Okładka książki - Rzeźbiarz śmierci

Rzeźbiarz śmierci


Ocena: 6 (1 głosów)

Zapierająca dech w piersiach kontynuacja Rzeźbiarki krwi.

Soczysty spektakl, od którego nie można się oderwać.

Kochin jest uśmierzającym - ma rzadką umiejętność leczenia ran. Nie może jed­nak nic zrobić w przypadku śmierci. Chcąc przywrócić Nhikę do życia, chłopak trzyma jej ciało w specjalnej trumnie i nie ustaje w poszukiwaniach rozwiązania. Pogrążony w żalu - i coraz bardziej także w szaleństwie - Kochin zdaje sobie sprawę, że odpowiedź na jego pytania może znajdować się tylko w jednym miejscu: w ojczyźnie Nhiki, na wyspie Jarong, okupowanej przez wrogie wojska.

Kiedy Kochin odkryje mroczny sekret wskrzeszania człowieka z grobu, będzie musiał zdecydować, ile jest w stanie poświęcić, aby ponownie połączyć się z dziew­czyną, którą kocha...

Moralność i miłość zostaną wystawione na próbę, a los Nhiki i Kochina rozstrzy­gnie się raz na zawsze.

Informacje dodatkowe o Rzeźbiarz śmierci:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788383878744
Liczba stron: 400

Tagi: fantasy

więcej

Kup książkę Rzeźbiarz śmierci

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rzeźbiarz śmierci - opinie o książce

Avatar użytkownika - NataliaDrazek88
NataliaDrazek88
Przeczytane:2025-07-25, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Czytaliście kiedyś książkę inspirowaną Wietnamem? Pierwszy raz spotkałam się z taką książką, gdy sięgnęłam po “Rzeźbiarkę krwi” Vanessy Le.

Tamta książka mnie pochłonęła w całości, miała wszystko, co lubię, elementy fantastyki, wierzeń i nauki. Takie połączenie spowodowało u mnie zachwyt nad książką, a teraz przyszedł czas na drugi tom tej historii. “Rzeźbiarz śmierci” Vanessy Le to drugi tom cyklu The last Bloodcarver, pierwszy tom zakończył się tak, że nie mogłam przestać o nim myśleć.

Długo musiałam czekać na rozwiązanie sytuacji z poprzedniego tomu, prawie pół książki było ze mną, zanim coś się wyklarowało. Autorka umie budować napięcie i lekko dezorientować czytelnika, ale w ten dobry sposób. Nie daje mu odpowiedzi na tacy, zmusza czytelnika do myślenia i układania układanki kawałek po kawałku. A gdy wszystkie elementy się wpasowują, coś wstrząsa wszystkim, że nic nie pozostaje takie same.


Przeskakiwanie między dwoma liniami czasowymi było świetnym zabiegiem, dzięki niemu mieliśmy jeszcze więcej elementów puzzli do dopasowania i, mimo że domyślałam się, w jakim kierunku idzie autorka, to bawiłam się dobrze przy tej książce. Nie jest ona tak dobra jak pierwszy tom, jednak jest naprawdę dobra.


Kochin jest obdarzony bardzo rzadką mocą leczenia. Jednak jak połączyć moc leczenia z brakiem życia. Leczenie to wyrywanie kogoś ze szponów śmierci, ale co ma zrobić jeśli śmierć już wyciągnęła swoje łapska po kogoś, kogo on kocha. Po stracie ukochanej zrozpaczony Kochin przechowuje jej ciało w specjalnej trumnie, która już kiedyś była zajęta przez inne ciało. A inny pogrążony w rozpaczy człowiek, próbował wskrzesić kogoś innego. Jarong, miejsce, które skrywa tajemnice, to właśnie tam mogą znajdować się odpowiedzi na pytania, które zadaje Kochin. 


Macie niekiedy ochotę na to, by dylogia, która zawładnęła waszym sercem, nie kończyła się tak szybko?

Mam tak z “Rzeźbiarzem śmierci”, nie godzę się, że to już koniec. Dostałam to co oczekiwałam w tej książce, ale tak pokochałam bohaterów, że osobiście widziałabym jakiś sequel, może z innymi bohaterami.

Vanessa Le stworzyła nie tylko niepowtarzalną historię o leczeniu i próbach wskrzeszania, ale też zawarła w tej historii wojnę i dużo polityki. Myślałam, że będzie mnie to nudzić, bo akurat polityki nie lubię w książkach, lecz w tym przypadku był to naprawdę dobrze rozpisany wątek.


Mamy też tu wątek miłosny, który jest pełen napięcia i tęsknoty. Jest też tak bardzo smutny, ale tylko z jednej strony, ponieważ przez większość tej książki, czułam, że to nie ich czas. Dwie linie czasowe w idealny sposób przedstawiały to. Nie powiem wam, czy w końcu się spotkali, czy im się udało, lecz powiem wam z czystym sercem, że sięgajcie po książkę, ponieważ warto poznać ten świat.

Ten tom również skupiał się na uzdrawianiu i całej tej procedurze, która jest magiczna, ale też zarazem pokazywana w bardzo medyczny sposób. Chcąc coś naprawić, trzeba coś skądś zapożyczyć, siłę, energię, wartości odżywcze… Myślę, że jest w rzeźbiarzach jakaś iskra magii, ale ta magia jest prowadzona przez wiedzę medyczną.

Liczę na jeszcze jakieś książki autorki, ponieważ z przyjemnością poczytam o rodzinie Congmi. Ich relacje rodzinne, ale też te z Nhiką są świetnie opisane i chce się o nich czytać. Może nawet z samym Kochinem, również by złapali nić porozumienia, a nie tylko chęć zemsty.

Pióro autorki jest bardzo przyjemne i z przyjemnością do niego wrócę, będę wyczekiwać informacji o kolejnych książkach autorki, a wydawnictwu Uroboros dziękuję za możliwość poznania i zakochania się w tej historii.

Link do opinii
Inne książki autora
Rzeźbiarka krwi
Vanessa Le0
Okładka ksiązki - Rzeźbiarka krwi

Porywający systemem magii medycznej. Bujny świat fantasy inspirowany Wietnamem. Czytanie tej książki jest jak oglądanie serialu medycznego. Osiemnastoletnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy