Mam mocno mieszane uczucia. Jestem nią zniesmaczona. Książka jest wulgarna. Przeszkadzało mi w niej duża ilość przekleństw. Pomimo iż, sama przeklinam jak szewc, tak nie lubię ich dużej ilości w książkach.
Brak akapitów była mocno myląca. Czasami nie mogłam połapać się o czym jest w danej chwili mowa.
Dużo wątków nie mająca nic wspólnego z całą historią.
W zasadzie to czytałam, ale nie wiem o czym czytałam. Wiem tylko tyle, że były dwie wiedźmy, jedna Stara druga Młoda. Była też trzynastolatka w ciąży, która została omamiona przez swojego ojczyma. Chłopak pedofil, którego podniecali mali chłopcy i młode dziewczyny zabawiające się z… psami. Dużo pobocznych kobiet, które sprzedawały się w domach publicznych lub na ulicy. Burdelmama. Matka, zagorzała katoliczka. Narkotyki.
Mam wrażenie, że całe zło, które jest na świecie, zostało wciśnięte w te 250 stron. W tej książce był jeden wielki miszmasz. I tak naprawdę nic się z niej nie dowiedziałam. A ten brak akapitów… to w zasadzie nie wiem czyja to sprawka, wydawcy czy kogo?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Temporada de huracanes
Tłumaczenie: Katarzyna Sosnowska
Dodał/a opinię:
Nekromantka
Pierwsza powieść Fernandy Melchor, wybitnej meksykańskiej pisarki nominowanej do Nagrody Bookera za ,,Czas huraganów" i ,,Paradajs". Brutalny i fascynujący...
,,Paradajs" to - charakterystyczny dla prozy Melchor - dosadny i drobiazgowy obraz meksykańskiego społeczeństwa, ukazujący jego rasistowskie, klasowe i...