"ZMARTWYCHWSTANIE PUDRYCEGO" napisałem w Jerzwałdzie, inaczej w Skiroławkach - wsi wymyślonej przez mojego bliskiego przyjaciela Zbigniewa Nienackiego, który mnie do Jerzwałdu sprowadził i gdzie do dziś bywam często, choć Nienackiego już nie ma. Był wtedy stan wojenny. Stan wyjątkowy - tragiczny i paradoksalny zarazem, heroiczny i durny w skali prowincjonalnego miasteczka. Sam nie wiedziałem jak bardzo wyczulony jestem na absurdy naszego dnia powszedniego, na paradoksy, nonsensy i cuda. Pisałem PUDRYCEGO jednym tchem, a nade mną stał Zbyszek Nienacki i wyczytywał mi przez ramię. Dziwnie było. Magicznie, surrealistycznie i groteskowo. Groteskowo zwłaszcza. Cenzura powieść zadołowała. Szczęśliwie znalazł się wysoko postawiony polityk, który zrozumiał ponadczasowy sens ZMARTWYCHWSTANIA i książka wyszła, choć pod zmienionym tytułem - pierwotnie nazwałem ją SKANSEN. Polska jako skansen? - tego nie kupił nawet inteligentny polityk - a przecież o co innego chodziło... Niemieckie wydanie PUDRYCEGO zyskało rewelacyjną ocenę we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i nie tylko. Jak odbierze tę powieść dzisiejszy Czytelnik? Sam jestem ciekaw. A nie jest to jeszcze powieść historyczna."
Wydawnictwo: Siedmioróg
Data wydania: 2015 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 218
Tytuł oryginału: Zmartwychwstanie Pudryckiego
Język oryginału: Polski
Znany architekt wywozi do górskiej chaty swojego wnuka, 15-latka, podesłanego mu z Austaralii na wakacje. Rodzice chłopca chcą go oderwać od złych wpływów...
Jest to opowieść o przyjaźni, miłości i władzy. Szesnastoletni Marcel trafia do odciętego od świata sanatorium, położonego w tajemniczej dolinie okrytej...
Przeczytane:2025-10-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 2025, 52 książki 2025, 26 książek 2025, 12 książek 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Ebook 2025, Literatura piękna 2025, 7/10,
" [...] Władza łechce przyjemnie, ale szczęścia nie daje. [...]"
Czy czytacie książki, które po raz pierwszy zostały wydane w roku waszego urodzenia?
Ja niestety bardzo rzadko. Do przeczytania tego e-booka skłoniło mnie jedno bookstagramowe wyzwanie #czytamróżnorodniezjoanną u @ - książka z Twojego roku urodzenia. "Zmartwychwstanie Pudryckiego" po raz pierwszy zostało wydane w 1984, czyli w roku mojego urodzenia.
"Zmartwychwstanie Pudryckiego" autorstwa Aleksandra Minkowskiego, to dość trudna lektura, jak to czasem z literaturą piękną bywa. Szczerze wam powiem, że ciężko mi się ją czytało. Napisana jest specyficznym językiem. Niektóre zwroty są trudne do rozszyfrowania.
Na plus dla tej powieści Minkowskiego mogę zaliczyć mnogość bohaterów. Dzięki nim nie wieje tutaj nudą. Poznacie między innymi:
- Pudrycego, który "Zmartwychwstał", a tak naprawdę na motocyklu uległ wypadkowi drogowemu, znalazł się poza czasem i ponownie powrócił na ziemię. Czy po tym doświadczeniu stanie się lepszym człowiekiem? Dlaczego powrócił? Tego sam niestety nie wie.
- Jonasza -- wesołego starca -- żyda o stu dziwactwach, który jest zielarzem i alchemikiem. Zna się na gwiazdach i kobietach.
- Anielkę -- jest młoda i piękna. Żaden mężczyzna jej się nie oprze, nawet stary Jonasz, wróć urodzony dawno temu. ;) Ona niestety, też jest otwarta na nich.
Jeżeli lubicie małomiasteczkowy klimacik, to idealnie trafiliście. Do tego trzeba dorzucić momentami długie opisy, które powodują, że oczami wyobraźni przenosimy się do tej historii i bierzemy w niej czynny udział.
Od razu wam powiem, że nie jest to historia na raz do przeczytania. Przynajmniej mi się nie udało jej przeczytać w ciągu jednego dnia.
Czy warto ją przeczytać? Myślę, że tak. Lektura na jesienne wieczory.