Przyznam się, że miałem spory problem z początkiem tej opowieści. Piszę początkiem, gdyż ,,Gdański depozyt" stanowi początek historii, którą domyka powieść, ,,Bóg zasnął?".
W konsekwencji pierwsza nieukończona trafiła na półkę, a do lektury trafiła druga. I dobrze się stało, bo jakbym czytał powieści pisane przez dwie różne osoby, (choć w pewien sposób tak właśnie jest), a przecież rzecz ma się zgoła odmiennie. Wtrącenie w nawiasie znajdzie swoje poniższe odniesienie. Można potraktować książkę ,,Bóg zasnął?" jako zupełnie niezależną od poprzedniczki, choć pewne nawiązania nie są bez znaczenia.
Wystarczyło kilkanaście stron, aby powojenna historia trzech kobiet zassała mnie bez reszty, bez chwili na swobodny oddech. Z coraz większym zainteresowaniem odkrywałem losy Wandy i Marii, a także Marty, córki jednej z kobiet.
Wojna doświadczyła boleśnie wielu ludzi. Wojna na długo pozostawia w traumie tych wszystkich, dla których los nie był łaskawy. Wreszcie wojna napiętnowała wiele kobiet, zarówno Marię, jak też Wandę. W konsekwencji w pierwszych przebłyskach powojennej wolności na świat przyszła Marta. Ta wyrazista i wyjątkowo plastyczna okładka bardzo obrazowo odzwierciedla kobietę, w którą przeistoczyła się młoda dziewczyna wychowująca się w szarej rzeczywistości Wejherowa. (...)
Pełne spojrzenie dostępne w poniższym linku:
http://koominek.blogspot.com/2016/02/olga-podolska-schmandt-piotr-schmandt.html
Informacje dodatkowe o Bóg zasnął:
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2014-01-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788362465743
Liczba stron: 264
Dodał/a opinię:
Artur G. Kamiński
Sprawdzam ceny dla ciebie ...