Rodzinne sekrety wychodzą na jaw podczas gdy młoda kobieta walczy o przetrwanie i o miłość
W sennym niemieckim miasteczku życie Alliny Strauss wydaje się idylliczne: pracuje w księgarni należącej do jej wujka, piecze strucle z ciotką i spędza weekendy z przyjaciółmi oraz narzeczonym. Jednak w 1939 roku wychodzi na jaw przerażający sekret — jej biologiczna matka była Żydówką, co czyni Allinę Mischlingiem, czyli osobą mieszanego pochodzenia.
Pewnej tragicznej nocy, po utracie wszystkich bliskich, Allina zostaje zmuszona do pracy jako pielęgniarka w ramach programu Lebensborn w państwowej fabryce dzieci zwanej Domem Hochland. Gdy Allina poznaje Karla, wysoko postawionego oficera SS, który również skrywa swoje tajemnice, oboje muszą zdecydować, ile są w stanie sobie nawzajem wyznać — i jak wiele ryzykują, łącząc siły.
Nici tej poruszającej i przejmującej powieści splatają się w historię o stracie i miłości, przyjaźni i zdradzie oraz o sekretach, które ukrywamy, by ocalić samych siebie.
Słonecznikowy Dom to niezapomniana opowieść o miłości i poświęceniu.
Napisana ze szczerym współczuciem dla ludzi stojących w obliczu decyzji, których nikt nie powinien podejmować, powieść wciąga i sprawia, że czytelnik staje się lepszym człowiekiem.
Allegri jest autorką, której warto się przyglądać, a ta książka to wyjątkowy debiut. Heather Morris, autorka bestsellera Tatuażysta z Auschwitz
Słonecznikowy Dom to wzruszająca i porywająca lektura, która odsłania tajemnice otaczające program Lebensborn w Niemczech. Adriana Allegri stworzyła spektakularny debiut, który nie przejdzie bez echa w świecie fikcji literackiej dotyczącej drugiej wojny światowej. Madeline Martin, autorka bestsellera "Ostatnia księgarnia w Londynie"
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 464
„Słonecznikowy Dom” autorstwa Adrianny Allegri to poruszająca, emocjonalna i niezwykle dojrzała opowieść o miłości, poświęceniu oraz o dramatycznych wyborach, których nikt nigdy nie powinien być zmuszony podejmować. To historia, która zostaje w czytelniku na długo po zakończeniu lektury – nie tylko przez swoją fabułę, ale także przez sposób, w jaki ukazuje człowieczeństwo w najciemniejszych czasach.
Główną bohaterką jest Allina Strauss, młoda kobieta, której życie wydaje się uporządkowane i spokojne — do czasu, gdy w 1939 roku odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu. Wiadomość, że jej biologiczna matka była Żydówką, zmienia wszystko. Z dnia na dzień Allina staje się kimś obcym we własnym kraju, kimś, kto musi walczyć o przetrwanie. Po dramatycznych wydarzeniach trafia do tytułowego Słonecznikowego Domu – miejsca, które w rzeczywistości okazuje się fabryką dzieci, częścią przerażającego programu Lebensborn.
W tym mrocznym świecie poznaje Karla, oficera SS, który również skrywa własne tajemnice. Ich relacja to delikatna, a zarazem pełna napięcia gra między strachem a nadzieją, między niemożliwą miłością a koniecznością przetrwania. Allegri nie idealizuje swoich bohaterów – pokazuje ich w całej złożoności, z lękiem, poczuciem winy i odwagą, która rodzi się z desperacji.
Styl autorki zachwyca. Adrianna Allegri pisze z niezwykłą wrażliwością, łącząc piękno języka z brutalnością historii. W jej prozie widać empatię, szacunek dla ludzkich emocji i ogromną świadomość historyczną. Opisy wojennego świata przeplatają się z subtelnymi scenami bliskości i czułości, co sprawia, że lektura jest zarówno bolesna, jak i kojąca.
„Słonecznikowy Dom” to książka o miłości w czasach nieludzkich, o utracie tożsamości, o tym, jak cienka jest granica między moralnością a przetrwaniem. To także refleksja nad tym, ile odwagi potrzeba, by zachować człowieczeństwo, gdy świat się wali.
To powieść dla czytelników, którzy cenią literaturę historyczną z duszą – takich, którzy w książkach szukają emocji, prawdy i nadziei. Dla miłośników „Tatuażysty z Auschwitz” czy „Ostatniej księgarni w Londynie” – ale też dla każdego, kto wierzy, że nawet w najciemniejszych czasach można odnaleźć światło.
„Słonecznikowy Dom” to debiut, który zachwyca dojrzałością i siłą przekazu. To historia, która łamie serce, ale jednocześnie daje wiarę w to, że człowieczeństwo może przetrwać nawet wśród ruin.
Młoda Alina Strauss, żyjąca spokojnie w niemieckim miasteczku wraz z wujostwem niespodziewanie dowiaduje się prawdy o swoim pochodzeniu. Wujek na łóżu śmierci informuje dziewczynę, że jej mama była Żydówką. W obliczu sytuacji w roku 1939 ta prawda staje się niebezpieczna. Pewnej nocy Allina zostaje sama, a władze zmuszają ją do pracy w Hochland, w państwowej fabryce dzieci biorącej udział w niemieckim programie Lebensborn. Codzienność okazuje się być trudna, ludzie wokół wpatrzeni w przywódcę, kobiety wykorzystywane, a dzieci...traktowane jak produkt. Allina podejmuje ważne decyzje, które mogą być dla niej bardzo niebezpieczne i nie tylko dla niej...
Piękna opowieść o miłości, tajemnicach i nierównej walce o życie niewinnych.
Czynienie zła w białych rękawiczkach, władze zmuszające do ciągłej prokreacji w celu rodzenia nowych obywateli, ośrodki dla samotnych matek, oddawanie noworodków pod opiekę pielęgniarek. Dzieci mające być przyszłością narodu stają się niepotrzebne, niechciane. Dlaczego? Bo nie są idealne. Zachowują się nie tak jak powinny, niektóre kłują w oczy swoją niepełnosprawnością.
Autorka, jak sama przyznaje, bardzo długo zabierała się za napisanie tej powieści, osadzonej w latach największego okrucieństwa. Do tej pory nie wiele jest wiadomo o programie, a zwłaszcza co stało się z kobietami i dziećmi biorącymi w nim udział. Dokumenty zniszczono, świadków już praktycznie nie ma...zresztą kto chciałby się przyznać do krzywdzenia niewinnych istot.
Powieść porusza do głębi i chociaż to fikcja literacka, wiele z sytuacji faktycznie miała miejsce. Wciągająca, bardzo dobrze napisana, co nie jest takie oczywiste w debiutach literackich. Chociaż nie znajdziecie w niej krwawych, makabrycznych scen to i tak miejscami chce się zapłakać nad losem bezbronnych. Polecam
Przeczytane:2025-11-23,
Z ogromnym zaciekawieniem sięgam po powieści z literatury wojennej. Wiem, że historie zamknięte w takich książkach — zarówno te oparte na faktach, jak i całkowicie fikcyjne — zawsze dostarczą mi intensywnych przeżyć. Uwielbiam zanurzać się w opowieściach, w których odwaga splata się z lękiem, a miłość z koniecznością przetrwania. To właśnie w nich najczęściej odnajduję najbardziej poruszające obrazy ludzkiej siły, kruchości i moralnych rozterek. Dlatego z dużą ciekawością i nadzieją na pełną emocji lekturę sięgnąłem po „Słonecznikowy dom” Adriany Allegri.
W spokojnym niemieckim miasteczku Allina Strauss prowadzi uporządkowane, szczęśliwe życie — pracuje w rodzinnej księgarni, pomaga ciotce wypiekać tradycyjne słodkości i planuje przyszłość u boku narzeczonego. Sielanka kończy się jednak w 1939 roku, gdy wychodzi na jaw jej ukryte pochodzenie: biologiczna matka Alliny była Żydówką, co w świetle nazistowskich ustaw czyni dziewczynę Mischlingiem — osobą „mieszanego pochodzenia”, narażoną na szykany i represje.
Pewnej nocy Allina traci wszystkich, których kocha. Zostaje zatrzymana i zmuszona do pracy jako pielęgniarka w programie Lebensborn, w ośrodku zwanym Domem Hochland — miejscu, gdzie państwo produkuje i wychowuje „czyste rasowo” dzieci.
W tej mrocznej, brutalnej rzeczywistości Allina poznaje Karla, wysoko postawionego oficera SS. Choć należy on do organizacji odpowiedzialnej za jej cierpienie, również nosi w sobie bolesne tajemnice. Oboje, uwięzieni w systemie opartym na przemocy i strachu, muszą zdecydować, czy mogą sobie zaufać — i jak daleko są w stanie się posunąć, by przetrwać, wspierając się nawzajem.
„Słonecznikowy dom” Adriany Allegri to powieść wyróżniająca się na tle innych tytułów swoją intymnością, precyzyjnie budowaną atmosferą i głęboko ludzką perspektywą ukazującą realia II wojny światowej. Autorka snuje opowieść, która od pierwszych stron wciąga jak magnes, potem boli, wstrząsa i jeszcze długo nie daje spokoju. Najmocniejszym elementem książki jest sposób, w jaki Adriana Allegri podejmuje temat programu Lebensborn. Nie epatuje okrucieństwem, ale też nie wygładza rzeczywistości — drobiazgowo opisuje funkcjonowanie ośrodków, ich ideologiczne podstawy i nieludzkość systemu podporządkowującego życie najmłodszych nazistowskiej wizji „doskonałości”. Rzadko w literaturze wojennej spotyka się tak wnikliwe i zarazem emocjonalne przedstawienie tej części historii — często pomijanej, a przecież niezwykle ważnej, bolesnej i złożonej. Adriana Allegri ukazuje nie tylko strukturę działania programu, lecz także dramaty rozgrywające się w jego cieniu: losy matek, dzieci, pracowników i ludzi, którzy nie stworzyli tego systemu, ale musieli w nim funkcjonować. Na tle tej brutalnej codzienności rozwija się wątek relacji Alliny z Karlem — oficerem SS, który skrywa własne mroczne sekrety. Autorka z wyczuciem balansuje między narastającym napięciem moralnym a delikatnością, z jaką rodzi się uczucie między bohaterami. To nie jest zwyczajna historia miłosna, lecz relacja podszyta lękiem, próbą lojalności i nieustannym odgadywaniem granic, w których można coś wyznać, nie ryzykując życia.
„Słonecznikowy dom” okazał się dla mnie powieścią głęboko poruszającą — taką, która angażuje od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć się aż do ostatniego zdania. Adriana Allegri pisze z ogromną wrażliwością, łącząc poetyckość opisów z brutalnością wojennej codzienności. Bohaterowie są wielowymiarowi i autentycznie ludzcy, a każda ich decyzja niesie ciężar konsekwencji, które trudno udźwignąć.
To jedna z tych książek, które wstrząsają nie tylko sercem, ale i sumieniem. Powieść intensywna i przejmująca, napisana w stylu subtelnym, a jednocześnie bezwzględnie szczerym. Adriana Allegri potrafi tworzyć obrazy nasycone emocjami, a jej opowieść o programie Lebensborn i ludziach zmuszonych żyć w cieniu nazistowskiej ideologii jest bolesna, ale jednocześnie niesie ze sobą promyk nadziei. To książka, która pozostawia echo — skłania do refleksji nad odwagą, ceną nadziei i granicami poświęcenia w obronie bliskich.
Dla mnie była to lektura zarówno bolesna, jak i piękna — historia, która chwyta za serce i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. „Słonecznikowy dom” to pozycja obowiązkowa dla miłośników powieści z historią w tle oraz rodzinnymi sekretami. Gorąco polecam.