Zilan marzy o staniu się cesarską alchemiczką. Pragnie zapewnić byt swojej rodzinie dzięki alchemicznemu wytwarzaniu złota i klejnotów, które spożywają bogaci, by żyć wiecznie. Lecz na razie wiedzie żywot w zubożałej wiosce w południowych Chinach, praktykując nielegalną formę alchemii, aby utrzymać rodzinę – za odpowiednią cenę wskrzesza zmarłych.
Kiedy dziewczyna w końcu otrzymuje szansę przystąpienia do cesarskich egzaminów, wyrusza do stolicy, aby rywalizować z najlepszymi alchemikami w kraju w skomplikowanych zadaniach. Przetrwa je, jeśli uśmiechnie się do niej los, nie mówiąc już o ich zaliczeniu. Na domiar złego, jej reputacja przywracania martwych do życia podąża za nią do stolicy, w której tajemniczy nieznajomy prosi ją o pomoc w udaremnieniu potencjalnego zamachu na koronę.
Im głębiej Zilan wnika w nowy świat, tym bardziej pogrąża się w politycznych intrygach cesarskiego dworu. Tymczasem w murach pałacu czają się potwory i to tylko kwestia czasu, zanim one – i sekrety przeszłości Zilan – dopadną dziewczynę.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.
Wydawnictwo: Nowe Strony
Data wydania: 2025-03-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: The Scarlet Alchemist
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Kinga Rzepka
Zilan - dziewczyna z pospólstwa, odrzucona przez innych, mieszanej krwi - to bohaterka, która skradła moje serce.
Powieść jest snuta jak nić, która haftuje obraz na tkaninie; czyta się naprawdę dobrze, a mimo że chwilami dzieje się bardzo dużo naraz, czytelnik nie czuje się znużony.
Bardzo polubiłam też księcia i czekam na kolejną część, żeby dowiedzieć się, co z nim będzie...
Polecam :)
Współpraca reklamowa @wydawnictwonowestrony
,,Szkarłatna Alchemiczka" to jedna z książek, na które w tym roku bardzo czekałam. Chociaż nigdy specjalnie nie interesowałam się ani kulturą azjatycką, ani historią, przyznaję, że gdy tylko słyszę lub widzę słowo alchemia, jestem po prostu kupiona, a krew w moich żyłach od razu zaczyna płynąć nieco szybciej. Dlatego tym bardziej jestem zachwycona tym, że zostałam wybrana do grona recenzentów historii napisanej przez Kylie Lee Baker.
Zanim faktycznie zacznę czytać książkę, wobec której mam dość spore oczekiwania, zawsze zastanawiam się, czy jej lektura mnie nie zawiedzie. W przypadku ,,Szkarłatnej Alchemiczki" było dokładnie tak samo i nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo ucieszyłam się, że moje obawy okazały się zupełnie nieuzasadnione.
Historia Fan Zilan wciągnęła mnie do tego stopnia, że żałowałam dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, iż zaczęłam ją czytać tuż przed wyjściem na babską imprezkę, ponieważ żal było mi porzucać lekturę w połowie, a po drugie, dlatego że nie ma jeszcze kontynuacji wydanej w języku polskim, a ten tom zakończył się w takim momencie, że musiałam ochotę od razu zacząć szukać wersji po angielsku.
Co najbardziej urzekło mnie w tej historii? Bez wątpienia był to jej klimat, który był przesiąknięty intrygami, tajemnicami i politycznymi zagrywkami. Jednak zdecydowanie największe wrażenie zrobiła na mnie główna bohaterka, która była niesamowicie inteligentna, ambitna, niebojąca się podejmować trudnych decyzji, ale również gotowa na poświęcenie dla dobra ogółu. Przyznam szczerze, że dawno nie spotkałam się z tak wielowymiarową postacią literacką.
Bardzo podobały mi się również wszelkiego rodzaju sceny związane z alchemią i nekromancją, które zostały przedstawione w taki sposób, iż czytając, miałam wrażenie, że znajduję się w ścisłym centrum wydarzeń, zajmując kawałek ziemi tuż obok Zilan i innych bohaterów.
Właściwie za jedyny minus tej historii uważam wątek romantyczny, ponieważ miałam trochę wrażenie, że został stworzony na siłę, a autorka nie do końca miała na niego pomysł. Jednak bez wątpienia był jej potrzebny do dalszego rozwoju fabuły. Niemniej jednak nawet pomimo tego drobnego potknięcia jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy Fan Zilan.
Jeżeli lubicie historie, które są dynamiczne, utrzymane w azjatyckim klimacie oraz takie, które trzymają czytelnika w napięciu od początku do końca to ,,Szkarłatna Alchemiczka", może okazać się doskonałym wyborem!
Przeczytane:2025-04-30, Ocena: 3, Przeczytałam,
Świat przedstawiony jest stylizowany na alternatywną historię Chin, aczkolwiek nie czułam wyraźnie historii tego kraju w opisach czy fabule. To raczej luźna inspiracja i klimat, który swoją drogą naprawdę mi się podobał!
Spodobał mi się też system magii i alchemii oparty na kamieniach, a sama alchemia faktycznie gra dużą rolę w książce. Miłym zaskoczeniem okazał się wątek nekromancji, gdyż nie spodziewałam się go po tej książce! Kolejną dobrą niespodzianką są intrygi w cesarskim pałacu, a także brutalność w tej historii, w stopniu wyższym niż się spodziewałam. Spożywanie złota w celu przedlużenia życia również było ciekawym konceptem. Tytuł ten kilkukrotnie naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył.
Były też jednak pewne mankamenty - niestety nie polubiłam głównej bohaterki, bywała irytująca, zadzierała nosa i była w sobie strasznie zadufana, a jej duma gryzła mi się z podkreślaniem iż wywodzi się z biedoty. Nie podobała mi się też jej obsesja na punkcie tego, że jest sierotą i wmawianie sobie, że przybrana rodzina jej nie akceptuje.
Książę Chin również nie przypadł mi do gustu. Z pozostałych postaci to trudno powiedzieć czy kogoś mocniej polubiłam, bo nie dostali za bardzo miejsca, by się wykazać, choć kuzyni Zilan mają tu duży potencjał.
Parę razy też byłam skonsternowana obsesją Zilan na punkcie zarabiania pieniędzy, w dość dużej ilości, a jednocześnie ciągle była podkreślana bieda jej rodziny. Myślę, że ekonomia mogłaby być troszkę lepiej wyjaśniona, nie był to jednak rażący minus.
"Alchemiczka" przez pierwszą połowę nieco mnie wynudziła, bo dość długo się rozkręcała, ale druga część była bardzo fajna i przyjemnie mi się ją czytało. Chętnie sięgnę kiedyś po 2 tom. Mimo tego, że nie polubiłam się z bohaterami, to sama historia, klimat oraz alchemia przykuły moją uwagę. Mimo pewnych mankamentów autorce udało się kilka razy mnie zaskoczyć, co ostatecznie pozostawiło mnie z dobrymi wrażeniami z lektury?