W blurbie czytamy ,,Przejmująca historia Elżbiety York, żony pierwszego Tudora na tronie Anglii i matki Henryka VIII". Tylko że ja nic przejmującego w tej powieści nie dostrzegam. W książce historycznej trudno jest zadziwić czytelnika rozwojem wypadków. Wszyscy wiemy, jak się skończyła Wojna Dwóch Róż, kto wygrał, a kto stracił głowę. Siłą pisarstwa Philippy Gregory były, przynajmniej dla mnie, wyraziste postaci. Autorka potrafiła zawsze stworzyć atrakcyjne bohaterki, wobec których czytelnik nie mógł pozostać obojętny - mogliśmy je kochać, albo nienawidzić, zawsze jednak budziły silne emocje. Tymczasem Elżbieta York - przynajmniej ta, którą poznajemy na kartach powieści Gregory - jest idealnie nijaka. Snuje się z kąta w kąt i obserwuje wydarzenia beznamiętnie, jakby patrzyła jak trawa rośnie albo farba schnie na ścianie. A przecież żyła w niezwykle burzliwych czasach, a jej historia (ta prawdziwa) jest doprawdy fascynująca. Zdecydowanie najsłabsza powieść Philippy Gragory jaką dane mi było czytać. Być może autorka powiedziała już wszystko, co miała do powiedzenia o tym okresie historii? Może zamiast bezwładnie unosić się na fali sukcesu poprzednich książek, powinna poszukać nowego, świeżego tematu?
Informacje dodatkowe o Biała księżniczka:
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2014-06-18
Kategoria: Historyczne
ISBN:
9788324581399
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: The White Princess
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Dodał/a opinię:
nureczka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...