Pod koniec lat 50. Ryszard Sługocki wyjeżdża do Wietnamu jako tłumacz przy polskiej delegacji w ramach Międzynarodowej Komisji do spraw Indochin. Autor barwnie opisuje życie polskiej dyplomacji: byli urzędnicy partyjni, którzy pracę w delegacji traktują jedynie jako okazję do dorobienia się, wszechobecne intrygi, donosy, piękne i zaborcze kobiety... oraz Imogena. Wielka wydawałoby się, że niemożliwa do spełnienia miłość autora do kobiety idealnej.
Chcę przeczytać,