„Czulsza niż dotyk” to książka o pięknej zwartości. Opowiada historię rodzącej się miłości, której nie jest obce cierpienie. Jest ona pełna naturalności i wielu emocji.
Akcja płynie dość niespiesznie, ale pobudza ciekawość czytelnika już od pierwszych stron i wciąga nas w wir wydarzeń. Początkowo miałam problem, aby polubić się ze stylem pisania autorki, który troszeczkę mnie męczył. Jednak fabuła była na tyle ciekawa, że się z nim „przemęczyłam”, a koniec końcom nawet polubiłam.
Historia opowiedziana przez autorkę jest melancholijna i refleksyjna. Porusza ona wiele poważnych problemów skupiając się przede wszystkim na tych dotyczących zdrowia psychicznego. Dokładając do tego przywiązanie do naszych bohaterów, o których za chwilę opowiem otrzymujemy istny rollercoaster poruszający w nas skrajne emocje.
Maks i Marleta to postacie z krwi i kości, a przy tym bardzo charakterystyczne. Pomimo, że są młodzi to życie ich nie oszczędzało. Na każdym kroku zastanawiałam się co się wydarzyło w ich życiu i przede wszystkim dlaczego dwoje młodych ludzi nie chce dać sobie szansy. Szansy na miłość i szczęście. Jednak wreszcie na Mazurach udaje im się coś zbudować, ale czy ma to szansę przetrwać? Czy tych dwoje czeka happy end?
„Czulsza niż dotyk” to cudowna i niebanalna powieść od której bije autentyczność. Porusza serca, daje do myślenia i jest to po prostu historia, którą naprawdę warto przeczytać. Zdecydowanie polecam!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-02-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Ona pragnie czuć, on nienawidzi czuć. Gorące lato, Mazury. Do małego domu nad jeziorem przyjeżdża Marieta, młoda rzeźbiarka. Wypełnia zalecenie ekscentrycznego...
Osiem osób. Tajemniczy ogród zimowy. I eksperyment, którego nigdy nie zapomną... Godzina 17.00. Emily budzi się w podziemiach...