Cierpienie najgłośniej wybrzmiewa w ciszy
Czterdziestoletnia Julia – utalentowana pianistka i szanowana wykładowczyni – codziennie walczy o przetrwanie. Żaden sukces nie jest w stanie wypełnić pustki, która rozlewa się po jej duszy. Samotność, żal po stracie matki, pogłębiająca się depresja oraz powracające myśli samobójcze sprawiają, że kobieta coraz bardziej zapada się w sobie.
Choć otrzymuje propozycję zagrania podczas prestiżowego noworocznego koncertu u boku wybitnego maestro Oberty’ego, w jej umyśle nieustannie rozbrzmiewają fałszywe nuty – te, które burzą i tak już kruchą pewność siebie.
Julia nie wierzy w pomoc psychiatry. Nie wierzy w swoje zdolności. Nie wierzy w przyszłość.
W jej głowie szaleje makabryczna kakofonia, której nie sposób uciszyć. Z czasem udaje jej się odnaleźć pojedyncze, właściwe dźwięki... Ale czy starczy jej sił, by zagrać cały koncert?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-07-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Recenzja
Premiera 22.07.2025
,,Symfonia nadziei" - Marcin Mikrut-Filipiak
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_novaeres
Historia, która nacechowana jest mocnym brakiem pewności siebie i ciągłym zadawalaniem innych, a siebie uznawaniem za nic nie wartą. Julia to czterdziestoletnia kobieta, która ma wielki talent muzyczny. Gra na pianinie, uczy studentów i z czasem uda jej się nawet wykonać koncert. Jednak wewnętrznie jest pełna sprzeczności, cierpienia i bolączki. Obwinia się o pewne sprawy, co w ogóle nie powinna. Przyjmuje na swoje barki zbyt duży ciężar. Kobieta jest naprawdę miła, sympatyczna, ale też dużo przeszła. Ma problemy natury psychicznej, które nie pozwalają jej prawdziwe i szczęśliwie funkcjonować.
Autor pokazał całą psychikę osoby, która ma bardzo niskie poczucie własnej wartości i obwinia się o całe zło tego świata. Izoluje się od ludzi, ale ma momenty przychylności. Było dużo przemyśleń Julii o swojej sytuacji i ego czego się obawia. Mogłam zagłębić się w to co czuje i czego się obawia. To co ją spotkało jest bardzo trudne. Nie można powiedzieć, że powinna się wsiąść w garść i jakoś sobie poradzić. To nie jest takie proste. Zmiana w swojej psychice po latach udręki wcale nie jest takie proste. Ważne jest aby spróbować szukać pomocy. Chociaż to też nie gwarantuje sukcesu. To człowiek, sam musi chcieć i zrozumieć to co jest najważniejsze.
Wczułam się w tą historię i na każdym kroku mocno kibicowałam bohaterce, aby uwierzyła w siebie, swój talent, swoje możliwości i w innych ludzi. Nie wszystkie jej decyzje bym pochwaliła. Branie czegoś, bo akurat się nadarzyło nie jest dobrym pomysłem. Ale jestem też w stanie zrozumieć jej stan. Po tylu latach bycia niewidocznym i słabym psychicznie spowodowało, że brała co dawali. Jestem w stanie zrozumieć jej zachowanie. Znalezienie się nagle w zasięgu czyjegoś wzroku powoduje, że łapiemy się tego i nie puszczamy, pomimo, że widzimy znaki. Ten okruch zainteresowania powoduje, że stajemy się najedzeni, mimo, że zaraz jesteśmy jeszcze bardziej głodni. Ochłapy zainteresowania to zawsze będą tylko ochłapy. Julia doskonale to wie, ale cały czas się tego trzyma.
Bardzo piękna historia z przesłaniem i pokazaniem jak ktoś może cierpieć i czuć się gorszym. Ale też walki o samą siebie, bo Julia nie raz pokaże tę siłę, słabą, bo słabą ,ale zawsze jest. Czy wygra ze swoimi problemami ? Czy będzie jeszcze szczęśliwa ? Czy pozwoli by inni zawładnęli jej życiem ?
10/10
"Symfonia nadziei" zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. To książka opowiadająca historię Julii, która jest wybitną pianistką, szanowaną i podziwianą, ale mimo to jej życie jest według niej jednym wielkim dramatem. Zmaga się z ogromnymi cierpieniami, ciemnościami, traumami. Ucieka się do samookaleczeń i robienia sobie krzywdy, aby doznać chociaż chwilowej ulgi, nieobce jej są myśli i pragnienia samobójcze. W dodatku jej otoczenie nie potrafi dać jej wsparcia i zrozumienia. Różne wydarzenia z jej życia potęgują jeszcze poczucie osamotnienia, pustki, cierpienia. Ból istnienia i beznadzieja stają się jej codziennością. Mimo to nie wierzy w to, że ktokolwiek może jej pomóc. Nie wierzy w pomoc specjalisty, psychiatry czy psychologa . A jej depresja nasila się z każdym dniem . Nawet propozycja zagrania prestiżowego koncertu wraz z wybitnym wirtuozem , który dla każdego innego muzyka byłby spełnieniem marzeń, nie jest w stanie wyrwać ją z jej ciemności. Ta powieść to pokazanie bez cenzury i bez upiększania tego, jak straszliwym stanem może być depresja. To pokazanie bólu, który mimo, że jest nie fizyczny, to doskwiera nieraz mocniej niż fizyczne dolegliwości. To pokazanie cierpienia i bezgranicznej pustki osób w depresji, w kryzysie emocjonalnym. To odważne wejście w świat takiego człowieka, pokazanie jego myślenia, jego spojrzenia na świat, jego postrzegania rzeczywistości. Autor nie boi się dotykać trudnych kwestii suicydialnych. Opisuje ze szczegółami stan takiej osoby i jej perspektywę. To kolejna powieść tego Autora poruszająca trudne kwestie, dotykająca tematów tabu, pokazująca temat bez cenzury i upiększania, w całkowitej i chwilami brutalnej prawdzie. Autor przeprowadza wręcz psychologiczną analizę osoby w depresji,ale też doskonale pokazuje reakcje otoczenia, które jak wiemy bywają różne. Czasem bliscy się odsuwają, czasem boją,czasem udają, że nie widzą kryzysu i cierpienia człowieka , czasem nie wiedzą jak się zachować. A nieraz wystarczy tylko być, wesprzeć, wziąć za rękę, by dać odczuć bliskiemu, że nie jest sam, że nie deprecjonuje się jego bólu. Czy Julia poradzi sobie ze swoim życiem? Czy depresja ją pokona? Czy to ona wyjdzie zwycięsko z walki o swoje życie i karierę? Odsyłam do książki i polecam z całego serca.
Problem istnieje. Nawet jeśli go nie widzisz. Profesor Roman Stroszkiewicz to wybitny naukowiec i świetny wykładowca, któremu kariery zazdrości wielu...
Przeczytane:2025-08-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Ten tytuł mnie wołał, tak samo jak opis tej powieści, który mnie mocno zaciekawił, ale też dawał nadzieję na zarówno mocną jak i emocjonalną powieść obyczajową z trudnymi tematami, problemami psychicznymi i muzyką w tle. Ostatecznie muszę stwierdzić, że książka była dobra, ale coś mi w niej nie zagrało tak jak trzeba.
Julia jest kobietą dojrzałą, dobry status społeczny, a co więcej jest utalentowaną pianistką. Jednocześnie ta sama kobieta zmaga się z samotnością, jej duszę wypełnia pustka, której nie może i nie potrafi niczym wypełnić. Jej codzienność przypomina walkę o przetrwanie, a kolejne negatywne uczucia tylko jeszcze bardziej ją dobijają. Kobieta pomimo wielkich szans na rozwój własnej kariery wciąż się boi, skupia się na własnych niedoskonałościach i kolejnych problemach, nie wierzy w pomoc innych, także psychiatry, przez co coraz bardziej się gubi, a w jej głowie panuje chaos.
Miałam dość wysokie oczekiwania co do tej lektury. Opis książki stworzył w mojej głowie jakiś plan na to czego mogę się spodziewać, jednak moje wyobrażenia jednak niewiele miały wspólnego z tym co działo się w fabule. Już na samym początku poznajemy Julię, kobietę która w swoim czterdziestoletnim życiu już wiele przeszła, jej nieodłącznymi kompanami są muzyka i samotność. W tym samym momencie można zauważyć, że kobieta nie radzi sobie z emocjami, jest pogubiona, towarzyszą jej destrukcyjne myśli, które tylko potęgują jej obłęd. Nie dość, że jest ona całkowicie rozchwiana emocjonalnie w jej życiu wciąż dzieje się coś niedobrego, a ona sama już przestaje sobie z tym wszystkim radzić, ja sama podczas czytania zaczęłam się gubić w kolejnych katastrofach i aferach. Tutaj nieszczęścia nie chodzą parami, ale już chyba czwórkami.
Powieść jest trudna i bardzo złożona, choć na początku wszytko wydawało się łatwe i myślałam, że fabuła będzie bardziej przewidywalna, to z każdą kolejną stroną wyłaniał się coraz bardziej skomplikowany i mroczny obraz życia pianistki. Fabuła była wielowątkowa, wokół główniej bohaterki wiele się działo, ja mam wrażenie że panował obok niej tak samo wielki chaos jak ten w jej głowie. Powiem szczerze, że w pewnym momencie całkowicie się pogubiłam, co jest prawdą co kłamstwem, kto jest normalny a kto nie, kto jest przyjacielem, a kto chce wykorzystać zagubienie Julii do własnych celów. Mam wrażenie, że całej tej fabularnej otoczki było po prostu za dużo. Z kolei zaś czuję ogromny niedosyt w odniesieniu do wątków poświęconych problemom psychicznym. Widzimy problem, obserwujemy jak się on pogłębia, i jak utalentowana kobieta się stacza, jednak autor poskąpił nam szczegółów odnośnie odbicia się od dna. Elementy poświęcone walce z problemami czy drodze ku lepszemu jakoś mi się zgubiły, na końcówce powieści większość wątków wydawała mi się zbyt ogólna, niedopieszczona, zabrakło mi tu takiej kwintesencji wydarzeń, przez co nie czuję się usatysfakcjonowana. Samo zakończenie też mnie nie zadowala, w sumie nie wiem co mam o nim sądzić, coś na tej końcówce mi po prostu nie zagrało.
Z moich założeń na temat książki sprawdziło się to, że była to lektura mocna i emocjonalna. Ta historia wręcz boli, niektóre opisy są bardzo obrazowe i niektórym czytelnikom mogą się wydawać drastyczne. Autor w fabule skupia się na zachowaniach autodestrukcyjnych, na okaleczaniu się, na cierpieniu, na uczuciach pustki, żalu i samotności. Opisane wydarzenia nie mieszczą się w głowie, a towarzyszące temu wszystkiemu napięcie i niepewność dalszych wydarzeń powoduje ciężkość nie tylko samej fabuły ale i myśli. Tej książki nie da się przeczytać na raz, fabuła jest przytłaczająca, ilość problemów, elementów psychologicznych czy nawet filozoficznych, może męczyć, nużyć a nawet dołować, ja sama czuję się po tej lekturze mocno przytłoczona, a to mało kiedy się zdarza.
Książka napisana w bardzo dobrym stylu, pomysł na fabułę jest interesujący i oryginalny, a samo wykonanie też robi piorunujące wrażenie. Dominują tutaj opisy, przez co czytanie mi się dłużyło, do tego panujący chaos, mimo że kontrolowany przez autora bardzo mnie wymęczył, przez co naprawdę ciężko mi się tą historię czytało. Dawno tak bardzo nie ucieszył mnie koniec powieści, tutaj nawet pomimo tego, że mam mieszane uczucia pod względem zakończenia, naprawdę odetchnęłam z ulgą, że to już koniec. Powieść jest warta uwagi, ale szczerze mówiąc polecałabym ją osobom lubujących się w ciężkich i złożonych historiach.