Kolejny raz przekonałam się ,że mając zamiar czytać literaturę piękną należy podejść do niej z "czystą głową" a przede wszystkim trzeba skupić się na czytanych literkach już od samego początku. Ja przez swoje roztargnienie i uciekające myśli o mały włos zaprzepaściłabym szansę na świetną lekturę. Przyznaję,że przez pierwsze ponad 200 stron czytanie szło mi opornie. Nie czułam chemii między mną a "ciężarem atramentu". Byłam wręcz rozczarowana, że czytam ...o czytaniu. Nie znajdowałam w tym logiki ani sensu...Do tego irytowały mnie częste wzmianki o Bogu oraz nadejściu Mesjasza. Ale od początku...
Podczas remontu XVII-wiecznego domu zostaje odnaleziona a następnie otwarta skrytka pod schodami. Znajdują się w niej tajemnicze księgi,listy oraz zapiski. Mąż właścicielki prosi swoją byłą wykładowczynię Helen Watt-obecnie cenionego historyka o przyjrzenie się dokumentom. Do pomocy zostaje jej przydzielony Aaron, który mimo znajomości kilku języków obcych nadal nie napisał doktoratu. Gdy okazuje się ,że cenne znalezisko może udzielić odpowiedzi na wiele historycznych pytań zostaje powołany drugi zespół badawczy. Czy schorowana Helen, samotna kobieta, która w młodości utraciła szansę na prawdziwą miłość zdąży poznać dalsze losy Żydówki Ester ,która w XVII wieku nie mogła nikomu ujawnić kim naprawdę była...bo prócz odgrywanej przez niej jakiś czas roli skryby niewidomego rabina ,Ester na swoje potrzeby stworzyła kogoś jeszcze. Kogoś dzięki któremu próbowała odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ją filozoficzne pytania.
Prócz prawdziwej historii w tle poznajemy też losy fikcyjnych bohaterów i choć rozmiar i ilość stron książki może zniechęcać bądź nawet odstraszać,to strach ma tylko wielkie oczy. I choć jak wspomniałam na początku -było mi ciężko się odnaleźć w lekturze tak potem przepadłam. Poczułam ten klimat z siedemnastego wieku, z zainteresowaniem czytałam o dotąd nieznanej mi historii żydowskiej, kroczyłam uliczkami Londynu aż do chwili gdy dżuma zaczęła zbierać swoje żniwo.
Jestem zauroczona "ciężarem atramentu" i wiem,że ta powieść zostanie we mnie na bardzo długo chociażby dlatego ,że niejednokrotnie cała akcja obrazowała mi się podczas snu.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2019-11-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 752
Tytuł oryginału: The Weight Of Ink
Dodał/a opinię:
Anonim2414