Gdy otrzymałam propozycję objęcia patronatem medialnym książki Czterdzieści plus Pani Katarzyny Kostołowskiej, nie wahałam się ani chwili. Bardzo dobrze wspominałam pierwszą część, a przyjaciółki na dłuższy czas zapadły mi w pamieć. Zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej części.
W tej serii bohaterki są troszkę starsze, tzn. przekroczyły już magiczną czterdziestkę. Czyli są bardziej w moim wieku . Od ostatniego spotkania z nimi wiele wydarzyło się w ich życiu. Anita urodziła dwójkę dzieci, Joanna wyjechała do Londynu, Magda samodzielnie prowadzi Czekoladziarnie, a Karolina dalej szuka swojego wyśnionego partnera.
Nie wiem co te kobiety mają w sobie, ale nie da się ich nie lubić. A ja nie jestem w stanie wybrać którą z nich lubię najbardziej. Ich problemy nie są takie wydumane. Są takie normalne, jak problemy czterdziestoletnich kobiet. Mają swoje traumy, zmartwienia i plany.
„Messenger: grupa Bardzo stare baby
dżo_ann: Jesteście?
Magdalena: Jesteśmy.
Carol: Oczywiście, że jestem tylko nie wiem, czy Anita jest.
aaa_nita: Z trudem ale obecna.
dżo_ann: Dlaczego z trudem, Anita? Co się dzieje?
Carol: Nic nowego. Anita ma spadek macierzyńskiej formy i chroniczny brak czasu nawet na bieganie. Znowu mi dzisiaj odmówiła. …
Carol: Anita, weź niepierdol, najlepiej podwójną dawkę. Co ty gadasz? Jesteś młoda, cudna, piękna.
aaa_nita: Oho, skoro koleżanka brzydkich słów używa, to popijać coś niechybnie musi.
Carol: A co? Pić nie można? Będąc dorosłym i sfrustrowanym?
dżo_ann: Można! Czynię to samo, Karola!
aaa_nita: Można, można. Czasem nawet trzeba. I sama bym zapiła frustracje, gdyby nie dzieci pod opieką. A niepierdolu, Karola, to ja mogę wziąć, zażyć, nawet sto dawek, co nie zmienia faktu, że jest mi źle, że mam napięcie przedmiesiączkowe, że obrosłam tłuszczem i dzieciakami, których nigdy nie chciałam mieć, a nazwanie mnie młodą i piękną kłóci się ze zdrowym rozsądkiem.”
Książka jest taka w sam raz. Nie za długa, nie za krótka. Czyta się ją tak dobrze, że pochłonęłam ją w jeden dzień. Uwielbiam dialogi w niej zawarte. A bijąca z nich serdeczność i wzajemna dbałość o siebie aż chwyta za serce.
To jest taka pozycja poprawiająca humor, nawet pomimo zawartych w niej dość złożonych problemów.
Czytając tę książkę, czułam się jak bym znowu spotkała się ze swoimi „starymi” koleżankami. Tylko one potrafią w tak dosadny sposób powiedzieć prawdę, a jednocześnie przy tym nie zranić i nie podciąć skrzydeł. Nasiadówki przy winie i gadanie do białego rana – to się nie zmieniło, tylko forma jest ciut inna. Ale o tym dowiecie się czytając powieść.
Ja ze swojej strony mam nadzieję, że Pani Katarzyna Kostołowska napisze kolejną historię czterech przyjaciółek.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Małgorzata Przyczyna
Pełna ciepła i humoru opowieść o czterech przyjaciółkach mieszkających we Wrocławiu. Przyjaźń, miłość, zdrada, romans, macierzyństwo, praca, kariera...
Piąty tom serii uwielbianej przez tysiące kobiet w każdym wieku! Po czterdziestce życie nie tylko nie zwalnia, ale wręcz nabiera rozpędu. Cztery przyjaciółki...