Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 1998 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 491
Emil Zola - mistrz naturalizmu jest twórcą monumentalnego cyklu powieści o społeczeństwie francuskim w XIX wieku, którego Nana, jest jedną najciekawszych...
Przeczytane:2025-04-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Mam,
Klasyka literatury francuskiej.
Książka przeleżała u mnie na półce wiele lat, bo bałam się po nią sięgnąć myśląc, że będzie dla mnie zbyt wymagająca, ale nic bardziej mylnego. Chociaż została wydana w dziewiętnastym wieku jest napisana bardzo przystępnym językiem i nie ma co się jej obawiać. Bohaterką tej powieści jest młoda dziewczyna Denise, która po śmierci rodziców przyjeżdża z braćmi (jeden z nich jest jeszcze bardzo mały) z prowincji do Paryża mając nadzieję na pracę w sklepie u swojego wuja. Praca u wuja okazuje się niemożliwa, bo on sam ledwo wiąże koniec z końcem, ale udaje się naszej bohaterce zdobyć posadę w gigantycznym domu towarowym "Wszystko dla pań", który jej wuja i innych drobnych przedsiębiorców doprowadził do bankructwa. Praca w sklepie nie okazuje się ani łatwa, ani przyjemna dla Denise. Jest poniżana i wyśmiewana przez współpracowników i bezpośrednią przełożoną, ale wpada w oko kierownikowi sklepu, który nie może się odpędzić od kochanek i jak głoszą plotki to dzięki śmierci żony doszedł do fortuny.
Ależ mi się ta książka podobała. Wcale się nie zestarzała pomimo, że została napisana tyle lat temu. Zaskoczyło mnie to jak wiele zdaje się współczesnych metod wabienia klientów znano już w dziewiętnastym wieku i je stosowano, aby zwiększyć sprzedaż. Kierownik sklepu "Wszystko dla pań" pan Mouret robił to bezbłędnie. Nie przepadałam za tą postacią głównie ze względu na jego cynizm i romanse z pracownicami sklepu, które de facto nie mogły mu odmówić, ale jako handlowiec był genialny.
"Wszystko dla pań" dołącza do moich ulubionych klasyków. Warto przeczytać.
Polecam serialową ekranizację BBC z 2012 roku pod tytułem "The Paradise" (polski tytuł ten sam co książki). Akcję przeniesiono do Wielkiej Brytanii i zmieniono sporo rzeczy (nie tylko nazwiska na bardziej angielskie), ale całkiem fajnie się oglądało i kierownik domu handlowego był sympatyczniejszy niż w książce.