Jest wiele świętych małżeństw, które przez całe życie wspierały się i szły wspólną drogą do Boga.
Historia Elżbiety i Feliksa Leseur jest inna. Żyjąca na przełomie wieku XIX i XX para była bardzo dobrze dobrana. Ona doskonale wykształcona, kulturalna Paryżanka z dobrej rodziny, on wybitny lekarz, dziennikarz i polityk. Oboje wychowano w duchu katolickim. Łączyły ich wspólne pasje, miłość do książek i muzyki, dzieliło coś o wiele głębszego: światopogląd.
Elżbieta była kobietą głębokiej, szczerej wiary, z którą nie afiszowała się na zewnątrz, ale którą żyła. Ludwik po ślubie okazał się równie żarliwym wojującym ateistą. Ona karmiła się dziełami duchowymi, on gromadził biblioteczkę książek modernistycznych. Na dodatek ze cel swej żarliwości obrał sobie Elżbietę….
W swych licznych pismach, po raz pierwszy zaprezentowanych w niniejszej książce, małżonkowie Elżbieta i Feliks dają świadectwo zadziwiającej i mądrej drogi, którą przeszli; miłości, która wzrastała pomimo różnic i cierpień każdego z nich. Wypracowany szacunek dla przekonań drugiej osoby, ich tolerancja i wzajemny podziw w końcu przyniosły owoce. Jednak to nie Elżbieta je zbierze…
Dlaczego warto o tym czytać? Bo to dobrze napisana, ale przede wszystkim mądra książka. Historia Elżbiety i Feliksa ma ogromny walor dla współczesnego, pogrążonego często w sporach i niezgodzie czytelnika, doświadczającego na co dzień rozłamów w rodzinie, w pracy, w kraju. Małżonkowie pokazują, jak kochać się i wspierać różniąc się w samym sercu swojej istoty. Jest to nie tylko możliwe, ale może być bardzo owocne.
Zaskakujący finał tej opowieści jest jak z scenariusza filmowego.
Przekonajcie się sami – zapraszamy do lektury.
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2024-04-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Elisabeth et Felix Leseur. Itineraire spirituel d'un couple
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Katarzyna Kamińska
Kilka dni temu pisałam Wam o książce "Milcząca dusza. Dzienniki Elżbiety Leseur", która wywarła na mnie olbrzymie wrażenie i sprawiła, że na wiele spraw spojrzałam pod innym kątem, a dziś przychodzę do Was z biografią, z pewnego rodzaju uzupełnieniem, w którym jeszcze bliżej poznamy oboje małżonków i jeszcze celniej zaobserwujemy ich niezwykle trudną drogę do pojednania z Bogiem- szczególnie mam tu na myśli Feliksa, który przez wiele lat deklarował się jako ateista, ale i aktywnie dążył do zniszczenia wiary swej małżonki. Podziwiałam nieustannie Elżbietę za jej hart ducha, wiarę i to, że nigdy się nie poddała, parła do przodu z podniesioną głową, mądra i wspierająca, wyprzedzająca w wielu aspektach swe czasy...
Na kartach powieści przewija się cała plejada autentycznych postaci, które miały wpływ na ugruntowanie poglądów. Tworzą one tło dla małżeństwa Leseur, ale dają także świadectwo tego, jak ludzie byli (i nadal są) podzieleni w sprawach wiary i światopoglądu.
Małżonkowie niejednokrotnie dają świadectwo trudnej drogi wspólnego życia, ale także miłości, która przetrwała pomimo różnic i cierpień, które raz po raz na nich spadały. Mimo trudności i niezgodności co do wiary Elżbiety nadal darzyli się olbrzymim szacunkiem i tolerancją, co wzbudza mój nieustanny podziw i jest jasnym wskaźnikiem tego jak powinno wyglądać małżeństwo oparte na tych fundamentach.
"Połączeni przez miłość..." to książka poruszająca najczulsze struny i momentami rozdzierająca serce na tysiące kawałków. Pełna jest ona cierpienia, nieutulonej tęsknoty, na szczęście dla równowagi także pięknej wielowymiarowej miłości, która jest tuż obok...mimo wszystko. Ból i nadzieja. Cierpienie i wiara. Zniechęcenie i walka. Miłość i... strata. Gra przeciwieństw, w której w moim odczuciu nie ma zwycięzców.
Czyta się ją z wielkimi emocjami, momentami z całkowitym niezrozumieniem dla sytuacji i postępowania poszczególnych osób, wzruszeniem, łzami w oczach. Historia małżeństwa Leseur pokrzepia, otula, pociesza i daje nadzieję każdemu, kto tej nadziei poszukuje, zachęcając do refleksji nad własnym życiem, wskazując drogę, pocieszając, ale i zachęcając do zmian.
Książkę czyta się doskonale, napisana bardzo ładnym i przystępnym językiem. Autorka pisze w taki sposób, że trudno jest ją odłożyć na bok, wciąga od pierwszej strony, pozwalając wraz z bohaterami przeżywać ich rozterki, wzloty i upadki. Mnóstwo emocji mi towarzyszyło przy lekturze, niejednokrotnie pojawiło się olbrzymie wzruszenie. Szczególnie ostatnie lata Feliksa niezwykle mnie poruszyły, wywołały zaskoczenie, ale i podziw.
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę historię, wyjaśniła mi ona wiele wątpliwości, które narodziły się po lekturze "Milczącej duszy. Dzienników...".
Chciałabym, żeby po tę książkę sięgnęło szerokie grono czytelników i by nie byli to sami katolicy. Historia Elżbiety i Feliksa, naprawdę poszerza horyzonty.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To nie tylko świadectwo wiary i przemiany, ale przede wszystkim historia małżeństwa, które mimo wielu przeciwieństw trwało zawsze razem darząc się olbrzymim szacunkiem i miłością.
Bernadette Chovelon w swojej poruszającej książce "Połączeni przez miłość, podzieleni przez wiarę" sięga po prawdziwą historię małżeństwa, które stało się świadectwem siły miłości i duchowej przemiany. Opowieść o Elżbiecie i Feliksie Leseur to nie tylko kronika związku rozdartego przez różnice światopoglądowe, ale także głęboka refleksja nad tym, jak wiara może stać się mostem między sercami, nawet w obliczu największych przeciwności. Autorka opowiada nam o miłości w cieniu różnic. Elżbieta to głęboko wierząca katoliczka, a Feliks, zdeklarowany ateista, tworzą na początku XX wieku parę, której związek wydaje się skazany na konflikt. Bernadette Chovelon z wyczuciem portretuje ich relację. Z jednej strony namiętność i intelektualną bliskość, z drugiej nieustanne napięcia wynikające z odmiennego postrzegania sacrum. Autorka nie idealizuje bohaterów. Pokazuje nam, jak trudna była ich codzienność, gdy spory o religię gasiły iskrę porozumienia. Punktem zwrotnym staje się choroba Elżbiety, która zamiast osłabić jej duchowość, wzmacnia ją, czyniąc z cierpienia narzędzie mistycznego przekazu. Przekonujemy się, że wiara jest drogą do przemiany. Kluczowym wątkiem książki jest duchowa ewolucja Feliksa. Autorka subtelnie ukazuje, jak miłość do umierającej żony przeplata się z jego wewnętrznym buntem i stopniowym otwarciem na transcendencję. Śmierć Elżbiety nie kończy ich historii. Przeciwnie, staje się początkiem drogi Feliksa ku kapłaństwu, co nadaje narracji wymiar niemal symboliczny. Autorka podkreśla, że nawrócenie męża nie było natychmiastowym cudem, lecz wynikiem długotrwałego procesu, podszytego wątpliwościami i żalem. Styl autorki łączy precyzję biograficzną z literacką wrażliwością. Listy Elżbiety, fragmenty dzienników i wspomnień tworzą mozaikę intymnych świadectw, które autorka umiejętnie osadza w kontekście historycznym. Dzięki temu czytelnik nie tylko śledzi osobiste dramaty bohaterów, ale też poznaje realia epoki. Napięcia społeczne, rolę kobiet czy miejsce religii w świeckich kręgach. Choć książka dotyka tematów metafizycznych, unika patosu. Emocje bohaterów są autentyczne, a ich dialogi pozbawione sztucznego moralizowania.
Dla kogo jest ta książka?
Historia Leseurów to opowieść dla tych, którzy w literaturze poszukują zarówno głębi duchowej, jak i psychologicznej prawdy o związkach. Autorka nie unika trudnych pytań. Czy miłość może przetrwać bez wzajemnego zrozumienia? Jak pogodzić osobiste przekonania z lojalnością wobec partnera? Wątki te, uniwersalne i aktualne, czynią książkę ważną nie tylko dla katolików, ale dla wszystkich, którzy kiedykolwiek doświadczyli rozdarcia między sercem a rozumem.
"Połączeni przez miłość, podzieleni przez wiarę" to więcej niż biografia. To medytacja nad naturą poświęcenia i tajemnicą łaski. Bernadette Chovelon udowadnia, że nawet w świecie podzielonym przez ideologie najbardziej nieoczekiwane nawrócenie może stać się początkiem nadziei. Polecam tę książkę nie tylko jako świadectwo wiary, ale jako przypowieść o tym, że prawdziwa miłość potrafi przetrwać nawet najgłębsze podziały.
Czytajcie!
BRUNETTE BOOKS
Wzruszająca, a co najważniejsze prawdziwa opowieść o małżeństwie wierności, oddaniu i byciu razem dopóki śmierć nie rozdzieli a właściwie nawet dłużej.
Napisana w taki sposób, że czyta się z ogromną przyjemnością.
Przeczytane:2025-07-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Jest to jedna z tych książek, które pozostawiają ślad w sercu czytelnika, zapadają głęboko w pamięć i inspirują do zmian. Ta książka to nie tylko biografia, ale piękne świadectwo życia i wiary w małżeństwie, bycia razem pomimo różnic, w zdrowiu i chorobie, trwania na fundamencie Bożej miłości, który stawiała nieustannie Elżbieta i którego nigdy się nie wyrzekła. Książka zaprasza do przebycia drogi tej pary, poczynając od poznania ich dzieciństwa, to z jakich wyszli domów, co ich ukształtowało. Fabuła jest tak wciągająca, jakbyśmy czytali dobrą powieść, a to za sprawą lekkiego pióra autorki. Przybliża nam aspekty życia obojga, nie zawsze łatwego i przyjemnego. Jednak przykład wytrwałej modlitwy Elżbiety, wzajemnego szacunku, i bycia dla siebie, pokazuje, że prawdziwa miłość istnieje i nie kończy się tutaj na ziemi. Cieszę się, że autorka nie wyidealizowała ich związku, ale pokazała prawdę, i to się czuje. Zamieszczając w książce listy czy też fragmenty nieznanych pism, dzienników, otwiera przed czytelnikiem drzwi do głębszej sfery życia małżeństwa, do tego co nie widoczne dla oka. Przez to stają się nam oni bliżsi.
Lektura tej niezwykłej książki dostarczyła mi wielu wzruszeń i chwil do refleksji. Tchnęła nadzieją i ukojeniem, że różnice nie muszą nas dzielić, a nawrócenie nie jest zarezerwowane dla wybranych. Polecam ją każdemu, czy wierzy, czy nie wierzy, ponieważ znajdziemy w niej wiele wątków, które dotykają nas każdego dnia, jak choćby postawa w obliczu cierpienia. Po "Milczącej duszy" moja fascynacja Elżbietą Leseur, dzięki tej książce jeszcze bardziej wzrosła. Z pewnością wrócę do niej jeszcze nie jeden raz.