Milczy od trzech lat. Jego ostatnią nadzieją jest... dawna nemezis.
Oskarżony o zamordowanie rodziców Nox Whittaker ma tylko trzydzieści jeden dni, by udowodnić, że nie zasługuje na śmierć. Dwunastu psychiatrów bezskutecznie próbowało nakłonić młodego arystokratę do złożenia zeznań, ale Whittaker milczy jak zaklęty. Nikt nie potrafi do niego dotrzeć. Ludzie się go boją – w końcu włada magią, o której oni mogą tylko śnić.
Gulliana Clare, znienawidzona przez Whittakera znajoma z czasów akademii Blackmore, nie zamierza jednak odpuścić tak łatwo jak jej poprzednicy. Terapeutka ma doskonałą okazję, by zemścić się na Noxie, ale zamiast tego próbuje mu pomóc. Co kieruje jej działaniami?
Brutalna zbrodnia, pożądanie, przemoc, problemy psychiczne – najbliższe trzydzieści jeden dni ujawnią tajemnice, które nigdy nie miały wyjść na światło dzienne. A więź, jaka narodzi się między Noxem a jego nemezis, zaważy na życiu ich obojga.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-01-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 610
Język oryginału: polski
“Milczy od trzech lat. Jego ostatnią nadzieją jest… Dawna Nemezis”
Nox Whittaker jest oskarżony o podwójne mörderstwo, jednak nikt nie wie jaki motyw miał mężczyzna, jakie emocje nim kierowały i czy był poczytalny w momencie popełnienia przestępstwa? Wielu psychiatrów próbowało do niego dotrzeć, jednak Nox jest nieprzejednany. Nie pozwala do siebie dotrzeć, aż w końcu pojawia się ktoś, kto swoją upartością i niezłomnością tak mocno irytuje mężczyznę, że coś się zmienia. Gulliana Clare - dziewczyna, którą Nox dręczył całą szkołę, której nienawidził całym sercem, która była wkurzającą kujonką. Teraz stała się kobietą, jednak blask który od niej bił kiedyś, teraz przygasł… dlaczego ta drobna choć silna istota została złamana? Dwójka bohaterów jest sobą zafascynowana, krok po kroku burzą wzajemnie swoje mury.
Na początku niesamowicie brakowało mi fragmentów z okresu szkoły bohaterów, z czasów kiedy stali po przeciwnych stronach barykady. On zły, prawa ręka dyktatora, ona walcząca o pokój i bezpieczeństwo, wraz ze swoimi dwoma przyjaciółmi. Chciałoby się odkryć jak ta relacja wyglądała , a potem puzzle zaczęły mi się układać. Mąż Gullie to rudy roztrzepany gość, jej najlepszy przyjaciel to chłopak w okularach, którego partnerką jest siostra Rudego, Nox ma jasne prawie białe włosy, a sama Gullie w przeszłości była przemądrzałą kujonką z szopą włosów. No czy ta ekipa nie przywodzi Wam czegoś na myśl?
Jestem zakochana w tej historii, a nawiązania do mojej ukochanej serii z młodości to czyste złoto. Podziwiam autorkę za pomysł poprowadzenia losów bohaterów, za wyjątkowo wartką akcję i emocje, które trzymały w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. W tej powieści nie zawsze jest cudownie i kolorowo, bohaterom obrywa się na każdym kroku, jednak w końcu przyjdzie moment, który im wynagrodzi, wszystkie męki.
Kiedy sięgnęłam po ,,Thirty One Days @patrycja_drywa nie spodziewałam się, że ta książka wciągnie mnie od pierwszej strony i pozostawi z uczuciem niedosytu po jej zakończeniu. Dziwi mnie, że tak mało mówi się o niej w book mediach, ponieważ ma naprawdę ogromny potencjał, który zasługuje na większą uwagę.
Autorka stworzyła niezwykle złożonych bohaterów, obdarzonych silnym ładunkiem emocjonalnym i skomplikowanymi dylematami. Główna postać, Gulianna, prowadzi nas przez intrygującą zagadkę, której rozwiązanie staje się jej obsesją. Motyw zakazanego związku między terapeutą a pacjentem oraz różnice społeczne dodają fabule głębi i napięcia.
Książka jest dość obszerna, ale autorka umiejętnie wykorzystuje tę przestrzeń, by wnikliwie opisać nie tylko głównych bohaterów, ale także postacie poboczne oraz kontekst geopolityczny, w jakim się poruszają. Dzięki temu świat przedstawiony w powieści staje się niezwykle realistyczny i pełen detali. Patrycja stworzyła niesamowitych bohaterów, którzy są nie tylko wiarygodni, ale również niezwykle złożeni. Każda postać ma swoją historię, motywacje i emocje, co sprawia, że łatwo się z nimi identyfikować. Ich relacje oraz zmagania, które przeżywają w ciągu tych trzydziestu jeden dni, są opisane w sposób, który naprawdę angażuje czytelnika.
,,Thirty One Days" jest doskonałym przykładem na to, że literatura fantasy czy urban fantasy, nie musi od razu rzucać czytelników w wir wydarzeń. Mimo niespiesznej fabuły książka jest niezwykle wciągająca, a każda strona przyciąga uwagę. Choć zakończenie nue jest z gatunku moich ulubionych, z chęcią poznałabym dalsze losy bohaterów w kolejnych tomach tej historii.
Podsumowując, ,,Thirty One Days" to naprawdę warta uwagi pozycja, która zasługuje na większą popularność. Gorąco polecam ją każdemu, kto szuka emocjonującej lektury z dobrze skonstruowanymi postaciami i intrygującą fabułą.
,,są ludzie, dla których warto żyć"
Nie jedna powieść pokazała, że miłość jest siłą, która potrafi zburzyć nawet najbardziej stwardniałe mury, o ile wpuści się ją do swego serca. Literaccy twórcy wykazują się ogromną wyobraźnią, by ten motyw ukazać w nietypowej formie i nie powielać schematów. Notka redakcyjna książki ,,Thirty One Days" nie zapowiada wprawdzie historii romantycznej, ale tego elementu nie mogło w niej zabraknąć, jednak został on przedstawiony w zupełnie nowy sposób.
Nox Whittaker i Clare Gulliana kilkanaście lat temu byli uczniami w Akademii Blackmore, w której mogli rozwijać swoje niezwykłe umiejętności. Wówczas nie pałali do siebie sympatią. Wręcz przeciwnie. Byli swoimi największymi wrogami. Dziś, po wielu latach ponownie się spotykają, lecz każde z nich jest w zupełnie innej sytuacji. Nox jest oskarżony o popełnienie morderstwa swoich rodziców, natomiast Clare, jako pani psycholog i terapeutka, próbuje dotrzeć do jego umysłu, by wyjaśnić, co się stało. Nox bowiem nie odezwał się do nikogo od 3 lat, a wszelkie próby skłonienia go do zeznań nikomu się nie udało. Clare też wydaje się na przegranej pozycji, gdy odwiedza go w jego celi w więzieniu Askavill mieszczącego się w Anglii. Przed nią dwunastu psychologów poniosło klęskę, ale różnica jest taka, że jej bardzo zależy, by uratować skazańca. Ona nie potrafi sama sobie odpowiedzieć, dlaczego tak jej zależy na uratowaniu Noxa, ale jest zdeterminowana, by zaczął mówić. Gdy zaczynamy poznawać tę historię, minął już miesiąc, odkąd Clare próbuje nakłonić Noxa do zwierzeń. Bezskutecznie. Jednak ona jest gotowa zrobić wszystko, żeby go ocalić. Ma na to kolejnych i jedynych 31 dni. Potem Noxa czeka tylko śmierć.
Książka ,,Thirty One Days" wciągnęła mnie od pierwszej strony, pomimo obszernych tekstów opisowych. Z reguły nie lubię tego rodzaju konstrukcji powieści, ale w tym przypadku ta forma mi nie przeszkadzała. Nie są to bowiem wypełniacze stron, lecz ważny element tego, co dzieje się w umyśle bohaterów i w ich życiu. Różnego rodzaju interakcje obserwujemy z perspektywy trzecioosobowej, więc wiemy, co dzieje się zarówno u Noxa, jak i Clare. Jest w nich wiele ich przemyśleń, stanów emocjonalnych, więc dowiadujemy się o istotnych sprawach, którymi przejmują się bohaterowie, ale też postacie drugoplanowe.
Patrycja Drywa swoją debiutancką książką zaskakuje umieszczając w naszym realnym świecie elementy, które można uznać za fantasy, chociaż nie do końca. Osadziła wydarzenia w naszej, współczesnej rzeczywistości, ale w zupełnie innej sytuacji politycznej i społecznej. Są realne budynki i ludzie, ich życiowe problemy, więc można mieć wrażenie, że wszystko toczy się w zwyczajnym świecie, znanym każdemu z nas. Inna jest tylko sytuacja polityczna, bo są to czasy, gdy ludność jest podzielona po wojnie między arystokracją, a klasą niższą.
Atrakcyjności dodaje wątek magiczny, którego nie ma w nadmiarze i charakterze znanym z typowych powieści Fantasy. Ten element istnieje jakby obok, w formie ponadprzeciętnych zdolności mentalnych. Telepatia, czytanie w myślach, czy telekineza to umiejętności realne, więc można powiedzieć, że jest to powieść, która nie jest do końca odzwierciedleniem gatunku Fantasy, a raczej bliżej jej do historii realnej z lekką jego otoczką. Z pewnością, wprowadzenie tych elementów do historii dziejącej się współcześnie, dodaje fascynującego wymiaru realizmu. Pozwala sobie wyobrazić świat, w którym ludzie mają ponadprzeciętne zdolności, a to skłania do zastanowienia się, jak te umiejętności mogłyby wpływać na nasze życie codzienne i relacje międzyludzkie.
Ciekawym i istotnym elementem jest małżeństwo Gulliany Clare, które naznaczone jest przemocą, z której kobieta nie widzi wyjścia. To wpływa na jej psychikę, pracę i decyzje, jakie podejmuje w trakcie prowadzenia terapii Noxa. Z Alexandrem jest w związku od pięciu lat i wciąż nie potrafi z niego się uwolnić. To jeden z elementów, które urozmaicają główny temat powieści, wprowadza napięcie, niepokój i dodaje dynamizmu.
Fabuła nie należy do zbyt dynamicznych, ale w trakcie jej poznawania, byłam nią coraz bardziej zainteresowana. Szczególnie fascynujące było dla mnie obserwowanie transformacji głównych bohaterów, ich wzajemne poznawanie się na nowo, w innych okolicznościach, pojawiającej się chemii emocjonalnej i woli wyrwania się z ograniczeń. Jednak najbardziej intrygujący wątek stanowi zagadka mająca swoje korzenie w przeszłości Noxa, które doprowadziły go do momentu, w jakim znajduje się obecnie. Autorka doskonale przedstawia psychologiczne stany swoich bohaterów, dzięki czemu coraz bardziej jesteśmy ciekawi tajemnicy, jaką skrywa młody arystokrata.
Nie można tej powieści zaliczyć do jednego gatunku literackiego. Została wprawdzie zaliczona do dark romance, ale bardziej jest to romans z wyraźnym kryminalnym elementem, psychologicznym podłożem i obyczajowym tłem. Autorka zgrabnie połączyła je w tej historii dając czytelnikowi pole dla wyobraźni plastycznymi opisami, które wraz z emocjami towarzyszą przez całą fabułę. Poruszanych jest wiele problemów wziętych z życia, dotyczących budowania zaufania, radzeniu sobie z traumą, toksycznymi relacjami i demonami z przeszłości. Poprzez umiejętnie użyte porównania, metafory, onomatopeje oddaje charakter wypowiedzi, czy jakiejś czynności.
"Thirty One Days" to powieść, która z pewnością zaintryguje tych czytelników, którzy lubią połączenia kryminalnej zagadki z psychologiczną sferą głównych postaci. Poza nimi toczą się jeszcze losy innych osób, które są tłem dla wiodących motywów. Jest dosyć dużo nazwisk i imion, które pojawiają się w tej historii. Można z początku poczuć niewielki chaos, dopóki zapamiętamy kto jest kim i z kim, bo między nimi też pojawiają się różne relacje, które mogłyby być osnową osobnej powieści. Tymczasem autorka wrzuciła wszystko w jedną fabułę, w którą dałam się wciągnąć stopniowo. Nie jest to zatem romans w czystej postaci, lecz raczej umiejętnie stworzona mieszanka wielu emocji, tajemnicy, kryminalnej zagadki, a przy tym psychologicznego podłoża wydarzeń z niestandardową historią i zaskakującym rozstrzygnięciem.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
Przeczytane:2025-05-22, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025,
Dla miłośników odważnych i nieco kontrowersyjnych historii! Ta książka przyciąga ciekawą koncepcją, wciąga w fabułę i stara się utrzymać napięcie. Jednak nie brakuje w niej potknięć oraz pewnych nieścisłości, które mogą irytować bardziej wymagających czytelników. To lektura dla tych, którzy potrafią przymknąć oko na drobne niedociągnięcia. Czy mi się udało?
Zamknij oczy i wyobraź sobie: jesteś oskarżon* o zamordowanie własnych rodziców, a na udowodnienie swoich motywów masz dokładnie 31 dni. Tak, zrobił*ś to—nie ma co do tego wątpliwości, wiesz to ty i wszyscy wokół. Jednak od trzech lat milczysz. Wielu próbowało zmusić Cię do wypowiedzenia choćby jednego słowa, ale Twoja tajemnica pozostaje nietknięta. Aż nagle pojawia się osoba, której nie znosisz od szkolnych lat. I właśnie ona zaczyna przebijać się przez mur, który tak skrupulatnie postawił*ś wokół siebie. Tak zaczyna się historia Noxa Whittakera i Gulliany Clare—dwójki ludzi splecionych przez tajemnicę, zbrodnię i głęboko skrywane emocje. Co wydarzyło się tamtej feralnej nocy? Dlaczego Nox zabił? I co sprawia, że od tamtego dnia nie wypowiedział ani jednego słowa? Na przestrzeni 600 stron dostajemy tajemnice rodzinne, magiczne zdolności i mnóstwo wątków pobocznych. I choć intryga trzyma w napięciu, właśnie te poboczne historie momentami rozbijają całość, psując nieco przyjemność z czytania. Wątków jest tak dużo, że momentami trudno się w nich odnaleźć. Zdarza się, że kluczowe dla fabuły problemy zostają rozwiązane jak za dotknięciem magicznej różdżki—czasem tak szybko, że czytelnik nawet nie zdąży się zorientować, dlaczego coś się wydarzyło. Bywa, że postacie zmieniają swoje zdanie i zachowanie dosłownie na przestrzeni jednej strony, bez wyraźnego uzasadnienia. Mamy też liczne opisy codziennych sytuacji oraz pobocznych bohaterów, które niewiele wnoszą do głównej historii. Ta nierównowaga sprawia, że zamiast angażować się w najważniejsze elementy fabuły, łatwo można zagubić się w nadmiarze zbędnych detali.Więc tak—jeśli miałabym na coś narzekać, to właśnie na brak balansu między tym, co istotne dla fabuły, a tym, co spokojnie mogłoby zostać pominięte.
Pierwsze skrzypce w fabule gra Nox Whittaker—milczący, tajemniczy i intrygujący arystokrata. Ma w sobie aurę protagonisty, który przeszedł wiele, ale momentami budzi frustrację. To bohater, któremu jednocześnie chcesz współczuć i potrząsnąć nim. Obok niego stoi Gulliana Clare—silna, uparta i nieustraszona kobieta z niższych sfer. To właśnie ona wnosi życie do tej opowieści i jako pierwsza skutecznie dociera do Noxa. Jej postać jest dobrze nakreślona, pokazując psychikę osoby, która znalazła się w sytuacji teoretycznie bez wyjścia, zmieniała się pod wpływem toksycznego otoczenia i na nowo próbuje odnaleźć siebie. Dostajemy tu również całe grono postaci pobocznych, które momentami sprawiają, że łatwo się pogubić. Często wymieniani są naprzemiennie z imienia, nazwiska, przezwiska lub kombinacji tych trzech, co może wprowadzać niemałe zamieszanie. Niektóre z nich świetnie uzupełniają historię, inne wydają się zupełnie zbędne.
Motywy... I tu zaczyna się prawdziwa zabawa, bo w tej książce znajdziemy całe mnóstwo motywów. Tajemnica i milczenie — napędzają klimat powieści, nadając jej duszną, pełną napięcia atmosferę. Relacja hate-love — dynamiczna, pełna emocji i świetnie poprowadzona. Magia i intrygi rodzinne — przewijają się przez całą fabułę, choć nie jest to klasyczne romantasy… Jednak pojawia się tu kilka kontrowersyjnych motywów, które mogą wzbudzać mieszane uczucia. Chociaż główna oś fabularna dotyczy tajemnicy morderstwa, to w tle pojawiają się wątki takie jak: Romantyczna relacja lekarza i pacjenta — temat, który budzi pytania o etyczne granice. Przemoc w rodzinie, nietolerancja i rasizm — dobrze, że autorka poruszyła te kwestie, ale ich przedstawienie bywa nierówne. Czy wybór takich motywów był trafiony? Tu mam mieszane odczucia. Z jednej strony książka skłania do refleksji, z drugiej niektóre wątki wydają się potraktowane po macoszemu. Brak reakcji na przemoc w niektórych momentach sprawiał, że nie tylko mnie to szokowało, ale w pewnym momencie zaczęło irytować.
Język, jakim posługuje się Patrycja Drywa, jest przystępny i płynny, a niektóre sceny wręcz kipią od emocji. Dialogi bywają mocne, a narracja potrafi trzymać w napięciu, szczególnie w kluczowych momentach. Jednak nie zawsze ten poziom jest utrzymany przez całą książkę. Akcja potrafi gwałtownie przyspieszać, by chwilę później utknąć w rozwlekłych opisach codziennych zdarzeń lub pobocznych bohaterów. Ta nierównomierność tempamoże być męcząca—zwłaszcza gdy napięcie budowane przez dynamiczne wydarzenia nagle zostaje rozmyte w detalach, które nie mają większego wpływu na główną fabułę. Można odnieść wrażenie, że historia miejscami traci impet, a czytelnik zamiast zagłębiać się w tajemnicę, zostaje zmuszony do przewijania scen, które niewiele wnoszą.
Jeśli miałabym ocenić tę książkę jednym zdaniem, powiedziałabym, że to dobry debiut, choć wymagałby jeszcze dopracowania. Fabuła jest interesująca i pomysłowa, a relacja między bohaterami dynamiczna. Momentami napięcie sięga zenitu, sprawiając, że trudno oderwać się od lektury. Do tego autorka porusza kontrowersyjne, lecz istotne tematy, co dodaje historii głębi. Z drugiej strony pojawiają się zbyt rozwlekłe fragmenty i skupienie na nieistotnych szczegółach, podczas gdy kluczowe decyzje i momenty fabularne bywają potraktowane po macoszemu. Zachowania postaci czasem irytują, zwłaszcza ich niekonsekwencja. Magia? Mam mieszane uczucia. W tej formie jest jedynie tłem, które nie wpływa znacząco na fabułę. Gdyby była lepiej osadzona w historii, mogłaby nadać jej wyjątkowy charakter. W obecnej wersji sprawia wrażenie zbędnego dodatku. Podsumowując, książka ma potencjał i potrafi wciągnąć, ale jej niedociągnięcia mogą przeszkadzać bardziej wymagającym czytelnikom.
„Thirty One Days” to pomysłowy debiut, który wyróżnia się interesującą koncepcją, intrygującą tajemnicą i dynamiczną relacją bohaterów. Książka potrafi wciągnąć i momentami trzyma w napięciu, choć nie zawsze równomiernie. Na pewno zyskałaby znacznie więcej, gdyby mocniej koncentrowała się na kluczowych, decydujących momentach, zamiast rozpraszać uwagę na mniej istotne wątki. Gdyby narracja była bardziej spójna, a magia lepiej osadzona w historii, mogłaby zrobić jeszcze większe wrażenie. Debiut z potencjałem, choć z pewnymi niedociągnięciami—dla cierpliwych czytelników może być fascynującą przygodą!