Nie znałam wcześniej komisarza Jakuba Mortki. To moje pierwsze z nim spotkanie jak i z piórem Wojciecha Chmielarza. Słowo, które pierwsze nasunęło mi się po przeczytaniu tej historii to dysonans. Był to kryminał. Bez wątpienia. Były dwa zabójstwa. Historia ciekawa ale do pewnego momentu, później rozczarowanie. Tym większe, że autor pisze już 10 lat. Fabuła pokrętna. Portrety psychologiczne skąpe lub ich brak. Wątki niezgrabnie połączone na koniec. Rozwiązanie zagadek za szybkie i skrócone wręcz telegraficznie, miałam wrażenie, że pisane w pośpiechu. Nawet nie wiem jak ocenić tę historię. Największą sympatię wzbudziła we mnie Ruda i to zdanie: „że z miłości robi się najgłupsze rzeczy”. I trudno mi się z tym nie zgodzić. Gdy nie oddzielimy emocji od rozumu, podejmujemy czasem głupie decyzje. I jak dla mnie to jedynie głębsze przesłanie tej opowieści.
Po skończonej historii mam dysonans, niedosyt, rozczarowanie. Oczekiwałam drugiego dna, mrocznego, mocnego. Naprawdę dobrze zapowiadała się ta historia do pewnego momentu,a później czegoś zabrakło. Coś nie zagrało. Bardzo dobry marketing, treść słaba. Niemniej jednak przeczytajcie. Osobiście sięgnę jeszcze po „Żmijowisko” z ciekawości.
Dziękuję Wydawnictwu „Marginesy” za wygraną w konkursie.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2022-06-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię:
Jeanette
Kiedy Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom...
Jedno z eleganckich zamkniętych osiedli w Warszawie, mały raj na ziemi, o jakim marzy co drugi Polak, budzi się ze snu. Ten dzień sprawi, że nic już nie...