Balsamista 1


Tom 1 cyklu Balsamista
Ocena: 4.33 (3 głosów)
opis
ŻYCIE ZE ŚMIERCIĄ ,,Balsamista" to manga dość nietypowa. Zaczynając od samej tematyki balsamowania zwłok, które w Japonii jest rzeczą rzadko spotykaną, jako że zmarłych poddaje się tam kremacji, a na odmiennej szacie graficznej kończąc, komiks różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Poza tym wbrew pozorom stworzona przez Mitsukazu Miharę opowieść to nic innego, jak urocza, lekko naiwna love story ze zmarłymi i ich historiami w tle. Bohaterem ,,Balsamisty" jest Mamiya Shinjir?, chłopak zajmujący się balsamowaniem zwłok, co nie jest zbyt dobrze widziane w społeczeństwie, które uznaje zupełnie inne rodzaje traktowania zmarłych. Są jednak ludzie pragnący pożegnać się ze swoimi bliskimi, chcący by chociaż jeszcze przez chwilę wyglądali tak, jak za życia. To właśnie zapewni im Shinjir?, przywracając dawny wygląd nawet tym potwornie zmasakrowanym w wypadkach. Śmierć to jego codzienność, ludzkie historie o przerwanym życiu i smutek ich bliskich towarzyszą mu na każdym kroku. Nie przejmuje się szykanami, praca daje mu satysfakcję, ba, traktuje ją wręcz jako swoista misję. Poza kostnicą także nie może narzekać, mając powodzenie wśród płci pięknej, ale specyficzna relacja z Azuki może okazać się dla niego czymś o wiele więcej, niż dotychczasowe związki... Każdy z nas skończy tak samo, nie ważne kim jest. Śmierć stanowi nieodłączny element naszego życia, a każdy z nas radzi sobie z nią na swój własny sposób. Shinjir? łączy w sobie chłód i dystans, skrytość człowieka obcującego na co dzień z tragedią, ze swoistym pragnieniem bliskości żywych, jakby dla zapewnienia przeciwwagi. I na podobnym rozdarciu opiera się ta całkiem udana manga, chociaż po pierwszym rozdziale miałem pewne wątpliwości. Początek był bowiem dość oczywisty, skrojony pod bycie wzruszającym. Potem jednak Mitsukazu Mihara złapała właściwy rytm opowieści i ,,Balsamista" zaczął wciągać, intrygować i emocjonować. Zresztą spodobał się przecież na tyle, że zdobył tytuł Mangi Roku 2008 w plebiscycie portalu Polter, a to o czymś świadczy. Od strony graficznej losy Mamiyi Shinjir? nie są do końca typowe dla japońskiego komiksu. Chociaż spotykamy i nieskomplikowane dzieła, zazwyczaj rysunki są bardziej dopracowane i urzekają detalami oraz tłami. Tutaj tło prawie nie istnieje, a postacie ujęte zostały w bardzo prosty sposób. Kreska natomiast jest czysta i wyraźna. W skrócie ,,Balsamista" to ciekawa i całkiem udana manga, która z pewnością spodoba się także czytelnikom nieprzekonanym do japońskich komiksów. Twórcy z kraju kwitnącej wiśni jak zwykle nie zawodzą. Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/02/20/balsamista-1-mitsukazu-mihara/

Informacje dodatkowe o Balsamista 1:

Wydawnictwo: HANAMI
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788360740095
Liczba stron: 176
Dodał/a opinię: wkp

więcej
Zobacz opinie o książce Balsamista 1

Kup książkę Balsamista 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
R.I.P. Requiem in Phonybrian
Mihara Mitsukazu 0
Okładka ksiązki - R.I.P. Requiem in Phonybrian

Transylwańska Róża jest znudzoną anielicą, która często odwiedza ziemię dla zabicia czasu. Pewnego dnia zauważa chłopaka popełniającego samobójstwo. Róża...

Beautiful people
Mihara Mitsukazu0
Okładka ksiązki - Beautiful people

"Beautiful People" to zbiór sześciu krótkich opowiadań o przytłaczającej codzienności, potrzebie akceptacji i samotności, zaprezentowanych w chłodnej,...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy