Książkę czyta się jednym tchem, by w końcu się dowiedzieć jak skończy się historia Hanki. Hanki, którą spotkała potrójna tragedia pewnego sierpniowego dnia. Straciła najukochańsze osoby i nie może tym samym pozwolić sobie na szczęście. Jednak spotykając na swej drodze Mikołaja powoli otwiera się na "nowe".Jest to dla niej bardzo trudne, zamęcza się wyrzutami sumienia, ucieka we własne wnętrze, wycofuje..Dla nie-romantyczek opowiedziana historia może wydawać się nużąca, mało atrakcyjna.Choć za romantyczkę się nie uważam, polecam nie tylko na długie, zimowe wieczory z filiżanką słynnej herbatki z cytryną. Można spotkać tu nie tylko Hankę z jej dylematami moralnymi i żałobą, są także przezabawne dialogi z jej przyjaciółką (jak siostrą, bo razem się wychowywały), Dominiką, całkowitym przeciwieństwem, wulkanem energii i słów. Jest też bardzo ciepła osóbka, pani Irenka, którą nic nie zaskoczy, nawet jak Hanka z bagażem problemów przyjedzie niespodziewanie z Warszawy nad Bałtyk. Zawsze ciepło przywita i ugości, przy okazji uraczy życiowymi mądrościami. Jest i Aldonka, jej starsza koleżanka po fachu, wierszująca polonistka, wyjawiająca swoją tajemnicę życia. Książka mimo zawiłości psychiki Hanki, jej przeżywania żałoby napawa optymizmem. Że są wokół nas ludzie na których można zawsze polegać, że istnieje miłość na którą warto się otworzyć i na którą warto czekać, że istnieją jeszcze mężczyźni, którzy umieją czekać na swoją ukochaną kobietę..Polecam!
Informacje dodatkowe o Alibi na szczęście:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-05-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-2247-2
Liczba stron: 672
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
selene21
Sprawdzam ceny dla ciebie ...