Okładka książki - Wesele

Wesele


Ocena: 3.79 (58 głosów)
Inne wydania:

Największy skandal towarzyski w Krakowie przełomu wieków: ogólnie znane i szanowane nazwiska na teatralnym afiszu! Znana pisarka, ekscentryczni poeci, a nawet panny na wydaniu - bohaterami dramatu. A pośród nich - historyczne, mitologiczne i fantastyczne postaci, które na jedną noc zstępują z płócien, ksiąg i zbiorowej wyobraźni, by wypełnić roztańczoną chałupę. Weselne Polaków rozmowy, wpisane w rytm tańca, w jednym zdaniu, w dwóch słowach, między ironią a tragizmem. Przenikliwa weryfikacja romantycznych mitów: solidarności narodowej, gotowości do czynu, poświęcenia Sprawie. Bez złudzeń.

 

Informacje dodatkowe o Wesele:

Wydawnictwo: Greg
Data wydania: 2006-02-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-7327-875-3
Liczba stron: 222
Język oryginału: Polski
Ilustracje:Jolanta Adamus Ludwikowska

więcej

Kup książkę Wesele

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wesele - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2025-12-07, Ocena: 5, Przeczytałam,

Spróbujmy wybrać największy mezalians w polskiej literaturze. Myślę, że dramat „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego jest mocnym kandydatem do podium. Ślub poety Lucjana Rydla z niewykształconą dziewczyna ze wsi wzbudził wiele kontrowersji, aczkolwiek był wypadkową ówczesnej mody, czy też chłopomanii. Prawdziwa miłość, a może zakład – możemy się zastanawiać. Tego się nigdy nie dowiemy, chociaż, jak wiemy, małżeństwo to przetrwało i chyba było całkiem udane. Jednym z gości na tej imprezie był, wrażliwy pisarz i malarz, Stanisław Wyspiański. Można sobie wyobrazić, jak obserwował i chłonął ją wszystkimi zmysłami. „Można by podejrzewać, iż Wyspiański, biorąc pióro do ręki, zamierzał tu napisać złośliwy pamflecik na swoich znajomych; w trakcie pisania geniusz poezji porwał go za włosy i ściany bronowickiego dworku rozszerzyły się – niby nowe Soplicowo – w symbol współczesnej Polski.”1 Dochodzimy tu do pytania, jak czytać „Wesele”. Czy jako towarzyską ciekawostkę, a może dzieło narodowe?


A ja chciałabym to wszystko wypośrodkować. „Wesele” stało się kolejną ofiarą kanonu lektur trafiając – w większości – do czytelnika niegotowego docenić jego walorów. Chociaż jest to też utwór, który przy odrobinie sprytu nauczyciela łatwo uczynić ciekawym „Stanisław Wyspiański nie tylko zanotował skandaliczny w oczach Krakowa ślub »pana« z »chłopką«, lecz także rozbudował go o symbolikę narodową oraz dramatyczne konteksty rozdarcia społecznego.”2 I właśnie od ówczesnej mody wyjdźmy. Zajrzyjmy na towarzyskie salony Krakowa i poznajmy tę barwną brać młodopolskich artystów. Pokażmy jacy to byli fascynujący ludzie. Od tego przejdźmy przez chłopomanię do społecznych podziałów. A na koniec dopiero zostawmy sobie całą narodową symbolikę. Bo ona jest najtrudniejsza i wymaga od czytelnika wiedzy i wrażliwości, aby ją wypatrzyć i odczytać.

Nie możemy też zapominać, że jest to utwór pisany z myślą o deskach teatru. A także, nie zapominajmy, iż Wyspiański był uczniem Jana Matejki. Pisząc „Wesele” nie operuje tylko słowem. „Jego sztuki nie były »do czytania« - to kompletne wizje sceniczne.”3 Dekoracje, światło, ruch – autor dbał o każdy najmniejszy detal, aby skutecznie budować atmosferę i wpływać na emocje czytelników.

„(…) czy nie za wiele zaczęto na temat »Wesela« medytować, zamiast bawić się nim i wzruszać.”4 zastanawia się Tadeusz Boy-Żeleński w „Plotce o »Weselu« Wyspiańskiego”. Czytając ten tekst ma się wrażenie, że jego autor chciałby, aby utwór ten był odbierany na luzie, z pamięcią o anegdocie, jaka mu towarzyszy. Z perspektywy czasu oczywiście nie sposób nie docenić całokształtu, subtelności, przenikliwości, a nawet wizjonerstwa Wyspiańskiego, jednak to mezalians był pretekstem do napisania tego dramatu i niech będzie pożywką dla jego nieustającej sławy.

1 Tadeusz Boy-Żeleński, „Plotka o »Weselu« Wyspiańskiego” [w:] Stanisław Wyspiański, Wesele”, wyd. Powergraph, Warszawa 2025, s. 287.

2 Aneta Korycińska, „Posłowie”, [w:] tamże, s. 313.

3 Tamże, s. 316.

4 Tadeusz Boy-Żeleński, dz. cyt., s. 309.

Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2017-04-08, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2017,,
Są książki, po których ciężko cokolwiek powiedzieć. Do takich ja zaliczam "Wesele", które czyta się szybko, ale też szybko się o nim zapomina. Tą książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia... niecałego dnia... kilku godzin. Czytało się ją naprawdę spoko. Ale niestety po przeczytaniu miałam problem, bo choć treść przeczytałam, to niewiele zapamiętałam. Dlatego też, aby książka na dłużej pozostała w mojej pamięci, powinnam chyba przeczytać ją kilka razy. Jednak jest to książka, którą znać warto. Wiele treści, zdań wypowiadanych przez bohaterów jest wciąż aktualna i chyba nigdy nie straci na wartości. "Wesele" Wyspiańskiego jest książką na pewno ponadczasową, być może jest też wybitną, jednak łatwo o niej zapomnieć, co jest jej największym minusem. Choć ma kilka fragmentów, które sobie zapamiętałam. Chyba każdy z nas zna cytat "Miałeś chamie złoty róg, ostał ci się ino sznur" i wie, z jakiej książki on pochodził. Znałam go już wcześniej. Czasem nawet wykorzystuje się go podczas różnych sztuk (pamiętam nawet kabaret, który do tego nawiązał). Byś może dlatego, że już ten cytat znałam, to i teraz go pamiętam. Jednak ma on w sobie jakąś magię, przesłanie. Za to fragment "A to Polska właśnie" wcześniej nie kojarzyłam. A jednak, gdy na jego trafiłam w dramacie, pozostał w mojej pamięci. Teraz jak myślę o "Weselu" Wyspiańskiego, to mam w głowie "a to Polska właśnie". To zdanie wydaje mi się myślą przewodnią tego dramatu... zdaniem, które wszystko wyjaśnia. I szczerze... to zdanie jest wciąż aktualne... jak wiele innych zdań w dramacie. Chyba to jest piękne w tej książce, że wiele wypowiedzi nie straciło na wartości przez te lata. Wiele z nich pasowało do czasów rozgrywających się w sztuce jak i pasuje do obecnych wydarzeń. Wiele wypowiedzi nabrało też całkiem innego, nowego znaczenia. Coś niezwykłego jakby się nad tym dłużej zastanowić. Forma książki mi naprawdę pasowała. Lubię sztuki, podział ról. Czytając takie dzieła mam przed sobą (w wyobraźni oczywiście) scenę, w której rozgrywa się cała sztuka, cały ten dramat. To coś pięknego... jakby teatr w książce, teatr w głowie. Nie mam ulubionych bohaterów. Każdy z nich coś ze sobą przyniósł. Na pewno nie zapomnę gospodarza czy poety. Ani postaci fantastycznych: chochoła czy widmo. Uwielbiam, gdy w książka można znaleźć elementy z fantastyki, które coś ukazują, coś ważnego dla fabuły, ale też dla czytelnika. Książkę polecam poznać, odkryć ją na nowo. W szkole wydaje się ona nudna, niezbyt ciekawa. Za to, gdy sięgniemy do niej po kilku latach, odkryjemy, że ma wspaniałą wartość i jest przyjemna. Warto ją przeczytać ponownie, gdy już nie musimy jej omawiać na lekcji. Możemy wówczas odkryć przyjemność z jej czytania. Tak jak ja to zrobiłam dzisiaj. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - kozunia97
kozunia97
Przeczytane:2016-04-05,
Utwór nie przypadł mi do gustu. Historia sama w sobie może i jest ciekawa, jednak mnie chyba przytłoczył język, przez którego ciężkość zupełnie nie mogłam przebrnąć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - literatela
literatela
Przeczytane:2015-04-03, Przeczytałam,
Książkę czytałam dwukrotnie. Za pierwszym razem w drugiej klasie liceum- męczyłam się bardzo, denerwowały mnie krótkie sceny, język i w ogóle wszystko. Po raz drugi przeczytałam rok później przed maturą "na przypomnienie" i nie wiem jak to się stało, ale nie tylko doceniłam ten dramat, lecz również uznałam Wyspiańskiego za geniusza. Bo "Wesele" jest arcydziełem. Wyspiański idealnie pokazał Polaków i ich cechy na przykładzie Gospodarza, który wysługuje się młodym chłopakiem w sprawach najwyższej wagi, różnice między ludnością wiejską, a mieszczańską, tą niezgodę w narodzie oraz chłopomanię- płytką i bezmyślną na przykładzie Pana Młodego. Dodatkowo mistrzowskie wprowadzenie zjaw, które za pomocą symboli ukazują nam najważniejsze wartości, jednak już zatracone. Co więcej, "Wesele" nie jest arcydziełem tylko przez pokazane w tym utworze wartości i treść, lecz także forma zasługuje na oklaski. Tak dokładnie opisane sceny, postaci, które się ciągle zmieniają- nic tylko iść do teatru i wystawiać "Wesele" na scenie. I język! Nie dość, że Wyspiański rozróżnił mieszczaństwo od chłopstwa strojem, zachowaniem, to ponadto rozróżnił ich językiem. Piękny polski dramat, który warto przeczytać. ___________________________ zapraszam do przeczytania moich innych recenzji i do dyskusji: www.literatela.wordpress.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Barso
Barso
Przeczytane:2015-01-05, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2015,
Wybitny i niebanalny dramat - trzeba poznać biografię Wyspiańskiego, żeby go zrozumieć. Doskonale ukazuje ludzką naturę, bardzo dużo symbolizmu. Szybko się czyta, dobre tępo akcji. Trzeba oddać się książce, żeby nie wypaść z rytmu czytania i nie zgubić wątku. Wesele trzeba i warto przeczytać. Jest humor, miłość i groza! Lektura dla miłośnika Młodej Polski i dramatów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LenaVenator
LenaVenator
Przeczytane:2014-12-23, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Jako wielbicielka wszelkiego rodzaju dramatów, musiałam oczywiście w pewnym czasie chwycić dzieło Stanisława Wyspiańskiego. Niestety, rozczarowałam się... Utwór nie wciągnął mnie i z trudem przewracałam kolejne kartki książki. Zdecydowanie bardziej wolę podziwiać dzieła malarskie Wyspiańskiego, niż czytać jego utwory.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kobra18
kobra18
Przeczytane:2014-05-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Na początku myślałam, że będzie tragedia, ale po przeczytaniu całości stwierdzam, że: może być. Bohaterowie są na tyle wyraźni, że łatwo ich rozróżnić, a zjawy dodają smaczku całości. Trudne do zinterpretowania zakończenie, ale lubię wyzwania :P
Link do opinii
Avatar użytkownika - kami00000
kami00000
Przeczytane:2013-11-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2013,
Fajne! Fajne! Fajne! .... Duchy, zjawy i ukryte pragnienia gości. W dodatku mieszanka kulturowa. Inteligenci i chłopi w zwariowanej historii o ludzkich słabościach. Książkę czyta się maksymalnie przez godzinę. Osobiście zawsze chętnie będę do niej wracać.
Link do opinii
Nie lubię liryki, nie lubię dziwnej symboliki, nie lubię książek zapowiadających się na zupełnie inną tematykę, niż ta którą prezentują. Z jednej strony jest Kordian, który bardzo mi się podobał a też wyrażał po drodze tęsknotę za krajem, z drugiej wesele, które po mnie spłynęło...
Link do opinii
Avatar użytkownika - aggi
aggi
Przeczytane:2013-04-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Jakoś "Wesele" Wyspiańskiego szczerze powiedziawszy mnie nie porwało. Przeczytałam, nie żałuję ale wracać do tej lektury w najbliższym czasie nie zamierzam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - varginnes
varginnes
Przeczytane:2013-09-15, Ocena: 5, Przeczytałam, czytam regularnie w 2013 roku,
Książka przeczytana z racji, że lektura szkolna, ale mam po niej bardzo pozytywne odczucia. bardzo szybko pochłonięta przeze mnie. Chociaż zawiera wiele symboli, które trzeba umieć odczytać. Wyspiański bardzo fajnie steruje nastrojem panującym w dramacie. Opinia o Polakach w nim zawarta jest ciągle aktualna. Moim zdaniem każdy powinien przezytać to dzieło polskiej literatury.
Link do opinii
Avatar użytkownika - white_swan
white_swan
Przeczytane:2013-03-22, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki - 2013,
Może to dlatego, że czytałam tę książkę na szybko, z zamykającymi się wieczorem oczyma lub nie do końca rozbudzona w autobusie do szkoły, ale nie zachwyciła mnie ta lektura. Pierwszy akt był w miarę ciekawy, krótkie, dość dynamicznie zmieniające się sceny budziły jeszcze moją ciekawość, lecz gdy zaczęły pojawiać się zjawy, po prostu wymiękłam i wszystko zaczęło mi się mieszać. Nie potrafię do końca powiedzieć o czym była ta lektura - chyba za dużo symbolizmu jak na moją głowę. Coś czuję, że w tym wypadku bez opracowania się nie obędzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2025-11-25, Ocena: 5, Przeczytałam,

Niektórych książek nie trzeba nikomu przedstawiać, bo kojarzą je mniej więcej wszyscy, niezależnie od pokolenia. Lektury szkolne dla wielu osób czytających stały się książkowymi pariasami, niechcianymi pozycjami na liście "do przeczytania". Niestety, dzieła podczas lekcyjnego omawiania bardzo często były odzierane z głębi, a przymus rodził niechęć - wydaje mi się, że czasowniki mogę zapisać także w czasie teraźniejszym, niestety. Wśród tekstów masowo czytanych jako streszczenie z opracowaniem znajduje się Wesele Stanisława Wyspiańskiego.

 

Dajmy sobie spokój z przypominaniem przebiegu zdarzeń, znamy go. Zamiast o akcji wolałbym zacząć od warstwy językowej, ponieważ tu pojawia się pierwsza poważna bariera. Język Wesela jest oczywiście niezwykle melodyjny, rytmiczny i miejscami kunsztowny, jednakże stylizacja na gwarę bardzo utrudnia odbiór, spowalniając lekturę (konieczność sięgania do przypisów nie ułatwia sprawy, zwłaszcza że są końcowe, a nie dolne). Dla mnie to pierwsze i ważne wrażenie - odnalezienie się w języku - a w przypadku Wesela dla czytelnika w XXI wieku może okazać się doświadczeniem trudnym. Pokonanie bariery języka pozwala na wejście w tekst, głębsze zrozumienie dialogów, humor zawarty w wypowiedziach i kunszt samego Wyspiańskiego, o którym pisze w Plotce... Tadeusz Boy-Żeleński.

 

A skoro już o Żeleńskim, to myślę, że pominięcie jego komentarza do Wesela byłoby błędem niewybaczalnym. Pomijając już fakt, że Plotka... jest wspaniale napisana, skupmy się na treści, bo tam znajduje się jeden z kluczy do odczytania dramatu. Wyspiański musiał być nad wyraz złośliwą bestią i wszystkowidzącym obserwatorem, co Boy zaznacza wyraźnie. Wesele stanowi towarzyski żart, który dla ówczesnych mieszkańców Krakowa musiał być czytelny, stąd też premiera sztuki wywołała mały skandal. Historia tekstu w tym przypadku wydaje się równie ciekawa, co sam tekst.

 

 

Mógłbym się skupić na analizie i interpretacji Wesela - w końcu w pracy robię to od czasu do czasu - ale istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, bym zrobił to lepiej od Anety Korycińskiej, która w posłowiu do tego wydania z serii Kiedyś przeczytam przybliża to, co dla czytelnika dramatu może okazać się przydatne przy interpretacji utworu. Czy warto czytać Wesele po ponad stu latach od premiery? Jak najbardziej, ponieważ nasze społeczeństwo nadal odbija się w jego krzywym zwierciadle.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joasia304
Joasia304
Przeczytane:2025-08-05, Ocena: 4, Przeczytałam,

To niewątpliwie wartościowa pozycja, patriotyczna, pełna odniesień historycznych i do pewnego stopnia pokrzepiająca w momencie powstania. Jednak ta forma i język, przynajmniej w moim odczuciu, utrydniały jej odbiór.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ewagorna
ewagorna
Przeczytane:2024-02-06, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki 2024, 26 książek 2024,

Wyspiański odpłynął. Wiem, że symbole narodowe itd, ale nie wiadomo o co mu chodzi. Czyta się okropnie, ale to lektura szkolna. Pierwszy akt to jakiś absurd, nic się nie dzieje. Później robi się jeszcze dziwniej i dziwniej. Duchy, zjawy i to wcale nie straszne ani krwiożercze, tylko opowiadające bełkot pełem metafor

Link do opinii
Avatar użytkownika - Palisiaka
Palisiaka
Przeczytane:2021-03-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Bardzo wciągająca, cały czas się rozkręca. Jednak niektóre sytuacje są jak dla mnie nie zrozumile. W zrozumieniu historii pomogła mi Poltka o Weselu ? Polecam

Link do opinii
Inne książki autora
Warszawianka
Stanisław Wyspiański0
Okładka ksiązki - Warszawianka

Warszawianka...

Wyzwolenie
Stanisław Wyspiański 0
Okładka ksiązki - Wyzwolenie

"Wyzwolenie" to dramat w trzech aktach Stanisława Wyspiańskiego. Akcja utworu rozgrywa się na scenie teatru krakowskiego, a więc przedstawia teatr w teatrze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy