Jak bardzo możecie liczyć na swoich najbliższych? Pomogliby Wam wyjść z największej opresji, na przykład no nie wiem…w ukryciu martwego ciała?
Meddelin Chan bez wątpienia może liczyć na swoje ciotki i Ma*…ale czy to na pewno dobrze?
Dziewczyna wybiera się na zorganizowaną w tajemnicy przez jej matkę randkę w ciemno z dobrze rokującym, młodym mężczyzną. Meddelin, nagabywana przez swojego towarzysza unieszkodliwia go…na śmierć. Nie wie, co począć i o pomoc zwraca się do inicjatorki jej tragicznej w skutkach randki, a ta informuje o zajściu swoje siostry. Na domiar złego, akurat zbliża się przyjęcie weselne, za którego organizację w dużej mierze odpowiedzialne są Ma, ciotki i Meddelin. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie zabranie trupa ze sobą. Na miejscu okazuje się, że właścicielem przybytku, w którym ma odbyć się uroczystość jest miłość życia Meddy, Nathan, którego dziewczyna zostawiła przed laty z powodu…rodzinnej klątwy.
Dawno nie śmiałam się tak głośno podczas czytania. W tej historii nic nie idzie tak, jak powinno, a tytułowe ciotki rozbrajają swoimi pomysłami, przez które akcja staje się jeszcze bardziej zawiła. Autorka stworzyła przezabawną sieć omyłek, zbiegów okoliczności i niepowodzeń, dodając do tego przyprawę z czarnego humoru. Im dalej w las, tym gorzej dla bohaterek i zabawniej dla czytelnika. Motyw ukrywania i przenoszenia trupa, który jest niczym niechciany mebel przestawiany z kąta w kąt, dodaje całej tej historii komicznego zacięcia. A przeurocze i wszędobylskie ciotki, które we własnym zakresie chcą pomóc Meddy rozwiązać problem ukrycia ciała, swoimi pomysłami rozkładają czytelnika na łopatki.
Bez dwóch zdań, a w trzech słowach - polecam, polecam, polecam!
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Dial A for Aunties
Dodał/a opinię:
zaczytania