Wielki Ser i święta stulecia to kolejny tytuł w bestsellerowej serii Smaczna Banda i emocje. Główny bohater słynie z imprez, które organizuje. Są wielkie i huczne, a każda z nich przechodzi do legendy Twarogowa. Goście otrzymują kosztowne prezenty, gra muzyka, a w menu pełno zachwycających dań i wykwintnych napojów. Tak miało wyglądać także świąteczne przyjęcie, które Ser zaplanował na ten rok. Ale w ostatniej chwili domowa katastrofa niweczy jego zamierzenia i bohater musi zwrócić się o pomoc w organizacji imprezy do przyjaciela. Czy święta mogą być wesołe bez fajerwerków i tony sztucznego śniegu? Co jest najważniejsze dla świątecznej atmosfery? Czego nauczy się Wielki Ser z niewielką pomocą swego skromnego przyjaciela, Klinka Klinkowskiego? Dobry humor, zabawne, zaskakujące i pełne życia teksty, świetne ilustracje, a przede wszystkim mądre i uniwersalne przesłanie, które zrozumieją zarówno młodsi, jak i starsi - to wszystko czeka na czytelników w tej książce. Wielki Ser i święta stulecia to kolejny tytuł w serii. Warto zebrać wszystkie!
Wydawnictwo: HarperKids
Data wydania: 2025-11-12
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: The Big Cheese Presents: Have Yourself a Cheesy Little Christmas
Gdyby w Twarogowie rozdawano nagrody za najhuczniejsze imprezy, Wielki Ser zgarniałby je rok w rok z taką łatwością, z jaką inni otwierają słoik dżemu. Ten typ po prostu urodził się, żeby błyszczeć i koniecznie robić przy tym hałas. Fajerwerki? Zawsze. Tona prezentów? Standard. Goście, którzy jeszcze długo wspominają jego przyjęcia? Obowiązkowo. Aż tu nagle, na chwilę przed świątecznym show stulecia… bach! Domowa katastrofa tak spektakularna, że Ser mógłby ją spokojnie włączyć do programu imprezy, gdyby nie to, że właśnie przez nią impreza przestaje istnieć. I wtedy ku swojemu absolutnemu zaskoczeniu, Wielki Ser musi zrobić coś, czego jeszcze nie próbował: zamiast błyszczeć, musi poprosić o pomoc.
Klinek to przeciwieństwo Sera pod każdym względem – nie błyszczy, nie robi zamieszania, nie rozdaje drogich prezentów. On po prostu jest: spokojny, serdeczny, trochę nieśmiały, ale dokładnie taki, jakiego potrzebuje ktoś, kto właśnie stracił kontrolę nad perfekcyjnym planem.
I to zestawienie działa cudownie, jak połączenie sera z makaronem. Niby proste, a jednak magia.
Największą siłą tej książki jest to, że pokazuje coś, o czym łatwo zapomnieć w grudniowej gonitwie: święta nie powstają z confetti, drogich ozdób czy “największego drzewka, jakie widziało osiedle”.
Powstają ze wspólnego bycia razem. Z drobnych gestów. Z ciepła, które nie wymaga prądu ani fajerwerków. I jak na ironię, Wielki Ser odkrywa to dopiero wtedy, gdy nie ma niczego z listy swoich corocznych luksusów.
Pete Oswald znów tworzy kadry tak charakterystyczne, że od razu chce się przewracać kolejną stronę. Kolory skaczą z kartki jak żywe, bohaterowie mają osobowość nawet w wyrazie swoich oczu, a każdy szczegół ilustracji jest jak mała nagroda za uważność. Dla najmłodszych: to wizualna uczta. Dla dorosłych: powód, żeby czytać tę książkę “dziecku”… jeszcze raz. I jeszcze.
To historia, która robi to, co dobre świąteczne opowieści robić powinny. Bawi. Uczy. I jakoś tak niepostrzeżenie ociepla atmosferę w pokoju. Jory John wplata mądre przesłanie bez moralizowania: nie musisz być Wielkim Serem, żeby mieć wielkie święta. Czasem wystarczy jeden przyjaciel, trochę uśmiechu i odrobina odwagi, by zaakceptować, że nie wszystko musi błyszczeć, aby było piękne.
Czy warto? Jeśli szukasz książeczki, która: wywoła śmiech, ma w sobie ciepło jak kakao z piankami, daje pretekst do rozmowy z dziećmi o tym, co naprawdę jest ważne, a przy okazji jest tak ładna, że aż szkoda ją odkładać na półkę, to "Wielki Ser i święta stulecia" sprawdzi się idealnie. To nie tylko opowieść świąteczna. To przypomnienie, że czasem trzeba pozwolić, by coś się posypało, żeby wreszcie zobaczyć, jakie to wszystko jest proste i jakie piękne, kiedy przestaje być perfekcyjne. 🎄🧀✨
Każdego roku Wielki Ser ucząca wielkie przyjęcie. Ma być głośno i ma być wszystkiego dużo. Ale w tym roku coś idzie nie tak i nasz bohater musi prosić o pomoc przyjaciela. Przy okazji tej zmiany dowiedział się wielu ciekawych rzeczy i czegoś się nauczył. Ale nie zdradzę czego.
Seria Smaczna Banda i Emocje to 10 wspaniałych tytułów, które w sposób mądry i zabawny pokazują jak radzić sobie z emocjami. Dzieci uczą się wraz z warzywami i nie tylko jak radzić sobie w danych sytuacjach, często nieprzewidywalnych.
W książęce znajdziemy wiele dużych, kolorach ilustracji, które przybliżą małym dzieciom o czym jest tekst i jak wyglądają na naszych twarzach dane emocje. Ilustracje te przykuwają wzrok i pobudzają wyobraźnię.
Tekstu w tej książce nie ma dużo. Napisana jest ona łatwym językiem i dużą czcionką. Świetnie nadaje się zarówno do wspólnego czytania jak i do samodzielnego.
Czy żeby z nijakiej cieciorki stać się fajną, trzeba nosić ciemne okulary? A może chodzi o sposób mówienia? Lub ciuchy? Żel na włosach? Nie? No więc o...
Pyra to przeuroczy kartofelek, który bardzo ceni sobie wygodę. Ma pod ręką wszystko, czego potrzebuje, by dobrze się bawić i nie ruszać z domu. Ba, Pyra...
Przeczytane:2025-12-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
(czytaj dalej)