia jednak nie tylko z tym się musi borykać - ktoś przysyła jej hejterskie wiadomości, które można traktować jako groźby, ma też kilka spraw prywatnych, które nie dają jej spokoju i dodatkowo zajmują czas. A my w tym wszystkim zgłębiamy morze tematów: od podziałów społecznych, przez łatwość w szerzeniu teorii i grupowaniu społeczności w sieci, po wątki feministyczne i temat incelów... W zbrodnie uwikłany jest jeszcze motyw sztuki, są standardy współczesnego społeczeństwa i gonienie za tym, by udowodnić innym swoją wartość. W tym wszystkim wątek kryminalny, choć spaja wszystko w jedno, zdaje się momentami schodzi na dalszy plan, a intrygi są dość proste, choć przyznam, że i tak autor mnie zaskoczył. Całość czyta się dobrze, klimat Galicji zachwyca, a jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że gdyby autor ograniczył ilość tematów, które w tej książce poruszył, historia tylko na tym by zyskała... I tak jednak zasługuje na docenienie - lubię autorów, którzy naprawdę chcą w prozie gatunkowej literatury rozrywkowej czegoś czytelników nauczyć, otworzyć oczy na jakieś problemy.
"Niewidzialne" - Bernard Minier
4,5/5 ?
"Jego ton i unosząca się w powietrzu woń skłaniały Ariasa do najgorszych przeczuć. Czyżby kolejna ofiara? Napięcie oficera mu się udzieliło. Gdy znaleźli się na drugim piętrze, smród stał się nie do zniesienia. Jezu Chryste... Dwaj członkowie jednostki interwencyjnej rozstąpili się, by zrobić im przejście. Wyglądali, jakby zbierało im się na wymioty, i Arias poczuł, że jego środek ciężkości znacznie się obniża. Oficer wskazał na jedyne drzwi po lewej. Były otwarte na oścież."
Co jeśli w jednej książce mamy nie jeden koszmar.. Nie jednego mordercę..
A dwóch morderców i dwie różne sprawy? ?
To taka.. podwójna dawka emocji, czyż nie?
W Galicji porywane są młode kobiety..
Zaś w Madrycie zabijani są milionerzy..
A w tym wszystkim porucznik Lucia Guerrero, czyli jedna z lepszych bohaterek, jeśli chodzi o postacie, które pełnią funkcję "stróża prawa".
Kiedy brałam książkę do recenzji, standardowo nawet nie ogarnęłam, że to drugi tom. Dopiero, kiedy miałam ją już w swoich rękach zauważyłam, że to kontynuacja.
Więc co zrobiłam?
Oczywiście na szybko machnęłam pierwszy tom, co by być bardziej w temacie ?
No i nie żałuję. Nie żałuję, bo pierwszy tom był rewelacyjny, a ja mogłam cieszyć się pełnym obrazem historii.
Jednak przejdźmy do drugiego tomu..
Lucia zajmuje się sprawą kobiet w Galicji, niestety jest zmuszona wyjechać do Madrytu, by wziąć inną sprawę.
Tylko.. to nie to przyprawiło mnie o dreszcze na ciele i wędrujące serce aż do gardła..
W Galicji ginie ktoś jeszcze..
A na odnalezienie tej osoby czas jest wyznaczony..
Zegar tyka..
Tik-tak, tik-tak..
Gdy czas upłynie, dojdzie do kolejnego mord*rstwa ?
No żołądek miałam ze stresu nie powiem gdzie..
I nie powiem wam, czy się udało! A nie!
Musicie sprawdzić sami..
Muahahahaha (złowieszczy śmiech) ?
Jestem pełna podziwu, jak autor umiejętnie włada piórem, prowadząc czytelnika przez cały wachlarz różnych emocji. A emocji tutaj z pewnością nie brakuje, czyli tak, jak lubię najbardziej ?
Jestem też zakochana w tym, jak wykreowana jest postaci Lucii Guerrero. I tak bardzo, jak ja ją uwielbiam, tak bardzo jestem pewna, że niektórym ta bohaterka może nie podejść.
Ja jednak uwielbiam takie charakterne postacie, silne, niezależne, takie.. narwane!
Ale widzę w niej też dużo empatii i wrażliwości, za co jeszcze bardziej pałam do niej sympatią..
Bernard Minier (swoją drogą strasznie spodobało mi się imię tego pana!) pisze w taki sposób, że aż nie chce odkładać się książki. To niby tylko 300 stron, jednak były tak naszprycowane wszystkim, że czułam, jakbym przeczytała dwa razy tyle.
W ogóle czuję się trochę, jakbym była na kacu przez tą książkę ?
A jednocześnie potrzebuję kolejnej dawki twórczości tego autora, jakbym była na jakimś głodzie xD
To było szalenie dobre. I jeśli jeszcze nie znacie tej historii, to nie pozostaje mi nic innego, jak przywiązać was do krzesła i zmusić do przeczytania tej książki.
W trybie natychmiastowym ?
"- Kiedy człowiek jest w górach - powiedział spokojnym głosem - znikają wszystkie przyziemne sprawy, jakby nic już nie miało znaczenia poza tą jedną, najważniejszą rzeczą: oddychać, iść naprzód, żyć... Tam na górze życie staje się niewiarygodnie proste.
- Powinien pan to powiedzieć osobom, które siedzą w pańskiej poczekalni - zauważył Soler.
Chirurg po raz kolejny spojrzał na niego z nieskrywaną pogardą.
- Góry nie zapłacą moich rachunków."
Współpracy reklamowa z @dom_wydawniczy_rebis
Kolejny już raz Minier wciągnął mnie w opowieść z niezwykle precyzyjnie splecionymi wątkami. Hiszpańska Galicja zaprosiła mnie do śledztwa w sprawie brutalnych i bezwzględnych przestępstw.
Minier umiejętnie kontrastuje nieco senna i spowitą mgłą spokoju galicyjskie okolice z nowoczesnym metropolitalnym Madrytem. W stolicy ktoś urządził krucjatę przeciwko elitom finansowym, natomiast prowincjonalne rewiry borykają się z serią porwań. Pomimo jakże różnej scenerii, to w każdej z nich zagrożenie, pomimo że odczuwalne inaczej to jednak jest wszechobecne.
Lucia Guerrero, no co tu dużo mówić ja babeczkę lubię, która jest zarówno twarda w działaniu jak i empatyczna. Kobieta odczuwa los porywanych kobiet w dość osobliwy i osobisty sposób, a cierpienie ich bliskich udzielę jej się równie jej. Lucia przydzielona jednak do sprawy priorytetowej, czyli eliminacji elit stawia ją w niekomfortowej sytuacji.
Autor za sprawą stopniowego odsłaniania kart historii oplatał mnie historią niczym boa ofiarę.
Minier absolutnie mnie nie zawiódł i zafundował zwroty akcji, które oprócz zaskoczenia fundowały emocjonalny rollercoaster.
Minier prowadził narracje w bardzo precyzyjny sposób, który idealnie współgrał z chłodnym ociekającym mrokiem klimatem i tematyką. Ja lubię dynamiczne historie i taka też właśnie jest twórczość autora, za sprawą której gra z czasem między śledczymi, a przestępcami jest dla mnie dużo bardziej odczuwalna.
Nie zabrakło też momentów refleksji nad naturą zemsty, rozwarstwieniem społecznym czy przemocą wobec kobiet.
Jestem zachwycona najnowszą powieścią autora, bo w moich oczach to kryminały/thrillery dla wymagających i nieunikających trudnych tematów społecznych. Bernard Minier kolejny już raz nie zawodzi, a do czytelników nieznających twórczości autora powiadam wam ,,nawróćcie się".
Grudzień 2008 roku, dolina w Pirenejach. Wczesnym rankiem pracownicy elektrowni wodnej znajdują na górnej stacji kolejki linowej okaleczone ciało...
Wystarczył jeden telefon i jeden enigmatyczny e-mail, aby komendant Martin Servaz został wciągnięty w wir mrocznego śledztwa, w którym musi...
Przeczytane:2025-09-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 52 książki 2025,
Nie często spotyka się, że w kryminałach prowadzone są dwa śledztwa na raz. I może to czasami spowodować chaos w powieści, jednak tutaj wszystko jest ze sobą spójne. W hiszpańskiej Galicji giną młode kobiety. Porywacz wybiera zwyczajne, proste, ciężko pracujące dziewczyny. Jaki ma motyw?
Tym czasem w Madrycie giną bogacze. Ktoś kto pała nienawiścią do bogatych ludzi postanawia ich pozabijać. Czy te dwie sprawy się jakoś łączą? Jak tym razem poradzi sobie Lucia?
Książka trzyma w napięciu, autor nie raz zaskoczy i zmyli czytelnika. Nie uda wam się wytypować mordercy:) Dobrze się czyta pomimo niektórych drastycznych opisów. Autor umie podtrzymać napięcie i ciekawie połączył te dwie sprawy.
Jeśli szukacie dobrego kryminału to myślę, że ten Wam się spodoba. Zakończenie nie jest jednak końcem. Możemy liczyć na ciąg dalszy historii Lucii Guerrero z czego bardzo się cieszę.