Okładka książki - Wykidajło patronujemy

Wykidajło


Ocena: 6 (2 głosów)

Franz, włóczęga o szemranej przeszłości, trafia w 1939 roku do Polski i zostaje wciągnięty w mroczny świat okupacyjnych interesów. Knajpa Cicha Kobieta jest miejscem spotkań Niemców, szpiegów i ludzi działających na
kilka frontów. Dla Franza to okazja do brudnej roboty dla Abwehry, ryzykownych akcji konspiracyjnych i ratowania niewinnych.

Wojna splata jego los z agentami brytyjskiego wywiadu, NKWD, szmalcownikami i mścicielami z podziemia. W tle – zemsta, zdrada i… Leonard Cohen, którego piosenki stają się lirycznym komentarzem do dramatycznych wydarzeń.

"Wykidajło" to historia pełna zwrotów akcji, w której wojna wdziera się wszędzie – w życie, sumienie i codzienność.

Informacje dodatkowe o Wykidajło:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2025-09-16
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788368249392
Liczba stron: 376

Tagi: obyczajowe historyczne

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wykidajło

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wykidajło - opinie o książce

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗔𝗻𝗶 𝗱𝗼𝗯𝗿𝗼 𝗮𝗻𝗶 𝘇ł𝗼

Od pierwszych stron 𝑊𝑦𝑘𝑖𝑑𝑎𝑗ł𝑜 Sebastiana Reńcy pochłonęło mnie bez reszty. To jedna z tych książek, w których można się całkowicie zatracić i nie myśleć o świecie dookoła. Historia, pozornie prosta, z każdym rozdziałem odsłania kolejne warstwy, pokazując, że pod powierzchnią przygody i brutalnej rzeczywistości kryje się opowieść o człowieku, który nie dał się złamać. Autor wciąga w świat okupacyjnej Polski, gdzie nic nie jest proste, a każdy dzień to walka o przetrwanie. Główny bohater nie jest ani święty, ani zły, po prostu próbuje żyć w czasach, gdy każdy wybór ma swoją cenę. Sebastian Reńca opowiada tę historię bez upiększeń, łącząc elementy sensacji, historii i psychologicznego dramatu. W tle pobrzmiewają piosenki Leonarda Cohena, dodając narracji melancholii i klimatu. „𝑊𝑦𝑘𝑖𝑑𝑎𝑗ł𝑜 to powieść surowa, prawdziwa i pełna człowieczeństwa. Czyta się ją jednym tchem, z przekonaniem, że nawet w najmroczniejszych chwilach można odnaleźć iskierkę nadziei.

Franz, pół Austriak, pół Polak, jest bramkarzem w knajpie „Cicha Kobieta”. Robert, jego właściciel i szef, trzyma ze wszystkimi, dzięki którym może zarobić pieniądze. Niemieccy oficerowie, agenci wywiadów i miejscowi szmalcownicy wszyscy się tu spotykali, co absolutnie nie przeszkadzało Robertowi, byle była to okazja do zysku. Nie miało dla niego znaczenia, z kim robił interesy. Franz wykonuje jego polecenia bez sprzeciwu, nawet jeśli oznacza to, że kogoś trzeba zastraszyć, czy wrzucić do rzeki. Wydaje się twardym, nieczułym facetem, któremu wojna narzuciła taką rolę. Wcześniej podpisał volkslistę, bo tak było mu wygodniej. Jego twarde serce, jak się wydawało, zmiękczyła dopiero żydowska dziewczynka Marysia, którą przypadkowo ocalił z rąk bandyty, wykorzystującego sytuację Żydów dla własnych korzyści. Od tej chwili troskliwie się nią opiekuje i dla jej bezpieczeństwa każe nazywać się tatą. W tej relacji, którą autor przedstawił, dostrzegłam pewne podobieństwo do filmu Luca Bessona „Leon zawodowiec”.

Dzięki Marysi w Francu zaczyna się coś zmieniać. Z twardego faceta, który bez mrugnięcia okiem wykonuje wyroki śmierci na polecenie szefa, nagle staje się kimś, komu zaczyna zależeć na dziecku, które tak ochoczo mówi do niego „tato”. W tym momencie ów nieczuły dotąd mężczyzna czuje ukłucie w sercu. Dociera do niego, że nie jest tylko maszyną do zabijania pozbawioną uczuć, ale że ma serce. Serce, które oddał temu dziecku. Jednak nadchodzi dzień, gdy okazuje się, że o jego „adoptowanej” córce dowiedzieli się Niemcy.

Robert, szef Franza, nie pozostawia mu wyboru. Ma trzy dni na pozbycie się Marysi. Franz znalazł się w środku chorej gry, między wódką a zakąską. Ktoś zdradził. Tylko kto? Nie ma czasu, by się nad tym zastanawiać. Musi działać i to szybko, czas ucieka. Franz, nie mając wyboru, bierze pod pachę Marysię w dosłownym tego słowa znaczeniu i z walizką rusza przed siebie, by znaleźć dziecku nową kryjówkę.

𝑊𝑦𝑘𝑖𝑑𝑎𝑗ł𝑜 to moim zdaniem znakomity scenariusz filmowy. Chętnie zobaczyłabym film oparty na tej historii na dużym ekranie. Autor bez koloryzowania pokazuje, co naprawdę działo się podczas okupacji, jak Gestapo bez problemu dogadywało się z Sowietami. Niemcy wiedzieli, że tamci w końcu przyjdą, to była tylko kwestia czasu. Wszyscy mieli Polaków za nic. Zachodnie kraje również. To obraz wojny, jakiego dotąd nie znałam, bez idealizowania i martyrologii…

Wiadomo, że w czasie wojny nic nie było jednoznaczne, nie tak, jak próbuje się gloryfikować niektóre fakty, a potępiać inne. Ta książka to ważny głos dotyczący historii naszego kraju. Autor pokazuje, jak naprawdę wyglądała okupacja, kto na kogo donosił, a kto komu ratował życie. Przedstawia zupełnie inny obraz Polaków, ludzi, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów.

Warto też przeczytać posłowie książki, w którym autor krótko i zwięźle przedstawia powód, dla którego zdecydował się napisać właśnie taką książkę. Posłowie pomaga lepiej zrozumieć przekaz powieści, dlatego tak lubię je czytać. Autorzy często wyjaśniają w nich, że moje przypuszczenia, które miałam podczas lektury, okazały się słuszne.

Niebagatelne znaczenie w powieści mają psy, co bardzo mi się podobało. Autor kocha psy i tę miłość do tych czworonogów widać na kartkach książki. Pies nigdy nie zdradzi, nie ocenia, jest wierny bez względu na wszystko, czego nie można powiedzieć o ludziach, zwłaszcza gdy czują się bezkarni. Psy występujące w powieści są lojalne i oddane do końca, chyba że zły człowiek wyszkolił je inaczej.

Książka ma formę pamiętnika, a każdy rozdział opowiada odrębną historię, pełną zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń, które razem tworzą spójną całość. Dzięki temu czułam, że odkrywam nie tylko fabułę, ale także prawdziwe świadectwo minionej epoki. Bardzo przypadł mi do gustu sposób, w jaki prowadzona była narracja. To opowieść pierwszoosobowa, a jej narratorem jest sam Franz. Wchodziłam razem z nim w jego wspomnienia i z perspektywy czasu wracałam do przeszłości, której przewodnikiem był właśnie on. Teraz, po latach, gdy Franz jest już starcem, snuje swoją historię z dala od ojczyzny. Wie, że śmierć zaczyna zaglądać w jego okna, więc musi się spieszyć, by zdążyć przekazać swoje przeżycia potomnym i pozostawić je w spadku.

Moim zdaniem 𝑊𝑦𝑘𝑖𝑑𝑎𝑗ł𝑜 to nie jest powieść dla każdego. To książka dla dojrzałego czytelnika, który oprócz rozrywki szuka w lekturze czegoś więcej, refleksji, emocji i bogactwa ludzkich doświadczeń. To opowieść, która zostaje w pamięci i skłania do zadumy nad historią, losem człowieka i konsekwencjami jego wyborów. Sebastian Reńca łączy w swojej powieści wierne odtworzenie historii z pełnymi życia i charakteru postaciami. Dzięki temu książka nie tylko wciąga jako opowieść historyczna, ale też skłania do przemyśleń nad tym, jak pamięć i prawda kształtują nasze spojrzenie na przeszłość. Historia okupowanej Polski nie jest prosta ani klarowna. Nie da się jej zamknąć w kategoriach dobra i zła, jest skomplikowana i wielowarstwowa. Ma wiele odcieni szarości i pokazuje złożoność losów ludzi, którzy próbowali przetrwać w najtrudniejszych czasach.

𝑃𝑖𝑒𝑠, 𝑗𝑒ż𝑒𝑙𝑖 𝑜𝑑𝑑𝑎𝑠𝑧 𝑚𝑢 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑒, 𝑜𝑑𝑑𝑎 𝑡𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑐𝑎ł𝑒𝑔𝑜 𝑠𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒. 𝑁𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑑𝑙𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 ż𝑎𝑑𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑐𝑧𝑦 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś 𝑏𝑜𝑔𝑎𝑐𝑧𝑒𝑚, 𝑐𝑧𝑦 ż𝑒𝑏𝑟𝑎𝑘𝑖𝑒𝑚. 𝑊 𝑜𝑔ó𝑙𝑒 𝑔𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑡𝑒𝑟𝑒𝑠𝑢𝑗𝑒, 𝑗𝑎𝑘ą 𝑚𝑎𝑠𝑧 𝑎𝑝𝑎𝑟𝑦𝑐𝑗ę, 𝑚𝑜ż𝑒𝑠𝑧 𝑏𝑦ć 𝑘𝑙𝑜𝑛𝑒𝑚 𝑄𝑢𝑎𝑠𝑖𝑚𝑜𝑑𝑜, 𝑎 𝑝𝑖𝑒𝑠 𝑖 𝑡𝑎𝑘 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑐𝑖ę 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł.

Link do opinii
Inne książki autora
Niewidzialni
Sebastian Reńca0
Okładka ksiązki - Niewidzialni

Autor po raz kolejny (jego wcześniejsza powieść „Z cienia” odnosi się do tematyki tzw. „Żołnierzy Wyklętych”) podejmuje i dotyka...

Ślady
Sebastian Reńca0
Okładka ksiązki - Ślady

Młody nauczyciel idealista - Tomasz, podejmuje pracę w małomiasteczkowej szkole. Przychodzi mu zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, obrazem prawdziwej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy