Pierwszy tom mnie zachwycił, jego dopełnienie rozczarowało, więc jak było przy drugim tomie? Czy L.A. Casey znów podbiła moje serce, a może mnie do siebie zniechęciła?
Przyznaję, że bałam się tego co dostanę. Jednak kamień spadł mi z serca, gdyż im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym bardziej byłam zachwycona. Emocji nie brakowało, więc mogę odetchnąć z ulgą.
Tym razem uwagę skupiamy na Aleku i Keeli, bo wszystko toczy się głównie wokół nich. Ale nie martwcie się, przystojni bracia Slater ukazują się również w komplecie. Ja jestem nimi zauroczona, i bez wątpienia skradli moje serce. Chodź potrafią być niezwykle aroganccy i zarozumiali to nie sposób ich nie pokochać
Keela to dziewczyna, która nie da sobie dmuchać w kaszę. Polubiłam ją za ten zadziorny pazurek i zero skrupułów. Czasem może zachowywała się zbyt arogancko, ale to nadawało jej charakteru.
Alec to przystojny mężczyzna, któremu nie oprze się żadna z kobiet. Jest chamski i bezpośredni, a jednak ma w sobie to coś, co przyciąga do niego płeć przeciwną. Uwielbia się droczyć, ale zawsze dba o to, co jest jego.
Oboje poznają się przez przypadek. Keela jeszcze wtedy nawet nie spodziewa się, jak Alec wpłynie na jej dotychczasowe życie, a on nie zdaje sobie sprawy, co ta dziewczyna z nim zrobi. Mają udawać parę na weselu Micah, której Keela wprost nienawidzi. Jak daleko w stanie jest się posunąć kobieta, kiedy jakiś mężczyzna zajdzie jej za skórę?
L.A. Casey niewątpliwie potrafi sprawić, iż książkę, które ma prawie 600 stron, pochłania się w tak zaskakująco szybkim tempie, że prawdę powiedziawszy musiałam kilkakrotnie sprawdzić, czy faktycznie tych stron tyle było. Język jakim się posługuje jest łatwy w odbiorze, choć może niekoniecznie wszystkim się spodobać. Czasem sama odnosiłam wrażenie, że te niektóre brzydkie wulgaryzmy okazywały się zbędne. Niemniej mi nie przeszkadzały, bo zdążyłam już poznać styl autorki i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Muszę przyznać, iż czytając przez większość czasu uśmiech nie znikał mi z twarzy. Było tyle zabawnych momentów, że w pewnych chwilach mąż dziwnie na mnie patrzył, nie rozumiejąc co mnie tak bawi.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są specyficzni i niepodważalni. Chodź czasem (a może przez większość książki) zachowywali się jak małe dzieci, to pasowało to do nich. W końcu w każdym z nas kryje się coś z dziecinności. Jesteśmy tylko ludźmi, a na niektóre sprawy musimy umieć patrzeć z przymrużeniem oka. Dzięki cichym myślom w głowie Keeli, mogłam bez problemu zrozumieć ją w wielu momentach, więc ten zabieg bardzo mi się spodobał. Ciekawa fabuła nie pozwoliła mi nawet na moment spuścić lektury z oczu. Nie zabrakło również dreszczyku emocji, czyli to co dla mnie jest najważniejsze w powieści. Lubię przeżywać wszystko wspólnie z bohaterami i tutaj tak właśnie było.
Niewątpliwie bracia Slater potrafią zawładnąć umysłami kobiet, dlatego też już z niecierpliwością oczekuję kolejnego tomu. W między czasie będę mogła przeczytać jeszcze dopełnienie tego tomu Keela.
"Bracia Slater. Alec" to kolejna porywająca historia o niegrzecznych, nieziemsko przystojnych braciach oraz o hardej dziewczynie, która zaciekle broni tego na czym jej zależy. Nie zabraknie gorących chwil oraz zabawnych momentów. Zachęcam do przeczytania!
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-01-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 568
Tytuł oryginału: Alec
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Dodał/a opinię:
Grażyna Wróbel
UWAGA! OSTRZEŻENIE! Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które...
Czwarty tom serii z braćmi Slater autorstwa jednej z najsłynniejszych autorek New Adult na świecie Branna jest załamana tym, że jej związek z ukochanym...