Gdy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę to wręcz skakałam z radości, bo bardzo cenię sobie twórczość autora. Nawet nie czytałam opisu z tyłu okładki tylko w ciemno chciałam przeczytać. Jak mi się spodobała?
Colin Singleton nie jest zwykłym nastolatkiem. Cechuje go niezwykła inteligencja, kręcą go dziewczęta wyłącznie o imieniu Katherine. Jednak jest jeden problem. Miał on ich już dziewiętnaście, a każda go rzuciła. Po rozstaniu z Katherine XIX Colin postanawia wyruszyć w podróż wraz ze swoim przyjacielem Hassanem. Czy chłopakowi uda się zapomnieć o byłej dziewczynie?
Bardzo dużo w tej książce matematyki; wykresy, funkcje, wzory. Teoremant, nad którym pracował Colin, dla mnie jest bezsensowny i kompletnie niezrozumiały. Przepraszam, ale długie i skomplikowane wzory matematyczne zdecydowanie nie są dla mnie, a już na pewno nie w książkach. Od tego mam podręcznik do matematyki.
Głównemu bohaterowi też mam sporo do zarzucenia. Colin do cudowny dzieciak, który uwielbia tworzyć anagramy, czyta 400 stron dziennie, biegle zna jedenaście języków, na nauce upływa mu większa część dnia, a jego wskaźnik inteligencji jest bardzo wysoki. Zdecydowanie jest to postać oryginalna, ale bardzo irytująca. Starałam się go polubić, ale nie potrafiłam. Strasznie marudził i był tak egoistyczny, że nie potrafiłam go przez to zaakceptować. Ciągle chciał słyszeć, jaki to on nie jest genialny.
Natomiast sytuację trochę ratuje przyjaciel Collina, Hassan. Jest to pulchny Muzułmanin, ma specyficzne poczucie humoru, jest wielbicielem reality show "Sędzia Judy" i ogólnie jest to przyjemna postać.
Tak naprawdę to ta książka nudziła mnie od samego początku. Na ogół w takich sytuacjach daję sobie spokój i zabieram się za czytanie czegoś innego. Jednak tutaj, mimo iż czytanie nie sprawiało mi radości, coś mnie przy tej książce trzymało. Pewnie myślałam, że w końcu coś się zacznie dziać i zainteresuję się lekturą. Tak się jednak nie stało. Dla mnie ta książka jest bezsensowna i o niczym. Można powiedzieć, że męczyłam się do samego końca i czytałam, żeby tylko skończyć. Zdecydowanie zawiodłam się na autorze i uważam, że jest to najsłabsza z jego książek. Naprawdę ciężko uwierzyć, że John Green to napisał. W ogóle mam wyrażenie, że wszystkie jego książki są pisane schematycznie, no może oprócz "Gwiazd naszych wina".
Co jeszcze zarzucam tej książce? Wydarzenia w niej przedstawione są nieprawdopodobne; 19 dziewczyn o tym samym imieniu, zamieszkanie u obcych osób, samotna wycieczka, która nie spotkała się ze sprzeciwem rodziców. Dla mnie jednak tych nieprawdopodobieństw jest zbyt dużo, tym bardziej iż książka mnie kompletnie nie zainteresowała. Gdyby mnie zaciekawiła to być może przymknęłabym na to oko.
Ewentualnie mogę docenić przypisy autora, bo niektóre naprawdę były śmieszne; napisane z dawką ironii i sarkazmu. Ale same przypisy nie są w stanie uratować książki przed tyloma wadami.
Fani Green'a tę książkę na pewno przeczytają (ja sama czytałam o niej dużo niepochlebnych recenzji, ale i tak miałam na nią ochotę). Jednak jeżeli nie czytaliście jeszcze żadnej jego książki to polecam zacząć od czegoś innego. Ja z wielką przykrością musiałam tę książkę skrytykować i wystawiam jej niska ocenę.
kingaczyta.blogspot.com
Informacje dodatkowe o 19 razy Katherine:
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2014-06-04
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
9788364481055
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Nie można zapełnić pustki tym, co się straciło.
Więcej