Wady ukryte. Kancelaria, t.1

Czy moje pierwsze spotkanie z piórem Katarzyny Kostołowskiej było udane? Ano było. “Wady ukryte” to pierwszy tom serii Kancelaria. Autorka w rewelacyjny sposób nakreśliła ciemne i jasne strony ludzkiej natury, z wrażliwością i empatią podchodząc do trudnych tematów i dając czytelnikowi przestrzeń do własnej interpretacji. W całej historii najbardziej urzekł mnie i dotyczy to każdego aspektu tej książki, realizm — między innymi dla niego z chęcią sięgnę po kolejną część cyklu.

✨️O czym jest?

Justyna i Natalia to dwa bieguny, a mimo to przyjaźnią się i wspólnie prowadzą kancelarię na wrocławskim Nadodrzu. Choć na co dzień, przez ich biura przewijają się ludzie potrzebujący prawniczej pomocy, to one same mierzą się z własnymi problemami, z którymi muszą poradzić sobie same. W życiu jednej z nich wiele się zmieni, kiedy pozna Olafa, pewnego gangstera. Z czasem okazuje się, że tajemnice, jakie skrywają kobiety, mogą wpłynąć na ich dalszą przyjaźń.

✨️Kto pokocha?

Jeśli lubisz dobre obyczajówki i historie dziejące się w świecie prawników, to ta książka na sto procent Ci się spodoba. To połączenie sekretów, relacji międzyludzkich, tra*m i radzenia sobie z nimi, zawarte w tej książce sprawia, że nie jest ona jedynie powierzchowną i łatwą w odbiorze powieścią. Trudne emocje, wpływ przeszłości na teraźniejszość oraz godzenie życia prywatnego z ciężką, wymagającą poświęceń, pracą.

✨️Za co pokochasz?

Za autentyczność postaci, to na pewno. Daleko im do ideałów, mają swoje wady, które próbują skrzętnie ukrywać pod maskami pozorów — z różnym skutkiem. Za ciekawy pomysł na fabułę. Za mądry przekaz i świetne, naturalne dialogi. Za to, że nie unikniesz wzruszeń.

✨️Czy ja pokochałam?

Polubiłam, tak. Chętnie sięgnę po kolejną część, bo pierwsza zapowiada całkiem niezłą prawniczo-obyczajową serię. Doceniam bardzo autentyczność tej historii — sporo w niej emocji, niekoniecznie takich, na jakie byłam przygotowana (ale to dobrze, bo lubię, kiedy książka zaskakuje) oraz szczerości. Bardzo podobały mi się kreacje głównych bohaterek, które na co dzień muszą stawiać czoła trudnym sprawom, a poza pracą mierzą się z własnymi problemami, dylematami, niejednokrotnie bolesnymi. Lubię taką wielowymiarowość i prawdziwość w książkowych wydarzeniach i projektowaniu bohaterów.

✨️Czy polecam?

A polecam, bo tę książkę czyta się bardzo dobrze. Spodoba się szczególnie tym, którzy lubią historie o kobietach, kobiecej przyjaźni, sile i walce o samą siebie.

 Uważam, że każdy z nas, ma jakieś wady ukryte o których nie chce mówić nikomu. Choćby z powodu wstydu, albo strachu. Zresztą każdy powód jest dobry, byle nasza wada czy tajemnica nie wyszła na jaw. A jak jest w książce pani Katarzyny Kostołowskiej " Wady ukryte"?  

   Poznajemy tutaj dwie, jakże różne kobiety, Natalię i Justynę, które założyły wspólnie kancelarię radcowsko - adwokacką. Justyna jest odważna, śmiała i przebojowa, na oko wydaje się, że wszystko co chce to ma i nikt jej nie odmawia. Czy aby na pewno tak jest? No i czy skoro w życiu zawodowym sobie świetnie radzi, to w prywatnym też ma taką sielankę? Natalia zaś cicha, spokojna, nieśmiała. Po rozstaniu z partnerem wpada w ramiona pewnego niebezpiecznego mężczyzny. I choć wie, że nie powinna z nim się spotykać, to odkrywa przy nim prawdziwą siebie. Na szczęście w porę ten związek się kończy, a ona po jakimś czasie zaczyna układać sobie życie z całkiem fajnym policjantem. Ale... No właśnie, jak myślimy, że już będzie sielanka, jest zawsze jakieś ale! Tutaj Natalia boryka się z alkoholizmem swojego ojca oraz z matką, która nie reaguje na chorobę swojego męża i jest typem kobiety, która woli udawać przed wszystkimi, że jest dobrze, a nawet czasem dużo lepiej niż dobrze. Tylko jak to wszystko wpływa na dorosłą już ich córkę? Dlaczego nasza bohaterka wstydzi się swoich rodziców? A może też po części przez nich spotyka się z takimi, a nie z innymi mężczyznami? Jak takie wzorce z domu są w stanie wpłynąć na przyszłość dziecka w dorosłym już świecie? 

   " Prawdziwe uczucia można skryć bardzo głęboko i każdy to potrafi. Wystarczy mieć powód do niemówienia, do niezdradzania się z tym, co siedzi w środku na dnie i co powinno tam siedzieć po wsze czasy."

   Polubiłam zarówno Natalię, jak i Justynę. Tak różne od siebie, a jednocześnie obie skrywają różne sekrety i tajemnice. I każda próbuje sobie poradzić z tymi problemami na swój sposób. Natalia skrywa w sobie wstyd, strach, ale i zazdrość oraz brak okazywania miłości od rodziców. Nasza bohaterka strasznie się irytuje, że jej matka jest taka bierna i nie próbuje zmienić nic w swoim życiu, a jednocześnie ma przez to uraz do rodzicielki, że i w jej życiu przez to nic się nie zmieniło. Wspólnym łącznikiem w domu jest ich pies, który w pewnym, dosyć smutnym momencie wykonuje ogrom pracy w ponownym połączeniu tej rodziny i wprowadza zarazem pewne zmiany! Jakie, to już sobie doczytacie. Ja tylko zdradzę jeszcze, że historia Natalii pokazuje, że czasem też i z takim niegrzecznym mężczyzną można przeżyć coś miłego lub przy nim odkryć pewne swoje cechy, które do tej pory były uśpione. Jest tutaj też zazdrość i niepogodzenie się z odrzuceniem. Pewien mężczyzna zmieniał tutaj kobiety szybciej niż rękawiczki i to zawsze on decydował, kiedy ich znajomość się kończy. Więc baaaardzo ciężko było mu się pogodzić z faktem, że jedna z takich kobiet to jego zostawiła. Co z takiej zazdrości może wyniknąć? Może dużo, ale nie musi nic. Wszystko zależy od samej tej odrzuconej osoby. Naprawdę refleksyjna jest ta książka, ta historia. Okazuje się, że nawet Natalia i Justyna, choć znają się od lat, choć razem założyły biznes, tak naprawdę wiedzą o sobie bardzo mało! Dlaczego tak jest? Dlaczego nie opowiadają o sobie i nie próbują wspólnie sobie pomóc w kłopotach? I wiecie co? Autorka pokazała tutaj, że czasem los potrafi płatać nam figle i stawia na naszej drodze kogoś z przeszłości, kto w przyszłości może odegrać dla nas ogromną rolę. I musimy zapamiętać, że każdy z nas ma prawo: być sobą, kochać i popełniać błędy! To w końcu takie ludzkie cechy! 

Wrocław to miasto, gdzie piękno architektury przyciąga turystów, a romantyczne knajpki wabią miejscowymi smakołykami. Lecz gdzieś, za rogiem, czyhają ludzie, robiący brudne interesy.

Gdyby nie te ciemne oblicze, dwie wspólniczki: adwokatka Justyna Maliniak oraz radczyni prawna Natalia Zych nie miałyby pracy. W starej kamienicy na Nadodrzu przewija się rzesza ludzi, potrzebujących pomocy prawnej właścicielek kancelarii. Jednak zgodnie z powiedzeniem: "szewc w dziurawych butach chodzi", również Justyna i Natalia nie pogardziłyby wsparciem. Pod względem paragrafów i kodeksów radzą sobie świetnie, zaś w życiu prywatnym już gorzej. Bo każdy ma prawo do miłości, nawet jeżeli ona staje się przyczyną kłopotów.
"Wady ukryte" to pierwszy tom świetnie zapowiadającej się serii Kancelaria. Autorka "poznaje" nas z bohaterkami, odsłaniając ich wady i zalety. Przedstawiła je jako realistyczne postaci, pełne moralnych dylematów, codziennych problemów, z którymi muszą się mierzyć. Nie można ich nie polubić i łatwo jest się z nimi utożsamić. Różnią się wyglądem, charakterem, lecz wewnątrz odczuwają podobny strach. Bo: mają prawo kochać, mają prawo popełniać błędy, mają prawo być sobą!

Ta książka to pełna emocji powieść o kobiecej sile, mierzeniu się z konsekwencjami popełnianych błędów oraz o parciu do przodu, pomimo przeszkód. Znajdź Kancelarię bohaterek Katarzyny Kostołowskiej i zaprzyjaźnij się z nimi, bo to są fajne dziewczyny.

Brak miłości i bliskości po poprzednim rozczarowaniu sprawia, że popełniamy błędy w wyborze partnera. Często pierwszym co wzbudza motyle w brzuchu jest wygląd zewnętrzny, jednak to tylko jedna z zalet, która nie gwarantuje dobrego związku...

Pomysł na otwarcie kancelarii adwokackiej pojawił się nagle podczas rozmowy dwóch koleżanek. Justyna jest adwokatką, a Natalia radczynią prawną. Wspólnie stworzyły miejsce pracy dla siebie, jednocześnie renomowane biuro dla klientów. Wspólna praca, która połączyła młode kobiety nie przyczyniła się jednak do bliższego poznania ich prywatnego życia. Każda z nich głęboko skrywa sekrety, które gdzieś na dnie serca zakorzeniły się od dawna. Z biegiem czasu zaczynają jednak dopuszczać do siebie możliwość podzielenia się swoimi obawami...

Po rozstaniu z partnerem Natalia skupia się na pracy i sprawach rodzinnych, sytuacja zmusiła ją, by wrócić do domu rodziców. Tymczasem w kancelarii pojawił się klient, przystojny mężczyzna o niebieskich oczach. Kobieta dała się ponieść uczuciu, pożądaniu, zachłysnęła się nim całkowicie. To oczarowanie przyćmiło rzeczywistość.

Justyna, osoba odważna, pewna siebie i ambitna, czerpie z życia garściami, jednak i ona ukrywa swoje tajemnice. Zawsze jednak potrafi pomóc i wesprzeć Natalię.

Wyjątkowa, ciekawa powieść, niesie ze sobą wiele mądrości życiowych, które w tym zabieganym świecie nie zawsze potrafimy dostrzec. Opowieść o zakazanej miłości, trudnych wyborach i niebezpiecznych układach. Wątek obyczajowy ładnie komponuje się z ciemną stroną nielegalnych interesów i bezprawnych działań. Autorka porusza trudne tematy mające wpływ na kształtowanie człowieka i podejmowanie decyzji. Powieść życiowa, poruszająca, pełna emocji. Bardzo polubiłam główne bohaterki, ich prawniczy świat i przejmujące historie. Chętnie poznam dalsze losy bohaterów.

Gorąco polecam

Dwie koleżanki postanawiają założyć kancelarię, Justyna jest adwokatką, a Natalia radczynią prawną. Nie raz działają nie do końca zgodnie z własnym sumieniem ale w pewnych sytuacjach dla dobra interesu muszą się poświęcić. Obie zgodnie współpracują, jednak w swoim prywatnym życiu mają rzeczy o których nie chcą mówić i które skrzętnie ukrywają. To co chcemy pokazać światu często nijak się ma do tego jak jest na prawdę. 

Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością autorki i przyznaje,że było to spotkanie bardzo udane. Powieść pokazuje nie tylko pewne smaczki z życia kancelarii ale także problemy z jakimi mierzą się obie kobiety. Chociaż w tej części poznajemy dokładniej życiorys Natalii, a Justyna pozostaje jeszcze zagadką. 

Natalia nadal mieszka z rodzicami, matka stara się udawać zwykłą, kochającą rodzinę ukrywając męża alkoholika. Wszystko w ich domu jest podporządkowane jedynemu mężczyźnie, który nie zawsze staje na wysokości zadania. Fałsz przytłacza bohaterkę do tego stopnia, że nareszcie mówi dość. Po drodze uwikłała się w romans z Olafem, bawidamkiem, zbirem i człowiekiem z którym lepiej nie zadzierać. Osobiście, jego postać niezwykle mnie denerwowała i miałam ochotę urwać albo przynajmniej skopać jego pewną część ciała. 

To początek całkiem nieźle się zapowiadającej serii. Historie są jak najbardziej realne, słodko gorzkie, a wiele tajemnic domaga się odkrycia. Czyta się przyjemnie, widać, że autorka wie o czym pisze i nie robi tego pierwszy raz. Kobiety wybijają się tutaj na pierwszy plan, więc to kolejna powieść jaką przeczytałam o nas i dla nas.