Zginę bez ciebie


Tom 1 cyklu Podkomisarz Konrad Rowicki
Ocena: 4.67 (6 głosów)
Inne wydania:

Ciechanów to nie metropolia.

Ale nawet w małych miastach dzieje się czasem duże zło.

Podkomisarz Rowicki odlicza dni do emerytury. I nie jest szczęśliwy, kiedy na jego biurku ląduje teczka ze sprawą nastoletniej samobójczyni - córki wiceprezydenta miasta.

Chociaż tyle dobrze, że to samobójstwo. Czysta sprawa. Przynajmniej tak się wydaje... Ojciec denatki jest w końcu miejscowym notablem. A to nigdy dobrze nie wróży. Szybko się okaże, że złych omenów będzie więcej. A Rowicki za rozwikłanie sprawy serii samobójstw młodych dziewczyn zapłaci wysoką cenę.

Informacje dodatkowe o Zginę bez ciebie:

Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2022-01-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366630574
Liczba stron: 320

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Zginę bez ciebie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zginę bez ciebie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Czytajka93
Czytajka93
Przeczytane:2023-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zapraszam do powieści kryminalnej pt. "Zginę bez Ciebie" autorstwa Roberta Ostaszewskiego.

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Harde 

 

W Ciechanowie, małym miasteczku do prowincjonalnej jednostki policji trafia sprawa nastoletniej samobójczyni. Jest nią Jowita Dudek, córka wiceprezydenta, bezproblematyczna, miała iść na studia prawnicze. Jaką skrywała tajemnicę życia, dlaczego to zrobiła? Pod Koniec zeszłego roku miał miejsce podobny incydent, próba samobójcza uczennicy Anny Jurkowskiej. Co dzieje się w murach szanownej powszechnie szkoły, której uczennice ostatnio podejrzanie często mają dość życia? Głównodowodzącym jest inspektor Gajowniczek, dla niego sprawa jest zamknięta to samobójstwo. Jednak podkomisarz Konrad Rowicki nie odpuszcza, nadal prowadzi dochodzenie. Okazuje się, że oprócz Anny Jurkowskiej, którą odratowano i Jowity Dudek, która zmarła, w ciągu dwóch ostatnich lat jeszcze dwie dziewczyny popełniły samobójstwo. Wszystkie uczyły się w ciechanowskich liceach. Czyżby samobójstwa były przypadkiem, kto długo i skutecznie dręczył dziewczyny i zmusił do samobójstw? Kim był amator filmików porno? Czyżby były chłopak Jowity Patryk Stawarczyk? Nastolatki chodziły na warsztaty teatralne, które prowadził Dariusz Jakubas, prowincjonalny animator kultury. Może to on okaże się dręczycielem nastolatek? 

 

Po raz kolejny autor Robert Ostaszewski wciąga czytelnika w swój świetny kryminał i jak zwykle zaskakuje zakończeniem. W powieści wtrącone są krótkie zapiski depresjoholika, z których bliżej poznajmy głównego bohatera kryminału. Nie brakuje również wspaniałego klimatu małomiasteczkowego Ciechanowa między innymi ciechanowskiego Lazurowego Wybrzeża, pl. Kościuszki, ulicy Warszawskiej zamienionej na deptak, knajpy na Kazimierzu... Miasto wyzwala ciągi wspomnień. Tragedie samobójstw to wciąż wstydliwe sprawy. Gnębienie i prześladowanie kruchej i wrażliwej osoby może doprowadzić do desperacji i dalej. Te dość częste sprawy, znęcanie psychiczne, stalking to wciąż historie, nieoswojone przez system. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2017-03-12,
Zginę bez ciebie to współczesny kryminał psychologiczny, którego fabuła umiejscowiona została w Ciechanowie. Zostaje znalezione ciało córki wiceprezydenta miasta. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyna popełniła samobójstwo, chociaż nikt nie zna przyczyny tego desperackiego kroku. Ojciec samobójczyni nakazuje policji nie wnikać w tę przyczynę i jak najszybciej zakończyć sprawę. Co też się staje oficjalnie, ale podkomisarzowi Konradowi Rowickiemu sprawa ta nie daje spokoju i postanawia wbrew nakazom i groźbom zwierzchników wybadać, co się tak właściwie wydarzyło w życiu dziewczyny. Jego dość odważne dociekania przynoszą szokujące odkrycia, za które niestety przyjdzie zapłacić nie tylko podkomisarzowi ale również bliskim mu osobom. Co takiego się wydarzyło, że zdesperowana dziewczyna brutalnie kończy swoje życie? Co wspólnego ze śmiercią córki wiceprezydenta mają inne samobójstwa ciechanowskich nastolatek? I dlaczego wiceprezydentowi tak bardzo zależało na zatuszowaniu tej sprawy? Ktoś kto przeczytał powyższe pytania z pewnością będzie chciał poznać odpowiedzi na nie. Książka jest dość mocnym, pełnokrwistym kryminałem, którego fabuła przyciąga już od pierwszych stron. Starannie przygotowana osobowość podkomisarza Rowickiego, człowieka który w ,,fabryce" jak określa komendę czyli swoje miejsce pracy jest dużym pozytywem powieści. Z tym policjantem, butnym a zarazem pozbawionym samokontroli można się bardzo szybko ,,zaprzyjaźnić" mimo iż nie przyciąga do siebie i potrafi zrażać ludzi dość skutecznie. Podkomisarz Rowicki to taki polski Harry Hole z powieści Jo Nesb?. Kto czytał, ten wie. Jest to kryminał dość specyficzny, bowiem jednym z jego wątków jest świadomość istnienia jednej z bezwzględnych zabójczyń współczesnego świata - depresji, po której zawsze pozostaje jakaś trauma, szczególnie jeżeli choroba dotknęła kogoś bliskiego. Rozdziały dotyczące wątku głównego, czyli nieoficjalnego śledztwa dotyczącego samobójstwa córki wiceprezydenta pisane w narracji pierwszoosobowej, przeplatają się z notatkami spisywanymi przez podkomisarza po utracie bliskiej mu osoby, która stała się ofiarą depresji. Co ciekawe, Zapiski depresjoholika pisane są w narracji trzecioosobowej, powstaje więc dość ciekawy kontrast. Powieść poważna, smutna dotycząca trudnych tematów jest jednak od czasu do czasu zakropiona nutką specyficznego, żeby nie powiedzieć wisielczego humoru. Cięty język jakim posługuje się główny bohater nie jest ordynarny jak to bywa często w kryminałach policyjnych i to też chyba powoduje, że książkę czyta się z zaciekawieniem. Interesujące dialogi w połączeniu z ciekawymi osobowościami powodowały płynność w czytaniu, bo nie potrafiłam oderwać się od fabuły. Tą książką autor udowadnia nam, że jest nie tylko dobrym kryminalistą, ale ma również duszę romantyka. Nigdy nie próbowałam pisać kryminału, bo najnormalniej w świecie ten gatunek mi nie wychodzi, dlatego jestem pełna podziwu, że autorowi udało się tak ciekawie połączyć kilka trudnych gatunków powieści. Pomijając wątek kryminalny, mamy tutaj bardzo wciągającą intrygę przeplataną doznaniami psychologicznymi, skandalem politycznym i brudną polityką w tle. Myślę, że mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę nie tylko fanom dobrego kryminału. Tak jak wspomniałam wcześniej ta powieść to połączenie bardzo korzystnie oddziałujących na siebie gatunków literackich, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2016-07-03,
"Podkomisarz Konrad Rowicki z komendy policji w Ciechanowie nie liczy na nic, nie wierzy, że spotka go jeszcze w życiu cokolwiek dobrego. Chce doczekać emerytury i trwać. Z marazmu wyrywa go sprawa samobójstwa nastoletniej córki wiceprezydenta miasta. Do Rowickiego wracają bolesne wspomnienia z przeszłości. Wbrew wszystkiemu i wszystkim chce się dowiedzieć, co skłoniło dziewczynę do odebrania sobie życia. I dlaczego ostatnimi czasy w Ciechanowie tak wiele nastolatek popełniło samobójstwo." Zginę bez ciebie to pierwsza część trylogii z podkomisarzem Konradem Rowickim w roli głównej. To również moje pierwsze spotkanie z prozą Roberta Ostaszewskiego, pisarza, felietonisty i krytyka literackiego. Autora kilkuset tekstów publikowanych na łamach Gazety Wyborczej, Tygodniku Powszechnym, Res Publice Nowej, Nowych Książkach, Polityce, etc. Redaktora FA-artu i Dekady Literackiej oraz redaktora naczelnego Portalu Kryminalnego. Zginę bez ciebie to rasowy kryminał, ale też świetna powieść psychologiczna. Akcja toczy się w niewielkim miasteczku, Ciechanowie w dniach 7-16 czerwca 2012 roku. Akurat trwa początek piłkarskiego Euro, tak jak teraz, czyli w momencie, gdy odkładam tę książkę na półkę. Samobójstwo popełniła córka wiceprezydenta Ciechanowa, Jowita Dudek. Sprawa trafia w ręce Konrada Rowickiego i po naciskach ze strony miejscowych notabli, zostaje szybko zamknięta i odłożona ad acta. Jednak Rowicki nie jest typem posłusznym, który kładzie uszy po sobie. Zaczyna grzebać w przeszłości miasteczka. Zauważa, że w ostatnim czasie samobójstwo popełniło kilka nastolatek. Dziwić może fakt, że nikogo to nie obeszło. Rowicki postanawia wbrew rozkazom zająć się tajemniczymi aktami odbierania sobie życia. "Zanim zasiadłem za biurkiem, by sumiennie wykonać polecenie służbowe wyższego szarżą, zaszedłem jeszcze do archiwum. Bezwiednie. Przynajmniej tak mi się zdawało. Poprosiłem o akta spraw dwóch nastolatek, które popełniły samobójstwo, i tej, którą odratowano. Archiwista był zdziwiony, że grzebię w makulaturze, ale wytłumaczyłem, że porzadkuję dokumentację na polecenie Gajowniczka. Nie skłamać, ale prawdy nie powiedzieć. Świetna strategia." Podkomisarz Konrad Rowicki jest antypatyczny, złośliwy i ironiczny, nie da się lubić, przynajmniej od początku, później to się powoli zmienia. Sprawę jego zgryźliwości rozjaśniają rozdziały zatytułowane Zapiski depresjoholika. Wtedy pomału z rozdziału na rozdział poznajemy Konrada i dowiadujemy się, co stoi za takim, a ni innym zachowaniem. Trzeba oddać Ostaszewskiemu, że postać zwichniętego przez życie podkomisarza wykreował wprost genialnie. Pewnie można się przyczepić do zbyt często używanego w powieści języka młodzieżowego, zwłaszcza przez ludzi, którzy od dawna młodzieżą nie są. Mamy tutaj dorosłe i dojrzałe osoby, które używają kompa i rozkminiają problemy. Można się podoczepiać do kilku innych spraw, ale po co. Zginę bez ciebie to naprawdę dobry kryminał, który może się podobać. Nie przepadamy za podkomisarzem Rowickim, ale przecież to glina z przeszłością, nie zupa pomidorowa żeby go lubić. Bohater ma być wyrazisty i taki Konrad właśnie jest. Można mu zarzucić wiele, ale nie to, że jest szary, mdły czy nieciekawy. Na pewno jest postacią, którą się zapamiętuje na długo, nie tylko na chwilę, gdy jesteśmy pogrążeni w lekturze. "Nazywa się Konrad Rowicki i jest depresjoholikiem. Wahadło. Czasami odnosił wrażenie, że wahadłowy ruch to jedyna stała określająca jego życie. Od Ciechanowa do Krakowa, od Krakowa do Ciechanowa, w tę i we w tę. Zdawać by się mogło - bez końca. Latami. Bez żalu i bez przyjemności. Spadło to na niego niespodziewanie, przecierpiał, co miał przecierpieć, ale przetrwał." Na brawa zasługuje przedstawienie w książce samego Ciechanowa. Jego klimatu i troszkę sennej atmosfery małego, żeby nie powiedzieć prowincjonalnego miasteczka. Czuje się, że ta miejscowość żyje własnym życiem i tempem. Kocham takie miasta, gdzie nie widać gonienia za karierą, gdzie żyje się wolniej i nie pędzi na złamanie karku. Czy polecać książkę Zginę bez ciebie? Jasne, że tak. Polecać, jak najbardziej. Dla kogo ta powieść? Dla wszystkich, licznych miłośników kryminałów. Dla tych z was, którzy lubią dobre powieści psychologiczne, bo w końcu tło psychologiczne jest tutaj znaczące. Dla lubiących interesujące i nieoczywiste postaci literackie, do których niewątpliwie należy główny bohater. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji powieści. Polecam gorąco.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Varo
Varo
Przeczytane:2016-06-14,

Witajcie w to piękne wtorkowe popołudnie! Kiedy czytacie ten wpis, siedzę pewnie w pracy, ale myślami jestem z wami :) Niezmiennie pozostaję tak zakręcona, że ledwo znajduję czas na sen, a jeszcze przyplątała się infekcja. Ale dość narzekania i do rzeczy. Dzisiaj chciałabym wam opowiedzieć o pewnym kryminale. Dobrze wiecie, że mam ogromną słabość do tego gatunku i kiedy tylko mogę, łapię za niego. Dzięki Wydawnictwu MUZA miałam przyjemność przeczytać „Zginę bez ciebie” Roberta Ostaszewskiego. Nic wam nie mówi to nazwisko? Nie martwcie się – mi też nie mówiło, ale postaram się nadrobić zaległości, bo najnowsza jego powieść wciągnęła mnie bez reszty i już czekam na kolejne przygody podkomisarza Konrada Rowickiego. Zapraszam na recenzję :)

Robert Ostaszewski - urodzony w 1972 r. polski prozaik, felietonista, krytyk literacki; doktorant w IFP UJ. Redaktor FA-artu i Dekady Literackiej, redaktor naczelny Portalu Kryminalnego, współredaguje także FA-art i Dekadę Literacką. Twórca określenia Proza Północy. Autor kilkuset tekstów publikowanych m.in. w Gazecie Wyborczej, Tygodniku Powszechnym, Res Publice Nowej, Nowych Książkach, Odrze, Polityce, Twórczości, Tekstach Drugich. Wydał zbiór felietonów „Odwieczna, acz nieoficjalna” (2002), prozę „Troję pomścimy” (2002), zbiór opowiadań „Dola idola i inne bajki z raju konsumenta” (2005) oraz zbiór szkiców „Etapy. Rozmowy z pisarzami i nie tylko” (2008). Współautor dwóch powieści kryminalnych „Kogo kocham, kogo lubię” (2010, z Martą Mizuro), „Sierpniowe kumaki” (2012, z Violettą Sajkiewicz). Prowadzi bloga poświęconego literaturze „Mania literatury”. Prowadzi również warsztaty z kreatywnego pisania w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim. Mieszka w Krakowie.

Akcja powieści rozgrywa się w Ciechanowie w dniach 7-16 czerwca 2012, czyli na początku trwania piłkarskiego Euro. Popełnia samobójstwo nastoletnia córka wiceprezydenta Ciechanowa, Jowita Dudek. Sprawa trafia do podkomisarza Konrada Rowickiego. Jego przełożeni, naciskani przez miejscowych notabli, chcą jak najszybciej zamknąć śledztwo. Ale podkomisarz, dręczony traumatycznymi wspomnieniami depresji swojej żony, postanawia mimo wszystko bliżej przyjrzeć się sprawie, nawet gdy zostaje ona oficjalnie zamknięta. Odkrywa, że w ostatnich latach w Ciechanowie i okolicach odebrało sobie życie podejrzanie wiele nastolatek.

Bez ogródek już na wstępie muszę przyznać, że to świetny polski kryminał. Może nie jest to coś dla fanów Krajewskiego, ale poziom trzyma dobry. Na pewno przeczytam jeszcze niejedną książkę tego autora, jak już wspomniałam na początku. Świetnie nakreślony został portret głównego bohatera – zawiła psychologia i nieznane na początku pobudki sprawiają, że sprawa jest jeszcze ciekawsza i wciąga bez reszty. Stopniowo poznajemy jego historię i to, co ukształtowało go do dnia dzisiejszego. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, bo popsuję wam całą frajdę płynącą z lektury. Dlatego koniecznie musicie zajrzeć do „Zginę bez ciebie”. Świetny wątek ukochanej Konrada, który wiele nam wyjaśnia, jeśli chodzi o zachowanie podkomisarza. Wielkie brawa należą się za postacie drugoplanowe, a w szczególności mam na myśli babcię policjanta. Dawno nie spotkałam się z tak dobrze poprowadzoną postacią starszej kobiety w polskiej literaturze. Jest trochę puszczenia oka do czytelnika i humoru, który wprowadza. Chylę czoła i na długo ją zapamiętam. Mam nadzieję, że w kontynuacji przygód głównego bohatera również się pojawi. Cała intryga jest zakręcona, a zakończenie zaskakuje. Niewątpliwie kolejny mocny punkt powieści to klimat Ciechanowa. Świetnie uchwycony i opisany. Czuć, że to miasto żyje swoim życiem, a my jedynie możemy obserwować z boku. Wydanie – cudne. Klimatyczna okładka i świetny rozmiar, który zmieści się do każdego plecaka i torebki.  Jednym zdaniem – jeśli jesteś fanem historii z dreszczykiem to lektura dla ciebie. Porusza nie tylko kryminalne zagadki, ale to wielowarstwowa lektura, którą obiera się z kolejnych powłok powoli. Mamy skrywane cierpienie, walkę z największym wrogiem – samym sobą oraz dopadającą znienacka depresją, a to wszystko zanurzone w morzu sprzeczności i tajemnic.

Polecam wszystkim fanom kryminałów, nie tylko tych polskich. Z czystym sumieniem mogę zarekomendować tego autora, a osobiście będę śledzić jego karierę i kolejne książki.

 

„Do domu Dudków nie było trudno trafić, stał przed nim radiowóz, van techników i samochód żuków gnojarzy. Szybcy są, pomyślałem. Zanim wysiadłem, przyjrzałem się rezydencji. Chałupa kiepsko udawała szlachecki dworek, otaczały ją solidne ogrodzenie z kamieni i drewnianych dech oraz wypielęgnowany ogród. Niby prostota, trochę na pokaz, ale bez przesady. Widywałem w okolicy zdecydowanie większe kurioza architektoniczne.

Posterunkowy Tadeusz Nowak stał przy otwartej na oścież furtce i rzygał wprost na niedawno skoszony, świetnie utrzymany trawnik. Miał taki feler, że mimo kilku lat służby nie potrafił zaimpregnować się na koszmary, z którymi przychodziło mu się stykać. Wysyłali go raz po raz do psychologa, ale nieodmiennie okazywało się, że psychika posterunkowego Nowaka jest stabilna jak wartość złota w niespokojnych czasach kryzysu. Tyle tylko że nad odruchem trzewi nijak nie umiał zapanować. Wszyscy się już do tego przyzwyczaili, docinki spowszedniały, pozostała tylko niezbyt wyszukana ksywka – Żyguli.”

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - annaszymczak
annaszymczak
Przeczytane:2022-02-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2017-05-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Śmierć last minute
Robert Ostaszewski0
Okładka ksiązki - Śmierć last minute

Podkomisarz Rowicki na policyjnej emeryturze chce już tylko spokojnie korzystać z życia. W ramach, rzecz jasna, swojego skromnego budżetu. I trzeba mieć...

Zabij ich wszystkich
Robert Ostaszewski0
Okładka ksiązki - Zabij ich wszystkich

W katowickiej dzielnicy Janów-Nikiszowiec zostaje zamordowany Stefan Wilk, były portier lokalnej galerii sztuki. Policjanci odkrywają, że samotnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy