“Usiądźcie. Posłuchajcie. Musicie zrozumieć, co nam zrobili, kiedy byłyśmy małymi dziewczynkami”.
Floryda, lato 1970 roku. W Wellwood House kryje się ośrodek dla zbłąkanych, upadłych dziewcząt — tak właśnie nazywają go dorośli. To tutaj zostaje przymusowo umieszczona piętnastoletnia Nevie, pozbawiona prawa wyboru. Ma urodzić dziecko i zapomnieć. Ma nie pytać. Ma nie czuć. Najważniejsze, by wszystko zamieść pod dywan, by nie wybuchł skandal. W ośrodku spotyka dziewczyny takie jak ona — młode, zagubione, zaszczute. Każda z nich została tu „przekazana”, najczęściej wbrew sobie, w białych rękawiczkach podpisów i wyciągniętych w modlitwie rąk. Ich dzieci mają trafić do adopcji, a one same wrócić do poprzedniego życia i udawać, że nic nigdy się nie wydarzyło. Ich dni wyznaczają zakazy, nakazy i totalna kontrola. Pracują ponad siły, a każde najmniejsze przewinienie kosztuje je ból, upokorzenie, strach. Wmawia im się, że są grzesznicami, że skalały imię swoich rodzin.
Powieść szczelnie trzyma w napięciu — akcja płynie niespiesznie, jakby celowo dawała czas, by ten niepokój od środka rozlewał się coraz szerzej. Fabuła została poprowadzona tak, że w pewnym momencie zaczynamy czytać szybciej, jakby od tego zależał los bohaterek. Emocje uderzają gwałtownie, bez zapowiedzi. Autor pisze barwnie, dosadnie, w sposób ironiczny, chwilami brutalny i wulgarny, prawdziwy.
“Czarownictwo dla zbłąkanych dziewcząt” to historia, która wciąga od pierwszych stron, obnażając zakłamanie, dwulicowość i okrucieństwo amerykańskiego społeczeństwa lat siedemdziesiątych. Społeczeństwa, które ramię w ramię z Kościołem i prawem potrafiło usprawiedliwić najbardziej bezwzględną przemoc wobec samotnych, bezbronnych, ciężarnych nastolatek. Dziewczęta stawały się hańbą, piętnem, brudem do sprania. Bezwartościowe, zbłąkane… nawet jeśli zaszły w ciążę z miłości, naiwności albo z gwałtu. System nie zadawał pytań. System karał. Ale gdy w ich ręce trafia książka o magii i czarownicach, coś zaczyna pękać. Dziewczęta odkrywają własną siłę, dostrzegają, że padły ofiarą perfidnego mechanizmu. Rodzi się bunt. A z niego — gniew. I pragnienie zemsty. Jednocześnie między nimi kiełkuje coś najcenniejszego: lojalność, czuła solidarność i przyjaźń, która daje im więcej, niż ktokolwiek dorosły kiedykolwiek chciał im dać. W tle zaś pobrzmiewa echo wojny w Wietnamie.
To książka ponadczasowa. Dla mnie — nie horror, lecz przejmujący, mroczny dramat o systemie, który stał się potworem. Bez twarzy, bez sumienia, bez litości. Potworem, który niszczył, bo mógł i chciał. Bardzo polecam! Tatiasza i jej książki :)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-10-28
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 468
Tytuł oryginału: Witchcraft for Wayward Girls
Dodał/a opinię:
Wiesława Biegańska
Kris Pulaski, gitarzystka grająca przed laty w metalowym zespole Dürt Würk, próbuje dociec, dlaczego zespół się rozpadł, a wielką...
Przerażająca, a równocześnie mrocznie zabawna opowieść, w której nawiedzony dom przywołuje sekrety z rodzinnej przeszłości Kiedy Louise dowiaduje...