Z twórczością Moniki zetknęłam się można powiedzieć przez przypadek i pokochałam jej styl. Ona pisze tak lekko, że książki uciekają z prędkością światła! Dokładnie tak też było z ,,Do mojego biura, ale już". Ledwie zaczęłam czytać a nie mogłam się oderwać! Ale po kolei. O tym za chwilę.
Aria to młoda kobieta, która uciekając przed przykrą przeszłością znalazła się w Nowym Jorku. Tu dzięki przyjaciółce dostała pracę jako recepcjonistka w ogromnym koncernie farmaceutycznym. Znajduje się na samym dole hierarchii tej firmy. Jednak mimo to wpada w oko jednemu z dyrektorów firmy. Na imprezie firmowej pada ofiarą jego napaści. Z opresji ratuje ją kolejny dyrektor.
Aria jest bardzo wdzięczna Gregowi za pomoc, chce mu się odwdzięczyć i po długich przemyśleniach decyduje się zaprosić go na drinka. Jej wiadomość ze specjalnym zaproszeniem, przez przypadek dociera do innego mężczyzny, do samego szefa szefów Geoffreya McMillana. Oczywiście Aria otrzymuje zgodę niemal od razu. Zrozpaczona próbuje naprawić swoją pomyłkę, jednak nic nie idzie po jej myśli!
Od tej pory życie Arii wywraca się do góry nogami. Dotąd wstydliwa introwertyczka będzie zmuszana do wielu rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiła.
Co wyniknie z tej niespodziewanej sytuacji? Jak Aria odnajdzie się w nowej dla siebie sytuacji?
Słuchajcie to było świetne! Jak wspominałam wyżej, uwielbiam pióro Moni. Ona pisze tak, że nie sposób przerwać czytania! Książkę musiałam skończyć, mimo że wróciłam wtedy po 12h pracy! No po prostu czułam taki mus czytania, że nie byłam w stanie się oprzeć!
Z tytułu możecie odczytać że to jakaś frywolna historia, ale nie jest tak do końca. To faktycznie lekka lektura, którą się pochłania, ale ma w sobie też coś jeszcze. Monia udowadnia tu, że z przeznaczeniem się nie dyskutuje! Bo i tak to się wydarzy. Ile razy Aria próbowała zniechęcić do siebie Jeffa? Z jakim skutkiem? Jeszcze bardziej mu się podobała. Im ona bardziej nie chciała tym on bardziej jej pragnął. A kiedy dziewczyna poddała się swoim uczuciom stało się coś niesamowitego! Miłość między nimi wybuchła z siłą gejzera! To dowód, że co ma się stać i tak się stanie!
Powiem Wam, że uśmiałam się z Arii, z tych jej prób zniechęcenia Jeffa do siebie. Dziewczyna ma też cięty język, z jej tekstów nie raz się uśmiałam.
A on? Taki niedostępny, groźny, a przy Arii robił się mięciutki jak misiaczek (chciałoby się powiedzieć jak kaczuszka). Przystojny facet, który też miał swoje problemy rodzinne. Zrozumiał, że tylko szczere uczucie może dać mu prawdziwe szczęście i bogactwo.
Mogłabym tak pisać i pisać, a ta recenzja stałaby się niemal nowelką. Więc już nic więcej Wam nie zdradzę, bo nie będziecie mieć frajdy z czytania!
Dodam na koniec, że bawiłam się świetnie. Po przeczytaniu mrocznego thrillera, potrzebowałam czegoś takiego, lekkiego i przyjemnego. Myślę, że Wy też będziecie się dobrze bawić z tą historią.
Polecam
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska
Patrycja Krzemińska jest cenioną w świecie celebrytów projektantką mody. Jej kreacje zdobią wszystkie ważniejsze uroczystości medialne. Pewnego dnia kobieta...
Gorący Dubaj, arabska księżniczka, nieokiełznane namiętności i rozgrywki, w których stawką jest życie. Peter Kelly to pewny siebie agent CIA, uzależniony...