Czy Święty Mikołaj istnieje?
Dziesięcioletni Mateusz zamierza to sprawdzić raz na zawsze. W wigilijną noc zastawia pułapkę, aby zdobyć dowód na istnienie dobrotliwego staruszka. Jednak zamiast odpowiedzi na swoje pytanie, znajduje... kłopoty. I to takie z ostrymi zębami! Na ratunek przybywa mu tajemniczy doktor Abakanowicz, ekscentryczny dżentelmen w czerwonym płaszczu, który przynosi jeszcze gorsze wieści - prawdziwy Mikołaj został porwany, a Boże Narodzenie jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie!
Tak zaczyna się ich szalona wyprawa na biegun północny, gdzie w drodze przez śnieżne pustkowia i lodowe pałace, stawią czoła złośliwym goblinom i zmierzą się ze stworzeniami rodem z najstarszych baśni. Ale czy w świecie, w którym wiara w Mikołaja słabnie, siła dziecięcego serca wystarczy, by uratować święta?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-11-28
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 132
Piotrek, z pozoru zwyczajny dziesięciolatek z ulicy Miodowej, niespodziewanie trafia do tajemniczej krainy, gdzie czeka na niego ekscentryczny profesor...
Przeczytane:2025-12-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Dziesięcioletni Mateusz ma poważne wątpliwości zasiane przez kolegów, odnośnie istnienia Świętego Mikołaja. Któryś raz z kolei próbuje się na niego zaczaić i odkryć jaka jest prawda. Kiedy zostaje wybudzony przez hałas nie wie, że oto weźmie udział w niezwykłej przygodzie i wraz z Panem Abakanowiczem wyruszy na poszukiwanie Świętego. Sen to czy jawa, prawda czy fałsz?
Wiara czyni cuda, kiedy człowiek w coś mocno wierzy jest większe prawdopodobieństwo,że to coś istnieje lub się spełni.
Przyznajcie sami, czy jeśli wyznaczycie sobie cel do którego dążycie, a z ust innych słyszycie nieustannie - nie uda ci się, po co ci to, i tak nic z tego nie będziesz miał, szkoda czasu, daj sobie spokój...wtedy raczej wasza wiara w powodzenia drastycznie spada do poziomu, mniej niż zero, prawda? Nic więc dziwnego,że Mikołaj zaczął czuć się niepotrzebny. Pozbawienie radości z wiary sprawia, że zaczynamy, paradoksalnie, coraz mocniej wierzyć,że to wszystko bujda. Autor zaprasza nas w świat przygód, a tytułowy Pan z okładki bardzo kojarzy się mi ze znanym, chyba wszystkim, Kleksem i właściwie jak i on ma wspaniałe "moce" i pomysły.
Bardzo ciekawa, wciągająca, także dziewięcioletniego czytelnika, powieść. Dostępna również w formie audiobooka i obie te wersje szczerze polecam, nawet młodszym. A i my dorośli znajdziemy w niej coś dla siebie?.