Opowieść nasza zaczyna się kilka lat temu, u zarania dwudziestego pierwszego wieku. Wtedy to Artemis Fowl powziął misterny plan przywrócenia swej rodzinie fortuny - plan, który mógł obalić cywilizację i pogrążyć nasz glob w zamęcie międzygatunkowej wojny... Miał wówczas dwanaście lat. (s. 6-7)
Tymi słowami kończy się prolog powieści fantasy dla młodzieży ,,Artemis Fowl" Eoina Colfera, pierwszego tomu serii pod tym samym tytułem. Powieść ta została doceniona przez brytyjski rynek wydawniczy w 2001 roku, kiedy to otrzymała nagrodę ,,British Book Awards".
12-letni Artemis Fowl to irlandzki geniusz, cudowne dziecko... świata przestępczego. Jego matka zwariowała po tym, jak rok wcześniej zaginął jej mąż. Arty postanowił przywrócić rodzinie renomę i ukraść Małemu Ludowi (elfy, wróżki, krasnale, trolle, chochliki, gnomy, gobliny i inne stwory żyjące pod ziemią) Księgę, ich legendarny skarb. Ta mała książeczka napisana jest w starej mowie po gromnicku, w języku wróżek, a zawiera historię tajemnej rasy Ludu i przykazania rządzące długim życiem ich członków. Dzięki sprytowi, przedsiębiorczości i przewidywalności oraz nieprzeciętnej inteligencji udaje się to Artemisowi praktycznie bez trudu, ale nie bez pomocy jego służącego i ochroniarza w jednym Butlera. Artemis chce poznać tajemnice elfów, a potem złapać jednego i zażądać za niego wysokiego okupu (ojciec chłopca poważnie uszczuplił rodzinny majątek). I nie boi się, że się nie uda, bo to co niemożliwe, dla niego jest osiągalne, jest realne. Dzieciak ma niezwykłe pomysły, ale musi je wpierw sprawdzić w praktyce, aby być ich pewnym i aby pokonać krasnoludzkie technologie będące .
Jeśli przegram, to wszyscy uznają, że istotnie oszalałem, lecz jeśli wygram, będę geniuszem. Tak tworzy się historię. (s. 128)
Tym elfem jest kapitan Holly Nieduża, pierwsza i jedyna kobieta w grupie policyjnej SKRZAT, dowodzonej przez komendanta Juliusza Bulwę, elfa szowinistę. Szef wypomina jej każdą minutę spóźnienia, można by rzec, że ją mobbinguje, i pamięta tylko o jej jednej wpadce, a nie o 10 sukcesach. Kapitan Nieduża nie ma łatwo. Jak Holly wpadła w ręce, a raczej pułapkę Artemisa, dlaczego krasnal ma klapkę w spodniach na pupie, co wynikło z przetrzymywania więźnia, co się zdarzyło podczas szturmu grupy Odzysk? Kto wygra, czy Artemis będący zawsze 2 kroki do przodu, czy komendant Bulwa zmuszony do działania w sposób nietypowy? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych znajdziecie w tej wspaniałej książce.
Autor, nauczyciel z wykształcenia, akcję powieści oparł na klasycznym motywie - porwanie dla okupu i obronie swego domu rodzinnego, swej twierdzy. W powieści dużo się dzieje i to w dość krótkim czasie, zwłaszcza jeśli chodzi o główne wydarzenia: starcie Błotnych Ludzi z Małym Ludem, czyli Artemisa i jego służących z armią elfów. Opowieść spodoba się każdemu młodemu czytelnikowi, a i wielu dorosłym. Ciekawa fabuła z pomysłowym zakończeniem, zaczarowany świat elfów, krasnoludzka zaawansowana technologia, przygody i zwroty akcji, magia wróżek kontra inteligencja małoletniego geniusza, dynamizm, błyskotliwe dialogi, humor w opisach sytuacji i w dialogach, zwłaszcza z udziałem Bulwy i fauna Ogierka.
Autor posługuje się plastycznym językiem, bardzo obrazowym, a przy tym zrozumiałym dla każdego niezależnie od wieku. Opisy niektórych sytuacji, nawet tych obrzydliwych, mówienie niejako na okrętkę, używanie niecodziennych peryfraz, metafor i porównań powoduje, że czytelnik śmieje się do rozpuku. Sceny z krasnalem kleptomanem Mierzwą Grzebaczkiem uważam za najlepsze!
A i narracja jest w tej powieści ciekawa. Wszechwiedzący narrator niejako bierze za rękę czytelnika i prowadzi go przez karty powieści, snuje opowieść, kilkukrotnie przy tym używając zaimka ,,nasz". To swoisty dyskurs z młodym czytelnikiem i wciągnięcie go w świat magii i elfów. Narrator czasem przypomni o czymś, a czasem wybiegnie w przyszłość i uchyli rąbka tajemnicy, ale tylko po to, by jeszcze bardziej wzmóc ciekawość i apetyt na więcej.
W ogóle galeria postaci reprezentująca Mały Lud to prawdziwa gratka onomastyczna. Oprócz przedstawionych wcześniej elfów są: porucznik Pałka, kapitan Kłopot Wodorost, jego brat kapral Pędrak Wodorost, grupa Odzysk. Ich nazwiska niejako nadają im pewne cechy osobowości, a narrator jeszcze je uzupełnia barwnymi opisami i zabawnymi dialogami.
Bardziej kibicowałam elfom niż przebiegłemu i cholernie inteligentnemu Artemisowi. Moje kibicowanie wynikało też z faktu, że Mały Lud w pewien sposób gardził Błotnymi Ludźmi, czyli nami. Miał im za złe to, jacy są i jacy się stali, że niszczą środowisko i nawet nie potrafią współżyć z innymi i sami ze sobą, że czasy, kiedy nocami w gospodarstwie dobre duszki pomagały gospodyniom domowym dawno odeszły w niepamięć. Autor wbija szpilę ludziom i daje im do myślenia na temat ich postępowania i zachowania. Daje młodemu czytelnikowi zawoalowane wskazówki na temat życia. I choćby z tego powodu warto przeczytać tę książkę.
Informacje dodatkowe o Artemis Fowl:
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2002-02-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
8388221779
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Artemis Fowl
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Barbara Kopeć-Umiastowska
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...