Nosorożec. O ojcach walczących o relacje z dziećmi

 Kiedy czytałam poszczególne historie tych ojców, którzy walczą o swoje dzieci, to wierzcie lub nie, ale po jednej przeczytanej historii musiałam zrobić sobie przerwę, nim sięgnęłam po drugie opowiadanie. I tak za każdym razem. Bo musiałam przetrawić i ułożyć sobie w głowie to, co przeczytałam. Szkoda mi, bardzo mi szkoda tych wszystkich dzieci. Bo to one tutaj cierpią najbardziej. Super, kiedy rodzice jeszcze się dogadają i dzieci mają rozwiedzionych rodziców, ale ustabilizowane życie na dwa domy i wsparcie w obojgu rodziców. Ale jeśli ich matka chce kosztem swoich dzieci walczyć z byłym mężem o każdą złotówkę, to jest w stanie wiele zrobić, zmyślić i uprzykrzyć życie zarówno byłemu partnerowi, jak i swoim dzieciom. A to jest okrutne! Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego naszym sądom zajmuje tak wiele czasu na podjęcie decyzji w sprawie dobra dziecka? No i dlaczego pomimo ostatecznego wydanego wyroku sądu jedno z rodziców potrafi i tak nie respektować tego wyroku i dalej przetrzymywać dzieci? Dlaczego taki rodzic jest bezkarny? Tego dowiecie się z tej książki, która opisuje prawdziwe i zarazem okrutne życie ludzi, którzy kiedyś się kochali i chcieli tworzyć rodzinę, ale coś się odmieniło i chcą wszystko zniszczyć. Dlaczego tak się dzieje? Co kieruje takimi osobami? Gdzie ojcowie znajdą pomoc? I jak mają walczyć o swoje dzieci? Czy mają oni w ogóle jakieś szanse? Przecież pokutuje staroświeckie przekonanie - że z matką dzieci zawsze mają lepiej i są bezpieczniejsze. Tylko czy aby tak jest zawsze??? Koniecznie sięgnijcie po tę książkę.   Mnie ta książka wzruszyła, niejednokrotnie zaskoczyła i pokazała, że dzisiejsi ojcowie naprawdę chcą być i uczestniczyć w życiu swoich dzieci.

Nosorożec 

O ojcach walczących o relacje z dziećmi.

"Nosorożce to przepiękne, majestatyczne zwierzęta. Chodzące skamieliny o skórze grubej jak pancerz, która pozornie mogłaby znieść wszystko. Pozornie, bo tak naprawdę nosorożce czują każde dotknięcie, a ta niby gruba skóra jest zadziwiająco delikatna." Dokładnie tak samo można opisać ojców walczących o swoje dzieci. Na zewnątrz wszyscy myślą że jest twardy, bezuczuć. Często oskarżani o przemoc psychiczną i fizyczną oraz coraz częściej o molestowanie. 

Rzadko sięgam po reportaże, ponieważ uważam że często są one źle napisane i nie zachęcają czytelnika. Tu jest zdecydowanie inaczej. Od początku wiemy co ma on na celu i etapami nas prowadzi po całej lekturze. 

W pierwszym rozdziale poznajemy prawdziwe historie walczacych ojców. Niektóre z tych historii nadal trwają i możliwe że w najbliższym czasie możemy o nich usłyszeć w mediach. Kolejny rozdział to krótkie ale mocno konkretne wywiady, w których otrzymujemy interesujące nas informacje. 

Ta książka jest bardzo potrzebna na rynku. Chyba każdy z nas zna parę czy małżeństwoz które się rozstało i walczą o dzieci i majątek. Sama mam w swoim otoczeniu historię że podobno ojciec z dnia na dzień przestał chcec się widywać z dzieckiem. Każdy uznał ok, dobrze że dziecko jest z matką. Ale z perspektywy czasu człowiek się zastawia czy to faktycznie dobry wybór.

Dzięki temu reportazowi można otworzyć oczy co tak naprawdę przeżywają dzieci. A przede wszystkim jak trudny jest proces i niesprawiedliwe prawo. Niektóre aspekty poprostu w głowie się nie zmieściły. Największy absurd dla mnie że jak rodzić uprowadzi dziecko to trwa to tak długo że lepiej już mu go nie odbierać. Te dzieci jako dorośli ludzie muszą przepracować te traumy a przecież nie każdy ma taką odwagę czy finanse by to odpowiednio zrobić. 

Uważam że te książkę powinien przeczytać każdy rodzić. Aby jedni zrozumieli jakie mają szczęście a niektórzy aby zrozumieli jak wielką krzywdę mogą zrobić swojemu dziecku walcząc byle tylko dopiec drugiej stronie. 

Reportaż ten przedstawia prawdziwe historie, które poruszą niejedno serce. Historie mężczyzn, a dokładniej ojców, którzy walczyli lub nadal walczą z systemem o opiekę nad swoimi dziećmi.

Tytułowi nosorożce, którzy muszą mieć dużo siły, ogromną determinację i grubą skórę. Żeby dać sobie radę po rozwodzie i zacząć batalię o swoje dzieci.

Stereotypowe zachowania sądów i różnych instytucji nadal w większej ilości po rozstaniu rodziców przypisują dzieci matce. Chociaż niekiedy nie powinni. Obecnie coraz częściej ojcowie walczą o naprzemienną lub całkowitą opiekę nad dziećmi. Bo jak zostawić swojego syna z matką, która bije go, zastrasza i zmusza do mówienia nieprawdy?
Tylko jak jej to wszytko udowodnić jeśli cała wioska już ma negatywne zdanie na Twój temat, a matka dla nich jest nieskazitelna?

Co ma zrobić facet, który z dnia dzień zostaje sam z trójką maleńkich dzieci bo jego żona poszła sobie raz i drugi w siną dal, a któregoś razu poprostu nie wróciła? Domy samotnych matek śmiało mogą już zmieniać nazwę. Mężczyźni już zajmują tam miejsca ze swoimi pociechami. Gdzie mogą w spokoju przygotowywać się na dalsze życie. Dostają tam mnóstwo pomocy i dobrych rad.

Historie ojców uzupełniane są tutaj rozmowami z ekspertami. Między innymi psychologami, prawnikami, mediatorami oraz socjologami. Reportaż ten demaskuje systemowe niesprawiedliwości i społeczne uprzedzenia. To książka, która otwiera oczy, ale przede wszystkim prowokuje do zmiany myślenia o roli ojca w życiu dziecka. Dlatego śmiało sięgnijcie po nią. Naprawdę warto!

Książka, w której autorka oddaje należyty głos ojcom, którzy w sądach toczą prawdziwe batalie o prawa do opieki nad dzieckiem. Rozwód to naprawdę trudny okres w życiu ludzi, którzy niegdyś przysięgali sobie miłość na wieki. Najbardziej cierpią na tym dzieci w różnym wieku, a wbrew ogólnie przyjętym stereotypom, matka nie musi być tym najlepszym opiekunem. Historie mężczyzn, którzy mimo tego, że ich dzieciom dzieje się krzywda z rąk matek, nie są w stanie wywalczyć pełnej opieki nad nimi. Opowieść o niskiej efektywności polskich sądów rodzinnych. Również o tym, jak łatwo obejść nieudolność tych placówek za pomocą fałszywych oskarżeń, manipulacji, alienacji dzieci i porwań ze strony matek. To przede wszystkim historia o cierpieniu ojców i nieustannym strachu dobro o dzieci. 

Niesamowicie przytłaczająca, smutna, wzruszająca i dająca do myślenia książka. Autorka porusza temat, o którym na co dzień nie słyszymy, a zdecydowanie powinniśmy. Całość podzielona jest na dwie części. Pierwsza to historie autentycznych ojców pokrzywdzonych przez niską efektywność polskiego sądownictwa i kobiety, z którymi zdecydowali się założyć rodziny. Druga część obejmuje rozmowy z ekspertami, często zastanawiając się, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Marta Kawalec rozmawia z psychologami, różnorakimi pracownikami sądu, socjologiem, psychoterapeutą i pedagogiem. Wszyscy mają ogromny wpływ na to jak będzie wyglądać dalsze życie dziecka, którego rodzice walczą w sądzie o prawa do opieki. 

Ogrom pracy i doświadczenie autorki pozwoliły na stworzenie książki, która mną poruszyła i wciągnęła mnie bez opamiętania. Szereg emocji, który mi towarzyszył w czasie czytania jest niedoopisania. Polskie sądy nie dojrzały do zmian w strukturze rodziny, które dzieją się na naszych oczach. Brakuje sędziów, którzy zajmują się sprawami rodzinnymi, a nam pozostaje tylko liczyć na jakiekolwiek zmiany w tym temacie. Ta książka to przede wszystkim bardzo ważne dzieło, które z czasem na pewno będzie miało wpływ na postrzeganie współczesnego ojcostwa.

Bez wątpienia książka warta czasu każdego czytelnika. Niesamowicie otwiera oczy i wywołuje ogromne pokłady empatii. Dziękuję wydawnictwu, że miałam okazję przeczytać tak wspaniałą pozycję.

[współpraca barterowa]