Okładka książki - Śmierć w raju

Śmierć w raju


Ocena: 4.75 (4 głosów)

Laureatka konkursu Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu 2024.

Gorące lato 1975. Hektor Praski wie, że to będzie niezapomniany urlop - pierwszy po piętnastu latach pracy w Państwowej Inspekcji Handlowej. Podczas gdy zmęczeni upałem obywatele wypoczywają na bałtyckich plażach, on wyrusza w podróż do rodzinnych Kielc. Miasto tętni muzyką festiwalu harcerskiego, smakuje lodami Bambino i wodą sodową z saturatora. W tych okolicznościach inspektor zamierza oświadczyć się Małgorzacie - wyjątkowej kobiecie, która akceptuje wszystkie jego dziwactwa.

Romantyczne plany Hektora krzyżuje jednak nagła śmierć. Na ławce przed jaskinią Raj umiera tajemnicza blondynka, a okoliczności zdarzenia są bardzo podejrzane... Inspektor Praski wykorzystuje szansę, by sprawdzić się w roli śledczego.

Kryminał osadzony w niepowtarzalnym klimacie PRL-u, gdy ludzie zajmowali się życiem, a nie mediami społecznościowymi.

Anna M. Hoffmann - z zawodu event menedżerka, podążająca śladami ludzi, miejsc i historii. Entuzjastka natury. Amatorka kąpieli leśnych.

Laureatka konkursu na opowiadanie zorganizowanego przez Międzynarodowy Festiwal Kryminału we Wrocławiu. Uczestniczyła w kryminalnych warsztatach pisarskich, podczas których pod okiem Joanny Opiat-Bojarskiej zgłębiała tajniki gatunku.

,,Śmierć w Raju" to jej debiut kryminalny. Zarys powieści powstał pod okiem Roberta Małeckiego podczas zajęć w ,,Maszynie do Pisania".

Informacje dodatkowe o Śmierć w raju:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-06-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383911977
Liczba stron: 368

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Śmierć w raju

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Śmierć w raju - opinie o książce

Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Prószyński i S-ka*

Ostatnio znowu wróciła mi zajawka na kryminały, przez co niewiele myśląc zgłosiłam się w naborze przy tej książce. Klasyka kryminału, połączona z czasami PRL-u, delikatnym romansem oraz całą masą detektywistycznych smaczków, razem to wszytko stworzyło naprawdę świetną i wciągającą opowieść, która czasami bawiła, innym razem nieco szokowała, a jednocześnie wymagała logicznego myślenia. Prawdziwa gratka.

Hektor po raz pierwszy od bardzo dawna wyjeżdża na urlop. Mężczyzna doskonale wie, że ten wyjazd będzie niezwykły, gdyż planuje on wykonanie kolejnego kroku w swojej relacji z Małgorzatą. Jednak romantyczne wakacje i chwile wkrótce schodzą na dalszy plan, gdyż Praski angażuje się w sprawę zagadkowej śmierci kobiety przed jaskinią Raj. Inspektor wciela się w rolę detektywa, chcąc rozwiązać wszelkie wątpliwości.

Lektura zabrała mnie w inne czasy, czasy PRL-u, ja ich nie pamiętam, ale też nie interesuję się zbytnio tym co się działo w tamtym okresie. Dlatego też książka była dla mnie wyzwaniem ale też czymś nowym, bo byłam po prostu ciekawa, jak mogłoby wyglądać śledztwo w tym czasie. W lekturze można znaleźć wiele nawiązań do tamtego okresu, dla jednych może być to nowość, a dla innych może stanowić powrót do wspomnień, nawet chwilę nostalgii. Dla mnie było intrygująco, o wielu rzeczach gdzieś słyszałam, choć i pojawiły się takie rzeczy, które były zaskoczeniem, ale ja lubię dowiadywać się nowych rzeczy.

Sama zagadka kryminalna była intrygująca i bardzo złożona, autorka prowadziła śledztwo wieloma torami. Nasz inspektor nie należy do milicji, ale to nie przeszkadza mu wcielić się w detektywa i na własną rękę prowadzić dochodzenia. Jego śledztwo przysparza mu wielu kłopotów, gdyż jego ciekawość i dociekliwość nie podoba się służbom. Mężczyzna jednak się nie poddaje, a prywatne śledztwo doprowadza go do wielu poszlak, informacji i tropów, przez co rozwiązanie zagadki wcale nie jest takie łatwe, jak to się mogło wydawać na początku. Autorka w świetnym stylu prowadzi nas przez fabułę, która pełna jest informacji, faktów, poszlak, teorii, spekulacji, domysłów, zwrotów akcji itp. Przez to przy czytaniu nie czujemy upływającego czasu, jest ciekawie, a sama treść wymaga logicznego myślenia, żeby wszystkie elementy zebrać w całość. Ostateczne rozwiązanie lekko mnie zaskoczyło, co dla mnie jest na plus.

Książka jest debiutem, który uważam za udany. Powieść czytało mi się bardzo dobrze, dla mnie stanowiła powiew świeżości przy jednym z moich ulubionych gatunków literackich. Powieść zarówno lekka jak i zajmująca, obrazująca śledztwo w nieznanej mi dotąd rzeczywistości. Co więcej lektura napisana w świetnym stylu, pokazując kolejne etapy śledztwa, co za tym idzie panuje tutaj porządek, za co kolejny olbrzymi plus. Autorka ma lekkie pióro, które w wyśmienitym stylu połączyło elementy różnych gatunków tworząc fajny mix, a przez to ja całkowicie mogłam zatopić się w lekturze i detektywistycznej zagadce. Mi się bardzo podobało i szczerze zachęcam do lektury.

Link do opinii

" [...] Przyroda potrafi się bronić, a człowiek ma chyba najsłabszy instynkt samozachowawczy spośród wszystkich zwierząt. [...]"

Przyroda potrafi się bronić, a człowiek ma chyba najsłabszy instynkt samozachowawczy spośród wszystkich zwierząt.

Czy lubicie czytać książkowe debiuty? Ja uwielbiam, dlatego postanowiłam przeczytać kryminał Anny M. Hoffmann pod tytułem "Śmierć w Raju". Jest to wyjątkowa historia, która cofa nas w czasie. Przenosimy się do lat, w których działała milicja. Razem z głównym bohaterem zwiedzamy Kielce i okolice. Wchodzimy do jaskini zwanej Rajem.
Głównym bohaterem jest Hektor Praski, który pracuje w Warszawie w PIH-u (Państwowej Inspekcji Handlowej) jako inspektor. Śledzi nieprawidłowości i oszustwa. Jest dość oryginalną postacią, która ma życiowego pecha. Po piętnastu latach wyjechał na wakacje i zamiast odpoczywać, uwikłał się w pewną sprawę. Ta sprawa dotyczy jego dalekiej kuzynki, Barbary Kowalskiej, która straciła życie na ławeczce przed wejściem do jaskini Raj. Czy był to przypadkowy zgon, samobójstwo, czy raczej morderstwo? Tego spróbują dowiedzieć się milicjanci. Do akcji również wkroczy urlopowicz Hektor ze swoją ekipą. Oczywiście to nie będzie taka prosta sprawa. Tropów będzie wiele. Jej zakończenie jest nieprzewidywalne, wręcz zaskakujące. Warto dotrwać do końca.
Oprócz tej sprawy podobał mi się wątek związany z pewnym natrętem, którego za wszelką cenę próbował uniknąć Praski.
Spotkałam tutaj również inne wyjątkowe postacie, które są godne waszej uwagi.
Uważam, że "Śmierć w Raju" jest udanym debiutem. Życzę autorce dalszych sukcesów na drodze, którą sobie wybrała. Chętnie przeczytam jej kolejne powieści.
Jeżeli lubicie czytać historie debiutantów, kryminały, które cofają nas w czasie i poznawać sprawy, które wcale nie są proste, to śmiało sięgnijcie po "Śmierć w Raju". 

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-06-29, Ocena: 5, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

Debiut Anny M. Hoffmann to smakowity kąsek dla miłośników retro kryminałów. Z pozoru zwyczajny facet, z nieodłącznym nosem do kłopotów, trafia prosto w sam środek kryminalnej zawieruchy. A wszystko to nie w wielkim mieście, lecz w pozornie spokojnych Kielcach lat 70., gdzie wakacje miały pachnieć lipą i lodami Bambino, a nie trupem.

 

Hektor Praski - inspektor Państwowej Inspekcji Handlowej, a prywatnie ,,mon ami" Małgorzaty - rusza na zasłużony urlop. Ale że nie potrafi odpoczywać bez legitymacji w kieszeni i podejrzliwości w oczach, szybko zamiast kąpieli słonecznych funduje sobie śledztwo. Na horyzoncie pojawia się trup. Blondynka. Tajemnicza. I jak się okazuje... spokrewniona z Hektorem. I tak to się zaczyna.

 

Mamy tu wszystko, czego potrzeba w dobrym kryminale retro: wielopiętrową intrygę, przerysowane (ale jakże zabawne!) postaci - choćby Makowskiego, wyczesanego syna ministra albo Bognę Cnotę - urzędniczkę w cieniu własnego życia. Całość pachnie Chmielewską - nie tylko przez epokę, ale też przez ten cudownie zagmatwany miks sensacji i obyczajówki.

 

Czyta się to jak rejs statkiem po leniwej, letniej rzece - spokojnie, nostalgicznie, z uśmiechem. A czasem z westchnieniem. Bowiem autorka rewelacyjnie oddaje klimat PRL-u: saturatory z malinowym sokiem, lody Bambino, zakrapiane i zadymione domówki i buty na słoninie. Całość przesiąknięta jest wspomnieniem tamtych lat - ciepłym, znajomym, jak zapach starych zdjęć wyciągniętych z szuflady po latach.

 

Polecam z całego serca. Bo to nie tylko udany debiut i pełnokrwisty kryminał z humorem. To także piękna podróż do świata, którego już nie ma - ale którego cząstkę wciąż nosimy w sobie.

 

 

Link do opinii

Hektor Praski - inspektor PIH-u - przyjeżdża do rodzinnych Kielc na pierwszy od piętnastu lat urlop. W romantycznej scenerii Kielecczyzny zamierza oświadczyć się Małgorzacie. No ale na ławce przed Jaskinią Raj umiera tajemnicza blondynka, a w Hektorze odzywa się detektywistyczna żyłka. Zamiast zająć się swoimi sprawami, wikła się w wyjaśnienie tej śmierci, która, być może, niekoniecznie była zgonem naturalnym. Na dodatek okazało się, że zmarła Barbarka była daleką krewną Hektora, a wiadomo: rodzina, rzecz święta, więc Hektor nie waha się wspomóc lokalnej milicji.

Autorka stworzyła świetne społeczno-obyczajowe cosy crime, bogato i barwnie, a jednocześnie w naturalny sposób ukazując nostalgiczne lata 70-te.

Pośród wrzawy festiwalu harcerskiego razem z Hektorem niespiesznie przemierzamy Kielce w poszukiwaniu rozwiązania śmierci Barbary Kowalskiej. Inspektor Praski to postać nieszablonowa, aspołeczny typ z szeregiem różnych dziwactw, natręctw i skłonnością do pedanterii i hipochondrii. Bar­dziej od inspekcji sanitarnych interesują go sprawy kryminalne. Nie da się jednak tego dziwaka-elegancika nie polubić.

Anna M. Hoffmann przepięknie oddała to, co nosi w sercu i pamięci niemal każdy, komu przyszło żyć w epoce PRL-u.Ja sama do dziś pamiętam smak lodów Bambino, jedzonych na przemian z lodami Calypso i pękających na języku bąbelków wody z saturatora, na którą zabierał mnie dziadek. Wtedy, prócz Hektora oczywiście, nikt nie zastanawiał się nad dyskusyjną czystością szklaneczek, w których ją serwowano, nie myślano o covidzie i wbrew epoce żyto beztroskim życiem. Sukienki z krempliny, zakrapiane domówki, pełne ploteczek rodzinne spędy i muzyka z gramofonu Bambino, który moja teściowa do dziś pieczołowicie przechowuje.

Jestem dzieckiem PRL-u wychowanym na Abbie i poruczniku Borewiczu, więc tę powieść po prostu musiałam przeczytać! Anna Hoffmann zagrała na wszystkich strunach mojego dzieciństwa i młodości, a wspomnienia wybrzmiały niczym orkiestra symfoniczna.

Polecam serdecznie, bo to nie tylko udany debiut i dobry społeczno-obyczajowy kryminał, z humorem. To przede wszystkim wspomnień czar.

Jedno mam zastrzeżenie: to nie jest PRAWDOPODOBNIE najlepszy majonez na świecie... To JEST najlepszy majonez na świecie ? 

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy