Jesteśmy „nadal-zwierzętami", ale i „kimś-więcej". Rozmowa z Józefem Częścikiem

Data: 2025-10-29 10:00:03 | Ten artykuł przeczytasz w 11 min. Autor: Bartłomiej Kuczkowski
udostępnij Tweet

– Jeśli chcemy przetrwać jako gatunek, musimy zdobyć się na wysiłek i zatroszczyć o naszą wspólną przyszłość. Bez wszechstronnego rozwoju człowieka, a zwłaszcza moralnego i duchowego, nie mamy żadnej szansy na przetrwanie – mówi Józef Częścik (podpisujący się pseudonimem Zellker), nauczyciel, redaktor i pisarz, autor cyklu książek filozoficznych pod tytułem Lazurowa idea. Druga część serii – O człowieku – miała swoją premierę we wrześniu. Rozmowę z autorem przeprowadził Bartłomiej Kuczkowski.

Józef Częścik (zellker)

Gdy spojrzymy na okładkę Pańskiej książki, oprócz tytułu O człowieku zwróci naszą uwagę również inny tytuł: Lazurowa idea. Wydaje się nietypowy i tajemniczy.

To tytuł całej serii. Lazur od zawsze kojarzył mi się z niebem, ono natomiast – z porządkiem, ładem, harmonią. Ta metafora jest widoczna w całym moim systemie myśli i poglądów. O człowieku to druga część dzieła [pierwszą jest tom O rzeczywistości, wydany w 2022 roku – B. K.], a wszystkich części będzie tyle, ile dni tygodnia.

Jak należy tu rozumieć słowo system? W historii filozofii mamy wielkie systemy Kanta czy Hegla. Ale jak tę kategorię odnieść do naszej współczesności?

Ja mówię ostrożnie – nie o systemie filozoficznym, ale o systemie myśli. Jeden z naukowców zwrócił mi uwagę na to, że w swojej książce tyle piszę o systemie, podczas gdy ostatnie systemy filozoficzne powstały w XIX wieku. Jestem jednak przekonany, że wszystkie moje poglądy – te zawarte w już opublikowanych tomach, jak i te, które znajdą się w zaplanowanych częściach – tworzą pewien spójny system. Dla mnie spójność wszystkich naszych poglądów jest niezwykle ważna. Nie wyobrażam sobie, że w niedzielę mógłbym być kimś innym, a kimś innym w dni powszednie.

Czy dzisiejszą wiedzę o świecie – tak ogromną, szybko przyrastającą i rozgałęzioną na mnóstwo dyscyplin – można w ogóle ująć w jeden spójny system?

Zawsze jest niebezpieczeństwo popełnienia błędów. Ale jeśli będziemy się tego bać, nie uczynimy żadnego kroku naprzód. Nie twierdzę, że tworzę nieomylny i obiektywny system. Raczej podejmuję próbę stworzenia systemu. Czy on się sprawdzi, czas pokaże. Musimy jednak próbować! Nie jestem zwolennikiem filozofii, która ogranicza się do analizy bardzo szczegółowych zagadnień, na przykład językowych. Zadaniem filozofa jest tworzenie wizji ogólnej. Uważam, że powinien on przy tym posiadać rozległą wiedzę na temat nauk szczegółowych, zwłaszcza tych powiązanych z jego zainteresowaniami. Filozof powinien mieć wizję świata opartą na przemyśleniach, którą koniecznie trzeba konfrontować z wiedzą naukową.

Co takiego o człowieku może powiedzieć Pan jako filozof, czego naukowiec nam nie powie?

Książka O człowieku składa się z trzech części: Skąd idziemy?, Kim jesteśmy? i Dokąd zmierzamy? W pierwszej części przeważają rozważania naukowe, oparte na teorii ewolucji. Podkreślam jednak, że oprócz ewolucji rozumianej po darwinowsku istnieje jeszcze jeden kierunek rozwoju – emergencja, czyli tworzenie się wyższego jakościowo systemu ze zharmonizowanych elementów. Dzięki niej wznosimy się coraz wyżej, a nowo powstała całość w rozwoju emergentnym nie równa się sumie składników.

W drugiej części – Kim jesteśmy? – mówię z kolei o czterech poziomach umysłu. Trzy pierwsze – wegetatywny, animalny i psychiczny – są nam, ludziom, wspólne z pozostałymi istotami żywymi, natomiast czwarty poziom, który nazywam poziomem nous (intelektualno-duchowym), jest charakterystyczny tylko dla naszego gatunku. Dlatego to my stworzyliśmy kulturę i cywilizację, a nie zwierzęta. Czynnik, który nas na to nakierował i który stanowi bazę cywilizacji, to wymiana idei. Ten proces rozwojowy zaczął się ponad dwa miliony lat temu i w książce staram się go rekonstruować, natomiast najistotniejszym jego etapem było powstanie języka, dzięki któremu stała się możliwa wymiana między nami myśli.

Wymiana myśli jest też widoczna w konstrukcji Pańskiej książki. Czytelnik nie spotka w niej bowiem wykładu, lecz dialog. Czy należałoby tu widzieć inspirację Platońską, a może inne literackie nawiązania?

Platon jest mi bardzo bliski, podobnie jak dialog będący formą przekazu filozoficznego. Najbardziej zależało mi jednak na tym, żeby dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców, nie tylko do pasjonatów filozofii czy nauki. Dlatego wyjaśniam wszystkie najważniejsze pojęcia, a książka zawiera też obszerny słownik z definicjami w dwóch wersjach – podstawowej i szczegółowej. Natomiast na poziomie literackim Lazurowa idea jest rozmową między doświadczonym nauczycielem u schyłku życia a młodym adeptem, który dopiero poznaje świat. Uczeń ma szeroko otwarte oczy i też ma wiele do powiedzenia, nie jest jedynie biernym słuchaczem. To w pewnym sensie również dialog międzypokoleniowy.

Czy taka relacja mistrza i ucznia jest jeszcze dziś możliwa? Gdzie należałoby jej szukać? W instytucji, takiej jak uniwersytet, czy raczej poza nim?

Miałem w życiu wiele szczęścia do dobrych przyjaciół-nauczycieli, starszych ode mnie, bardzo mądrych. Myślę między innymi o moim promotorze Stefanie Sawickim, dziś prawie stulatku. Długo i często dyskutowaliśmy. Ale nie ograniczałbym tej relacji mistrz – uczeń tylko do uniwersytetu. Wymiana myśli może nastąpić na każdej płaszczyźnie. Miałem też bowiem takich mistrzów, jak Kazimierz Dąbrowski (z którym osobiście zetknąłem się tylko raz w życiu), Antoni Kępiński, Władysław Tatarkiewicz czy Anthony de Mello. Wszyscy byli mi bardzo bliscy. Jak widać, niekoniecznie musi to być relacja bezpośrednia. Znam dzieła wymienionych autorów i często wchodziłem z ich twórczością w relację dialogową, na zasadzie tu się zgadzam, a tu mam inne zdanie.

Wydaje się, że oprócz wymiarów: filozoficznego, naukowego i literackiego, daje się w O człowieku dostrzec jeszcze inny obszar. Myślę tu o obecnej w Pańskich rozważaniach kategorii Homo angelus, a także o wielokrotnie podkreślanej przez Pana konieczności rozwoju moralnego ludzkości. Czy chodzi o przerabianie zjadaczy chleba w aniołów, jak chciał Juliusz Słowacki?

Mówi pan o trzeciej części książki – Dokąd zmierzamy? – która jest najskromniejsza, bo wiadomo, że wszelka futurologia to na dobrą sprawę gdybanie. Homo angelus można wprawdzie odczytywać przez pryzmat polskiej tradycji, jednak nie wolno nam zwracać się wyłącznie w przeszłość. Jeśli chcemy przetrwać jako gatunek, musimy zdobyć się na wysiłek i zatroszczyć o naszą wspólną przyszłość. Bez wszechstronnego rozwoju człowieka, a zwłaszcza moralnego i duchowego, nie mamy żadnej szansy na przetrwanie. Weźmy pod uwagę chociażby kwestię zagrożeń klimatycznych. Ale kto wie – być może nasz gatunek będzie tak ewoluował, że rzeczywiście z Homo sapiens wykształci się nowy gatunek Człowiek anioł?

Na czym miałby polegać ten rozwój moralny?

Nie możemy rozwijać się sami. Jeśli „ja” się rozwijam, a „ty” nie, a „oni” nie, to mamy do czynienia z poważnym błędem. Nie wolno nam tkwić w twierdzy rozwoju osobistego, lecz musimy wymieniać wartości między sobą. Dopiero wtedy możemy się rozwijać, wszak jesteśmy istotami społecznymi i jedynym możliwym kierunkiem jest dla nas rozwój we wspólnocie. Chociaż cenię buddyzm, to nie wierzę, jak ma to miejsce w buddyzmie, że osiągnięcie oświecenia jest możliwe drogą medytacji w samotności.

A co dla rozwoju moralnego całej ludzkości może uczynić jednostka?

Niezbędne jest, aby każdy znalazł dla siebie własną drogę. Nikomu nie wolno powiedzieć: Wszyscy powinni podążać moją drogą. Swoją drogę sobie wypracowałem, „czuję” ją, dzięki niej jestem szczęśliwy i usatysfakcjonowany. Ale każdy z nas powinien podążać własną ścieżką. Za chwilę idę na przykład na spotkanie z Małgorzatą Rybicką, która ogromnie dużo robi dla dzieci z autyzmem, dla osób z niepełnosprawnościami czy dla ludzi wykluczonych. Inny przykład – siostra Małgorzata Chmielewska. To osoby, które promieniują dobrem. Nikogo nie pouczają, lecz swoim postępowaniem zarażają in plus innych ludzi.

Jak pogodzić wyraźnie widoczne w książce O człowieku podejście biologiczne, naukowe, z tak subtelnym rysem humanistycznym, o którym mówimy?

Jeden z recenzentów tej książki napisał, że reprezentuję tylko antropologię biologiczną. To nie jest prawda! Ja od tej dyscypliny wychodzę, bo stawia ona na korzenie ewolucyjne, „zwierzęce”, natomiast docieramy do pewnego punktu, w którym kończy się zwierzęcość, a zaczyna człowieczeństwo. Parokrotnie podkreślam w książce, że jesteśmy nadal-zwierzętami, ale i kimś-więcej. To kimś-więcej konstytuuje nas jako ludzi.

Co w owym „kimś-więcej” uważa Pan za najważniejsze?

Umysł. Staram się pokazać, że umysł – wyposażony w pewne predyspozycje, takie jak zmysły, wola trwania czy inteligencja – jest charakterystyczny dla wszystkich istot żywych. Możemy o nim mówić na długo przed neuronami, które pojawiły się mniej więcej 800 milionów lat temu, gdy z ich skupisk zaczął się kształtować mózg. Podkreślam, że istotę człowieka stanowi jego umysł, a nie mózg. Mózg to na dobrą sprawę narzędzie umysłu (choć oczywiście ich obu nie można rozdzielać). W książce omawiam charakterystyczny tylko dla człowieka poziom umysłowy nous, z takimi predyspozycjami wyłącznie ludzkimi, jak sumienie, rozum (umiejętność logicznego myślenia), rozsądek (dochodzenie do prawdy obiektywnej), postawa emocjonalno-wolitywna czy wolna wola.

W swojej książce szczegółowo i w sposób uporządkowany przedstawia Pan wiedzę z zakresu paleoantropologii. Jak może ona pomóc człowiekowi dzisiejszemu?

Pozwoli mu zrozumieć siebie samego. Weźmy na przykład emocjonalność. Nie można jej pojąć bez uwzględnienia najniższego, podstawowego poziomu wegetatywnego. Nasze emocje są przecież silnie powiązane z hormonami w roli m.in. neuroprzekaźników. Emocjonalność jest charakterystyczna także dla zwierząt. Nawet u zwierząt, mówiąc umownie, prymitywnych – istnieje nastrój, który jest bazą dla późniejszych emocji z wyższych poziomów umysłu. Dopiero u zwierząt wyższych (ssaków, ptaków) pojawia się coś, co można nazwać psyche i czego badaniem zajmuje się zoopsychologia. Kształtowanie się życia na Ziemi przez mniej więcej 4 miliardy lat odcisnęło piętno na ludzkim organizmie; to wszystko nadal jest w nas! Jesteśmy organizmami wielokomórkowymi, a każda z naszych komórek ma swoje własne życie, własną historię w siebie wpisaną. Już w momencie narodzin ma zaznaczony swój kres, całkowity rozpad. Na tym polega apoptoza.

Trudno jednak przyjąć tę nieuchronność śmierci do wiadomości. Marzenie o nieśmiertelności jest przecież odwieczne. Co sądzi Pan o próbach zbliżania się do niej, na przykład na drodze ingerencji genetycznych i za pomocą coraz to doskonalszych technologii?

To otwarcie furtki dla wszelkich nierówności. Ktoś, kto ma duże pieniądze, mógłby zafundować sobie „nieśmiertelność”. Ktoś mniej majętny byłby natomiast skazany na śmierć i cierpienie. Myślę, że śmierć i fakt, że wszyscy musimy umrzeć, to podstawa sprawiedliwości. Okropnie wyglądałby świat, gdybyśmy wszyscy rzeczywiście byli nieśmiertelni w sensie biologicznym.

Temat nieśmiertelności otwiera nas również na pytania, które człowiek stawia sobie na gruncie religijnym.

Taka refleksja pojawi się jeszcze w Lazurowej idei. Jej piąta część będzie bowiem poświęcona szeroko rozumianej duchowości. Do wielu innych spraw będę wracał w kolejnych tomach. Obecnie piszę książkę o poznawaniu (epistemologiczną część Lazurowej idei), następnie zajmę się szczególnie bliską mi aksjologią (wartościami), a dopiero potem duchowością. Na pewno nie sposób przesądzać o tym, czy możliwe jest życie po śmierci, czy istnieje egzystencja w innej formie niż ta, której doświadczamy. Na gruncie biologii nie jest to możliwe. Jeżeli jednak możemy mówić o naszej nieśmiertelności, to moim zdaniem przede wszystkim w kontekście rozwoju moralnego. Czynienie dobra to droga, która prowadzi nas do nieśmiertelności, tej pisanej w cudzysłowie lub może bez. Ci, którzy czynią dobro i służą innym, zasługują na nieśmiertelność, jakkolwiek ją rozumieć. I właśnie dzięki temu stają się nieśmiertelni.

Książkę O człowieku kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: literatura,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
O człowieku. Część antropologiczna lazurowej idei
Zellker0
Okładka książki - O człowieku. Część antropologiczna lazurowej idei

Co to znaczy być człowiekiem? Czy jesteśmy zwierzętami, czy kimś/czymś więcej? Czym jest świadomość? Czy siedzibą umysłu jest mózg? Czy wolność oznacza...

Wydawnictwo
Autor
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje