Dawno nie czytałam takiej książki – interesującej, dobrze napisanej, nie przekombinowanej, po prostu ciekawej i wciągającej.
„Amerykański brud” to powieść drogi, to historia o kobiecie, która nagle musi rzucić wszystko i uciekać. Ucieka, by chronić siebie i synka przed narkotykowym kartelem. Będzie gotowa na wszystko, by odnaleźć spokój.
Miejsce akcji powieści to Meksyk – pełen narkotyków, prostytucji, handlu ludźmi, haraczu, zabójstw. Świat okrutny i brudny, z którego musi uciekać Lydia. Będzie próbowała przedostać się do Stanów, by tam rozpocząć nowe życie. Ale czy przed kartelem można uciec? Czy można uciec z własnego kraju bez większych przygotowań, ot tak?
Miałam okazję dawno temu być w Meksyku, pamiętam, że mieliśmy niczego nie pić ani nie jeść, jeśli nie było fabrycznie zapakowane, z nikim nie rozmawiać, nie przykuwać uwagi… Choć byliśmy tam tylko chwilę, to widać było wyraźnie, że Meksyk i Stany to dwa kompletnie różnie światy, przekraczasz granicę i amerykański czar pryska. ”Amerykański brud” podtrzymuje to moje dawne wspomnienie o Meksyku – nieprzyjaznym i niebezpiecznym.
Powieść polecam, świetnie się ją czytało!
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2020-10-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 476
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska