Książka ,,Dom na krawędzi" Marii Nurowskiej to kontynuacja ,,Drzwi do piekła".
Po odsiedzeniu sześciu z dwunastu zasądzonych lat za zabójstwo męża, Daria wychodzi na wolność.
Książka jest opowieścią o jej zmaganiu się z przeszłością, z próbą wybaczenia sobie. Pierwszym krokiem do nowego życia jest odcięcie się od poprzedniego sprzed krat. Za pieniądze ze sprzedanego warszawskiego mieszkania po stryju, Daria buduje dom w górach, który potem staje się pensjonatem. Zmienia też prawnie imię na Marta. Na jej drodze jednak los stawia współwięźniarki oraz Izę - wychowawcę, która była dla bohaterki psychiczną podporą i w dużej mierze dzięki niej udało się Darii przetrwać w trudnych więziennych warunkach. Niestety, poza murami Iza okazuje się osobą zupełnie inną, nie liczącą się z ludźmi, którzy nie są jej przydatni. Izabela podrzuca obecnej Marcie ... swoją 8-letnią córkę Olę, dla której była więźniarka z biegiem czasu staje się jak matka.
W życiu kobiety jest również miejsce dla mężczyzny, którego poznaje już w pensjonacie. Nie jest to jednak ,,historia odkrywania i budowania kobiecości", jak możemy przeczytać opisie książki. Z poprzedniej części pamiętamy, że problemy życiowe Darii brały się między innymi z pewnej blokady fizycznej dotyczącej kontaktów z mężczyznami, z braku umiejętności otworzenia się na zmysłowe doznania seksualne. A jednak już pierwszego dnia po opuszczeniu więzienia, idzie z sąsiadem do łóżka, z którego oboje nie wychodzą przez kilka dni, a nowy partner jest do tego stopnia zafascynowany Darią, że proponuje jej wspólny wyjazd za granicę, gdzie on będzie pracował. Zatem późniejsze rozważania i wątpliwości bohaterki dotyczące zespolenia kobiety i mężczyzny są mało wiarygodne.
Nie twierdzę, że bohater książki musi być idealny, ale życiowy - dzięki konsekwencji w budowaniu jego postaci.
,,Dom na krawędzi" jest książką zupełnie inną niż ,,Drzwi do piekła". Nie jest to już głęboka i mocna powieść psychologiczna, ale lekko czytająca się historia byłych więźniarek i ich sposobów na życie.
Niestety, ale książka ta nie wywarła na mnie większego wrażenia. Szkoda, ponieważ pisarstwo Marii Nurowskiej lubię i cenię. ,,Dom na krawędzi" sprawia wrażenie pozycji napisanej na szybko, bez dogłębnego przemyślenia by stworzyć dzieło wybitne. Ot, zwykłe czytadło.
Maria Nurowska umieściła w powieści swój własny dom-pensjonat, który znajduje się w Bukowinie Tatrzańskiej. Będąc pod wrażeniem przezwyciężanych trudności konstrukcyjnych i opisu jego estetyki, zapragnęłam odwiedzić otwarty w ten sposób dom pisarki. Jednak 150 zł za dobę to jak na pensjonat nie jest konkurencyjna cena.
Informacje dodatkowe o Dom na krawędzi:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-08-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-240-2177-2
Liczba stron: 270
Dodał/a opinię:
violabu
Sprawdzam ceny dla ciebie ...