Osiemnastoletnia wdowa. Fragment książki „Królestwo Pięciu Krain"

Data: 2025-10-07 13:14:01 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 3 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Mieszkańcy Królestwa Pięciu Krain przestają odczuwać niektóre emocje, choć w większości nie zdają sobie z tego jeszcze sprawy. Maksowi nowa sytuacja jest na rękę. Wiele by oddał, żeby nie zadręczać się już złością na ojca. Jednak to właśnie Maks będzie musiał zrobić wszystko, żeby do Królestwa wrócił dawny ład. I to jak najszybciej, bo mieszkańcom archipelagu zaczynają przydarzać się rzeczy, których nikt się nie spodziewał...

„Królestwo Pięciu Krain" Aleksandry Srokowskiej-Ziółkowskiej grafika promująca książkę

Królestwo Pięciu Krain Aleksandry Srokowskiej-Ziółkowskiej to niezwykłe połączenie powieści psychologicznej z fantastyką. Historia, która wciąga i zmienia perspektywę. Głęboka, a jednocześnie lekka w odbiorze. Zaskakująca. Inna. Potrzebna. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Skórka Pomarańczy. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Królestwo Pięciu Krain:

– Są też poważniejsze przypadki – odezwała się po chwili Fresa. – Najgorzej to się dzieje z młodzieżą... Oni i tak głupkowaci z racji wieku, ale teraz to już przechodzą samych siebie... Mój syn... – przerwała. Zdawała się posmutnieć jeszcze bardziej, a całe ożywienie, które wywołała przed chwilą opowieść o mężu Frambuesy, zniknęło w jednej chwili. – Mój syn ma połamane obie nogi. Skakał z kolegami z klifu do morza.

Maks poczuł, że robi się czerwony. Wyrzuty sumienia odezwały się w nim z podwójną siłą.

– Ale to i tak nie jest najgorsze – podjęła Frambuesa.

Maks nie wiedział, czy ma siły na usłyszenie tego najgorszego. Już chwilę wcześniej zrozumiał, że są na wyspie, na której zniknął strach, i czuł, że konsekwencje mogą być dla mieszkańców tragiczne. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Chciał uciec, nie wiedzieć więcej. Ale został.

– To, co się wydarzyło wczoraj... – Frambuesa była teraz dla Maksowego sumienia jak kat, który miał wykonać egzekucję. – To, co się wydarzyło wczoraj... Całe szczęście, że syn Fresy miał połamane nogi i nie brał w tym udziału...

Grupa dzieciaków, nastolatków, poszła w góry. Znaleźli irbisową matkę i zaczęli się do niej zbliżać. Do niej i do jej młodych. Rozdrażnili ją... Im się na szczęście nic nie stało, ale... – przerwała i utkwiła wzrok w konfiturach. Zaczęła jeszcze energiczniej mieszać w garnku drewnianą łychą. Na jej klatce piersiowej usiadło parę nowych pomarańczowych motyli.

Fresa przejęła opowieść.

– No, co tu dużo mówić. Zginął wczoraj u nas na wyspie Lirianin.

Zapadła cisza.

Noblen, który do tej pory słuchał z neutralnym wyrazem twarzy, w tej chwili zamarł. I właśnie ta jego reakcja, bardziej niż cokolwiek innego na świecie, utwierdziła Maksa w przekonaniu, że stało się coś nieodwracalnego.

Fresa po chwili dodała ciszej:

– Irbisowa matka musiała być bardzo rozdrażniona, a może Lirianin nie był ostrożny, nie wiadomo, nie było świadków. Znaleziono go w górach. Przed chwilą dowiedziałam się, że to ten Lirianin, który miał niedawno tak piękne wesele na liriańskiej plaży.

– No i została ona... Osiemnastoletnia wdowa – dokończyła za siostrę Frambuesa.

Książkę Królestwo Pięciu Krain kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Tagi: fragment,

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Królestwo Pięciu Krain
Aleksandra Srokowska-Ziółkowska0
Okładka książki - Królestwo Pięciu Krain

Mieszkańcy Królestwa Pięciu Krain przestają odczuwać niektóre emocje, choć w większości nie zdają sobie z tego jeszcze sprawy. Maksowi nowa sytuacja jest...

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje